72. Tęsknota

3K 197 29
                                    

     Mijały dni... Ciepłe dni były coraz to chłodniejsze, a liście zaczęły nabierać kolory żółte, czerwone i brązowe. Uczniowie cieszyli się pięknem tegorocznej jesieni,a tymczasem Huncwoci wracali do formy po dalszej nieobecności Belli. Aktualnie siedzieli pod swoim ulubionym drzewem i rozmyślali nad kawałem, który mieli wykonać na Flitwicku. W każdej chwili myśleli jakby to było, gdyby teraz była z nimi Bella. Ale to Remus najbardziej tęsknił, ale nie okazywał tego tak bardzo. Ostatnio zauważył, że ta nowa Gryfonka- Marlena, ciągle na niego patrzy i w każdej możliwej chwili rozmawia z nim. Sam nie wiedział co o tym ma myśleć. Syriusz jak dawniej podrywał każdą, James skupiał się na Quidittchu, A Peter chodził za Syriuszem i Jamesem nawet nie okazywając żadnej tęsknoty za Bellą. Bo właśnie taki był Peter. Szczerze nie obchodził go los Belli. 

     Bella spędzała kolejne dni w Durmstrangu. Klaus chodził krok w krok za Bellą. Dziewczyna na razie miała zajęcia normalnie z uczniami, dopiero za tydzień zaczynały się zajęcia indiwidualne.


     Wieczór. Bella siedziała w małej bibliotece Durmstrangu. Odkryła ona miejsce gdzie są też książki, jednak są przejście jest zamknięte na kłódkę. Dziewczyna czekała do zamknięcia biblioteki, aby później sprawdzić jakie tam książki się znajdują. Siedziała przy stole udawając, że czyta jakąś książkę. Nagle obok niej pojawił się Klaus. Usiadł i przyglądał się książce.

   -Czemu masz otwartą książkę o historii Durmstrangu, a jej nie czytasz?- spytał.

Bella zdziwiła się, że od razu zauważył.

   -Zamyśliłam się...

   -Zamyśliłaś nad tym jak włamać się do miejsca, gdzie książki są zamknięte na kłódkę?- zapytał patrząc Belli w oczy.

Wtedy dziewczyna lekko się przestraszyła, jej policzku delikatnie się zaczerwieniły, a jej wzrok przeniósł się na stół. Chłopak zaśmiał się. Isabella pierwszy raz usłyszała jego śmiech. Zadziwiająco przyjemny.

   -Jestem wyjątkowo domyślny- oznajmił- nie bój się, nikomu nie powiem, a może nawet Ci pomogę.

   -Naprawdę?- spytała zadziwiona.

   -Też się zawsze zastanawiałem co tam jest. No więc kiedyś trzeba sprawdzić, czemu nie teraz?

   -No tak- Bella teraz się zaśmiała- mogę ci coś powiedzieć szczerze?

   -Pewnie.

   -Na początku myślałam, ze jesteś jakimś zimnym sztywniakiem, a okazało się że jesteś nawet fajny.

Chłopak uśmiechnął się. Miał czarujący uśmiech. Jego twarz była bardzo przystojna i "dorosła". Bella też się uśmiechnęła. Ona miała urocze dołki, jednak bez uśmiechu miała dość mocno widoczne kości policzkowe. I w pewnym momencie złączyli wzrok i patrzyli w siebie bardzo długo.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz