79. Głębokie rozważania

2.6K 160 54
                                    

     Na dworze wstawał nowy i piękny dzień. Chłopak o jasnych włosach leżał na łóżku i spoglądał w okno. Przez otwarte okno wleciała brązowa sowa z białymi kropkami na piórach. Chłopak wziął list przyczepiony do nóżki sowy, po czym zwierzę odleciało.

Marlena

Remus zawahał się przed otworzeniem listu. Odłożył go na szafkę i usiadł na łóżku.

   -Nic mi się nie chce- szepnął do siebie.

Jęknął głośno i zszedł z łóżka. Podszedł do komody i zaczął wyjmować ubrania. Nagle zdrętwiał i złapał się za głowę.

   -Jestem idiotą!- krzyknął.

Złapał za list i szybko zaczął czytać.

Remus, kochanie.
Jak leci? U mnie wprost świetnie, ale tak bardzo mi Cię brakuje, misiaku.

Remus rozerwał pergamin i wyrzucił przez okno. Walnął pięścią w komodę.

   -Naprawdę jestem idiotą- powiedział jeszcze raz- Bella... Nawet nie zamieniłem z nią słowa... Nie napisałem jej żadnego listu przez...kilka miesięcy... O Boże- zaśmiał się zdziwiony.

Po chwili zrozumiał, że zachowuje się jak opętany i nie wie co robi. Zebrał myśli i wyjął czysty pergamin i pióro, a potem zaczął pisać.

Niektórzy uważają, że to pomoga. Zobaczymy. Więc zacznijmy. Po rozpoczęciu roku do Gryffindoru doszła nową uczennica- Marlena. Od razu zauważyłem, że chyba coś do mnie czuje. No i tak było.  zaczęła do mnie gadać i wyszło jak wyszło. Została moją dziewczyną i totalnie zapomniałem o wszystkim, nawet o kimś, o kogo starałem się przez dużo czasu, zapomniałem o Belli. Nie napisałem do niej żadnego listu. A wracając do Marleny. Nie wiem czy naprawdę coś do niej czuję, ona jest po prostu nienormalna. Jest jakaś dziwna. Zwraca się do mnie jakbym był jej pieskiem. Nie lubię jak mówi do mnie "misiaku" i takie tam.
Wczoraj spotkałem Bellę po kilku miesiącach rozłąki. Tylko się przywitałem, a później nic z nią nie gadałem. Chciałbym myśli, że to nie przeze mnie, że to nie moja wina, ale nie mam kogo innego obwiniać. Kim ja jestem? Tyle jej nie widziałem, a dopiero dziś to zrozumiałem. Dopiero dziś zauważyłem, że się zmieniła. Na lepsze. Wygląda doroślej, a z resztą co ja mówię. Co ja teraz robię? Powinienem napisać do niej list. 

Remus odłożył pióro i popatrzył za okno. Później wyciągnął nowy pergamin i zaczął pisać list do Belli.


Moi drodzy. Serdecznie zapraszam was do czytania książki "Kłopoty przychodzą same" autorstwa 3Lily-Rose3. Pozdrawiam💗

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz