75. "Nie zna wlasnej rodziny"

2.6K 181 12
                                    

     Bella wyszła z lekcji u boku Klausa. Dziewczyna złapała chłopaka za rękę i pobiegła z nim do jej pokoju. Klaus był zdziwiony tym co robi Bella, ale niczym się nie sprzeciwiał. Po pięciu minutach byli na miejscu. Weszli szybko, a Isabella zamknęła drzwi na klucz. Usiadła na łóżku i spojrzała na Klausa, który nadal stał i obserwował każdy ruch dziewczyny.

   -Usiądź- powiedziała.

   -Po co mnie tu zabrałas?- spytał.

   -Nazywasz się Klaus Kravietz...

   -No i?

   -Powiedziałam. Mój znajomy ma takie samo nazwisko.

   -Normalne. Nazwiska się powtarzają...

   -Ja uważam, że to nie jest przypadek.

Klaus popatrzył na nią. Westchnął głośno.

   -To zbieżność nazwisk. Po prostu... Czasami się tak zdarza. Takie zjawisko spotykane jest głównie w środkowej Europie...

   -Nie wymądrzaj się- przerwała mu- macie podobne zachowania. Tylko wyglądacie zupełnie inaczej. Ale to jest podejrzane.

Chłopak trochę się zdenerwował. Popatrzył przed siebie i zaczął się zastanawiać.

   -Posłuchaj mnie Klaus- poprosiła Bella- urodziłam się w takiej rodzinie, gdzie od dziecka sama musiałam się uczyć. W książkach czytałam o takich rzeczach. To niesamowite wręcz- podnieciła się, ale po chwili posmutniała- i wtedy się...

   -I wtedy co?

   -Ty znasz w ogóle swoje korzenie?

Klaus popatrzył w okno z grymasem na twarzy.

   -Odpowiesz mi?- zapytała.

   -Nie znam- oznajmił chłopak i odwrócił się do Belli- nie znam.

Dziewczyna nie odezwała się tylko nadal patrzyła na chłopaka.

   -Ale co się wtedy dzieje, teraz ty masz dokończyć- powiedział Klaus.

   -Jeśli w rodzinie, gdzie rodzice byli czarodziejami i urodziły im się bliźniaki, zanim rodzice skończyli dwadzieścia lat, a bliźniacy są zupełnie inni od siebie, to jest szansa...

   -Szansa na co?

   -Szansa na to, że jeśli zabijesz człowieka to przemienisz się w wilkołaka.

Chłopak zaśmiał się.

   -Co to za beznadziejna zasada!? Tak może się stać każdemu! Gdzie ty takie coś wyczytałaś?

   -Nie ważne. Nie wiem jak nazywa się to zjawisko, ale właściwie to tak powstają w większości wilkołaki.

   -Nie wierzę- zaśmiał się- nie wiem kto takie bzdury wymyślił. To jak by każda kobieta która urodzi przed dwudziestym rokiem życia, to dziecko zostaje jakimś Stworem. Musiałas sobie coś pomylić.

Chłopak spojrzał jeszcze raz na Bellę. Pokrecil głową i wyszedł z pokoju, zostawiając Bellę samą.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz