Bella siedziała wygodnie w fotelu w salonie i czytała książkę o transmutacji. Co chwila patrzyła w stronę kominka, w którym palił się ogień. Miała włosy do pasa, lekko falowane i czarne jak większość rodu Black. Wyglądała jak każda kobieta Black, ale jej oczy były inne. Szaro-zielone. Jest wysoka i pełna kobiecych kształtów.
Podczas czytania kolejnego rozdziału do salonu wszedł jeden ze skrzatów; Stworek.
-Pani i Pan Black proszą panienkę do jadalni- rzekł chropowatym głosem
-Tak, już Idę- odezwała się wyraźnie i wstała z miejsca
Poszła za skrzatem do salonu. Na dwóch krzesłach siedzieli jej rodzice. Dziewczyna usiadła naprzeciwko matki.
-Chcieliście mnie widzieć- oznajmiła spokojnie
-Tak- potwierdził jej ojciec- po tych kilku latach zdecydowaliśmy że ty również pójdziesz się uczyć do Hogwartu- oznajmił bez żadnych uczuć
Bella poczuła nagle przypływ energii i szczęścia. Chciała skakać i podziękować rodzicom, ale właśnie... Wolała tak przed nimi nie robić...
-Dobrze- oznajmiła po chwili kryjąc Wielki uśmiech na twarzy
Trzy tygodnie później na Grummauld Place 12 zawitali Regulus i Syriusz. Rok szkolny zakończył się i właśnie wrócili. Syriusz z trzeciego, a Regulus z drugiego roku. Isabella zeszła że schodów przywitać się z braćmi, lecz gdy miała schodzić usłyszała Krzyki rodziców. Znowu krzyczeli na Syriusza. Dziewczyna miała łzy w oczach, gdy ze schodów ujrzała jak jej ojciec uderza jej ukochanego brata- Syriusza. Bella natychmiast wróciła do pokoju i usiadła za łóżkiem, chowając twarz w dłoniach. Te wszystkie sceny znęcania się nad Syriuszem, są przez to że został przydzielony do Gryffindoru. Jak to uważali rodzice; do domu szlam i zdrajców krwi. Nie minęło dziesięć minut a do jej pokoju ktoś cicho wszedł i zamknął drzwi. Isabella nie musiała się podnosić aby wiedzieć że był to Syriusz. Podszedł do niej i przytuliła mocno
-Czemu płaczesz?- spytał zmartwiony
-Nie mogę patrzeć jak oni się nad tobą znęcają- powiedziała po chwili
-Mną się nie przejmuj... Słyszałem że pojedziesz do Hogwartu. Ze mną...
-Tak
-To świetnie- uśmiechnął się- poznasz Jamesa, Remusa i Petera i Lily...i Dorcas...
-Dobra dobra- przerwała mu- wiem o kim mówisz bo ciągle o nich gadasz jak tu jesteś.
Rodzeństwo rozmawiało jeszcze kilka minut do czasu kiedy Syriusza zawołali rodzice.
Była już noc. Isabella podeszła do lustra i odsunęła włosy na drugi bok ukazując na szyi wytatułowaną, czarną literę V. Chwilę później dziewczyna spojrzała w okno. Gdy odwróciła się w stronę łóżka ujrzała jego... Leżał na łóżku i patrzył na dziewczynę
-Pojawiłeś się- zaczęła Bella
-To byłaby hańba gdybym nie przyszedł- odpowiedział
-Inne wampiry nie denerwują się gdy tak znikasz zamiast być na polowaniu?
Chłopak się zaśmiał ukazując ostre, białe i proste zęby. Miał czarne włosy, złote oczy i białą, prawie przeźroczystą skórę. Dokładnie jak wampir. Wyglądał na starszego od Belli, wyglądał jak typowy szesnastolatek. Chłopak podszedł do dziewczyny i złapał jedną ręką w talii.
-Wolę ciebie niż polowania. Poza tym ostatnio mniej ludzi chodzi po ulicach... Pewnie przez Marcusa... Ugh...
-Oh, Felix nie wściekaj się...
-Nie mam zamiaru skarbie- powiedział
Chłopak odchylił szyję dziewczyny i zaczął całować namiętnie. Isabella zawsze przy tym czuję strach jakby miał ją zaraz ukąsić. Jednakże po chwili czuje rozkosz.
CZYTASZ
Wybacz ~HUNCWOCI✔
Fanfic-Nie mówiłeś nam że masz siostrę, Syriusz- powiedział Rogacz -Tak wiem...- mruknął- No ale... zaraz tu będzie. O! Już idzie! Do Huncwotów podeszła dziewczyna. Damskie odwzorowanie Syriusza. Piękna, bardzo piękna. Miała czarne włosy i szaro-zielone o...