Huncwoci z Bellą siedzieli w Pokoju Jamesa, który na chwilę poszedł do rodziców.
-Słuchajcie!- do pokoju wpadł młody Potter- jutro nie będzie rodziców. Wolna chata!
Od razu spojrzał na Bellę, która nie zauważyła tego.
-No to super- powiedział zachwycony Syriusz i przybił piątkę z Jamesem.
Remus uśmiechnął się i zaczął patrzeć po kryjomu na Bellę. Na jego twarzy była jeszcze jedna szrama. Świeża... Jego jasne włosy były w lekkim nieładzie.
-To od której robimy impreze?- zapytał Peter.
James z Syriuszem wymienili spojrzenia.
-Może od...- zaczął Syriusz- a sam nie wiem. Od siedemnastej.
-Może być- powiedziała Bella.
Powoli wstała z łóżka i wyszła z pokoju. Remus i James odprowadzili ją wzrokiem, ale Remus wpatrywał się w drzwi jeszcze pięć minut po wyjściu dziewczyny.
Isabella wpadła do pokoju. Zamknęła drzwi i wzięła z łóżka przygotowany strój. Czarna sukienka do połowy uda bez rękawków. Szybko się w to ubrała. Uczesała włosy i ubrała czarne baletki. Spojrzała w lustro i westchnęła.
Remus siedział już ubrany w Pokoju Jamesa i słuchał rozmowy między Potterem, Syriuszem i Peterem. Cała trójka jeszcze się ubierała. Tylko Lupin siedział a przed sobą miał otwarty zeszyt. Wziął w dłoń długopis i zaczął pisać.
Sam nie wiem co czuje do Belli. Wczoraj jak wychodziła z pokoju, widziałem jak James na nią patrzy, a ona na niego. Czy oni mogą coś ukrywać, może coś do siebie czują? Chociaż James od dawna mówił że nie pokocha nikogo innego id Lily. Sam nie wiem co o tym myśleć. Bella jest moją przyjaciółką, ale ja czuję coś więcej... Przynajmniej tak mi się wydaje...
-Remus, pobudka!- krzyknął Syriusz.
Remus aż rzucił długopisem. Spojrzał że zmarszczonym czołem na przyjaciela i pośpiesznie schował zeszyt.
-Chodźmy na dół, bo Bella z tego co słyszałem to już schodziła na dół- powiedział James.
Cała czwórka wyszła z pokoju i skierowała się na dół do salonu. Black siedziała i czekała na kanapie. Kiedy usłyszała, ze ktoś schodzi ze schodów, od razu skierowała tam wzrok.
-Panowie gotowi- zaśmiała się.
Syriusz również zaśmiał się i to bardzo podobnie do Belli. Podszedł do niej i objął ramieniem.
-Siostra, jesteś taka kreatywna. Może wymyśl jakąś zabawę.
Bella odchyliła głowę do tyłu i szeroko się uśmiechnęła.
-Gramy w butelkę?- zapytała.
Wszyscy popatrzyli na nią zdziwionym wzrokiem, jakby pierwszy raz słyszeli tą nazwę.
-Ugh... Jest butelka, ktoś kręci, na kogo wypada to ta osoba wybiera, pytanie albo wyzwanie, i tak dalej... Proste.
Po kilku minutach w końcu zaczęła się zabawa. Cała piątka usiadła w kółku. Isabella wyciągnęła butelkę i zaczęła kręcić. Wypadło na Syriusza.
-Em...- zaczął się zastanawiać- może na początek pytanie.
-Z iloma dziewczynami romansowałeś lub chodziłeś?
-Ajajajajaj... Dużo... Z trzydzieści na pewno.
Bella pokiwała głową i popatrzyła z niedowierzaniem na brata.
Piątka przyjaciół wyszła na dwór. Była godzina za dziesięć dwunasta. Czarne niebo pokrywało tysiące gwiazd. Minuty mijały i do dwunastej zostało już tylko trzy minuty. Peter, Syriusz i James zajęli się rozmową, natomiast Remus podszedł do Belli.
-Moja mama zawsze mówiła mi, że jeśli pomyśli się życzenie o dwunastej w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia to to życzenie się spełni- szepnął jej do ucha.
Dziewczyna popatrzyła na Lupina, który patrzył w niebo.
-Myślisz że to prawda?- zapytała.
-Nie wiem. Ale życzenie które pomyślałem rok temu w połowie się spełniło...
-Jakie to życzenie?
-Tajemnica- zaśmiał się.
-No tak...- powiedziała cicho.
Zapadła cisza. Bella spojrzała na zegarek, który dziś ubrała.
-Jeszcze dziesięć sekund!- krzyknęła.
Chłopacy wesoło zaczęli odliczać, Bella natomiast wpatrywała się w gwiazdy, a kiedy chłopacy krzyknęli zero, pomyślała życzenie.
Chcę żeby mi i Syriuszowi było już zawsze dobrze...
CZYTASZ
Wybacz ~HUNCWOCI✔
Fiksi Penggemar-Nie mówiłeś nam że masz siostrę, Syriusz- powiedział Rogacz -Tak wiem...- mruknął- No ale... zaraz tu będzie. O! Już idzie! Do Huncwotów podeszła dziewczyna. Damskie odwzorowanie Syriusza. Piękna, bardzo piękna. Miała czarne włosy i szaro-zielone o...