1. "Idziesz do Hogwartu"

18.4K 612 279
                                    

   Bella siedziała wygodnie w fotelu w salonie i czytała książkę o transmutacji. Co chwila patrzyła w stronę kominka, w którym palił się ogień. Miała włosy do pasa, lekko falowane i czarne jak większość rodu Black. Wyglądała jak każda kobieta Black, ale jej oczy były inne. Szaro-zielone. Jest wysoka i pełna kobiecych kształtów.

   Podczas czytania kolejnego rozdziału do salonu wszedł jeden ze skrzatów; Stworek.

   -Pani i Pan Black proszą panienkę do jadalni- rzekł chropowatym głosem

   -Tak, już Idę- odezwała się wyraźnie i wstała z miejsca

Poszła za skrzatem do salonu. Na dwóch krzesłach siedzieli jej rodzice. Dziewczyna usiadła naprzeciwko matki.

   -Chcieliście mnie widzieć- oznajmiła spokojnie

   -Tak- potwierdził jej ojciec- po tych kilku latach zdecydowaliśmy że ty również pójdziesz się uczyć do Hogwartu- oznajmił bez żadnych uczuć

Bella poczuła nagle przypływ energii i szczęścia. Chciała skakać i podziękować rodzicom, ale właśnie... Wolała tak przed nimi nie robić...

   -Dobrze- oznajmiła po chwili kryjąc Wielki uśmiech na twarzy

   Trzy tygodnie później na Grummauld Place 12 zawitali Regulus i Syriusz. Rok szkolny zakończył się i właśnie wrócili. Syriusz z trzeciego, a Regulus z drugiego roku. Isabella zeszła że schodów przywitać się z braćmi, lecz gdy miała schodzić usłyszała Krzyki rodziców. Znowu krzyczeli na Syriusza. Dziewczyna miała łzy w oczach, gdy ze schodów ujrzała jak jej ojciec uderza jej ukochanego brata- Syriusza. Bella natychmiast wróciła do pokoju i usiadła za łóżkiem, chowając twarz w dłoniach. Te wszystkie sceny znęcania się nad Syriuszem, są przez to że został przydzielony do Gryffindoru. Jak to uważali rodzice; do domu szlam i zdrajców krwi. Nie minęło dziesięć minut a do jej pokoju ktoś cicho wszedł i zamknął drzwi. Isabella nie musiała się podnosić aby wiedzieć że był to Syriusz. Podszedł do niej i przytuliła mocno

   -Czemu płaczesz?- spytał zmartwiony

   -Nie mogę patrzeć jak oni się nad tobą znęcają- powiedziała po chwili

   -Mną się nie przejmuj... Słyszałem że pojedziesz do Hogwartu. Ze mną...

   -Tak

   -To świetnie- uśmiechnął się- poznasz Jamesa, Remusa i Petera i Lily...i Dorcas...

   -Dobra dobra- przerwała mu- wiem o kim mówisz bo ciągle o nich gadasz jak tu jesteś.

Rodzeństwo rozmawiało jeszcze kilka minut do czasu kiedy Syriusza zawołali rodzice.

   Była już noc. Isabella podeszła do lustra i odsunęła włosy na drugi bok ukazując na szyi wytatułowaną, czarną literę V. Chwilę później dziewczyna spojrzała w okno. Gdy odwróciła się w stronę łóżka ujrzała jego... Leżał na łóżku i patrzył na dziewczynę

   -Pojawiłeś się- zaczęła Bella

   -To byłaby hańba gdybym nie przyszedł- odpowiedział

   -Inne wampiry nie denerwują się gdy tak znikasz zamiast być na polowaniu?

Chłopak się zaśmiał ukazując ostre, białe i proste zęby. Miał czarne włosy, złote oczy i białą, prawie przeźroczystą skórę. Dokładnie jak wampir. Wyglądał na starszego od Belli, wyglądał jak typowy szesnastolatek. Chłopak podszedł do dziewczyny i złapał jedną ręką w talii.

   -Wolę ciebie niż polowania. Poza tym ostatnio mniej ludzi chodzi po ulicach... Pewnie przez Marcusa... Ugh...

   -Oh, Felix  nie wściekaj się...

   -Nie mam zamiaru skarbie- powiedział

Chłopak odchylił szyję dziewczyny i zaczął całować namiętnie. Isabella zawsze przy tym czuję strach jakby miał ją zaraz ukąsić. Jednakże po chwili czuje rozkosz.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz