38. "To tylko ty"

4K 263 52
                                    

     Pierwszy stycznia, godzina po dwudziestej trzeciej. Bella siedziała w Pokoju i czytała książkę, którą niegdyś polecił jej Remus. Nagle otwarlo się okno. Bella gwałtowne się odwróciła. Zdziwiona podeszła do okna i je zamknęła. Chociaż okno było otwarte zaledwie kilka sekund to do środka wleciało dużo zimnego powietrza.
Bella znów odwróciła się lecz przed nią ktoś stał.

    -Witaj.

   -Merlinie! Felix, wystraszyłeś mnie. To tylko ty- westchnęła.

   -Nie odzywałaś się- powiedział tajemniczym głosem.

   -Ty też nie raczyłeś się odezwać- oznajmiła oskarżycielskim głosem.

Chłopak zaśmiał się. Położył dłoń na jej policzku. Bella Przypomniała sobie swoją ranę na szyi, nie nie chciała podejmować tematu. Felix spojrzał na jej rękę.

   -Dostałaś?- zapytał

   -Tak, od przyjaciela.

   -Widzę, że prezentu ode mnie nawet nie otworzyłaś.

Isabella popatrzyła na swoją szafkę nocną. Na niej leżało krwistoczerwone pudełeczko zawiązane srebrną wstążką.

   -Jakoś nie miałam czasu i głowy...

   -Rozumiem... Wolisz przyjaciół od swojego chłopaka.

   -Nie to nie tak- powiedziała szybko

   -Tak tak...

Jego głos nie wyrażał żadnych emocji, a twarz miał miał jakby z kamienia.

   -Przepraszam, ale muszę już iść- powiedział.

   -Nie! Zostań... Ja przepraszam.

Chłopak stał już przy oknie. Odwrócił w połowie głowę. Uśmiechnął się i wrócił do dziewczyny.

   -Ja też przepraszam... Jestem ostatnio za surowy i taki inny... Przepraszam...

Chłopak położył dłonie na biodrach dziewczyny i przybliżył swoją twarz do jej.

   -Brakowało mi cię- powiedział cicho.

Felix odgarnął dziewczynie jej ciemne włosy z czoła. Po chwili zaczął namiętnie całować.

     Syriusz położył się na materacu i popatrzył w sufit. Peter i James zasnęli pięć minut temu, a Remus byl jeszcze w łazience. Syriusz pomyślał o zeszycie, w którym Remus coś pisał. Ciekawość zżerała go od środka, po prostu musiał zobaczyć co tam pisze. Wstał powoli i podszedł do torby Remusa. Zobaczył już zeszyt, ale usłyszał zgrzyt drzwi. Odskoczył szybko od torby. Do pokoju wszedł Remus.

   -Nie śpisz jeszcze?- zapytał Lupin.

   -Wiesz... Szukałem mojej szarej koszuli, żeby jutro ubrać.

   -Idioto, leży pod oknem- zaśmiał się Remus.

Syriusz popatrzył tam i podszedł. Wziął koszule i położył na swojej torbie. Później położył się. Remus zrobił tak samo, a po chwili oboje zasnęli.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz