80. Szare oczy

2.6K 167 36
                                    

     Pochmurny dzień przy Grimmuald Place 12. Syriusz jak gdyby nigdy nic, siedział przy oknie, obserwując ulicę. Nigdy nie lubił wracać do domu. Nienawidził rozłąki z przyjaciółmi, chociaż wiedział, że ma przy sobie Bellę. W tym momencie przygotowywał się do rozmowy z nią. Nie wiedział, czy Bella się zmieniła. Nic nie wiedział. Przyczyną napewno było To, że przez cały ten okres, gdzie rodzeństwo się nie widziało, nie napisali do siebie żadnego listu. Szare oczy powędrowały w stronę drzwi. Syriusz wstał powoli i zaczął podążać w stronę drzwi. Otworzył je i pokierował się do pokoju Belli. Zamyślił się chwilę, po czym zapukał. Po otrzymaniu pozwolenia na wejście, uchylił drzwi i wszedł. Bella siedziała na podłodze, oparta o łóżko, rysowała. Chłopak podszedł zamyślony i usiadł obok siostry.

   -I jak?- zapytał.

Dziewczyna popatrzyła na niego i odłożyła szkicownik.

   -Jak? Normalnie- powiedziała cicho.

   -Nie kłam. W pociągu- Syriusz spojrzał na siostrę- co cię zasmucilo?

   -Nic... A właściwie to to, że wracamy do rodziców...

   -Powiedziałem, nie kłam- mówił spokojnie- jestem twoim bratem. Mnie możesz powiedzieć wszystko. Zacznijmy może od tego, jak było...

   -W Durmstrangu?

   -Tak, tak. Jak?

   -Juz nie będę taka jak w wakacje. Definitywnie mój stan się poprawił- Bella na chwilę zaśmiała się i uśmiechała.

Starszy także się zaśmiał i objął ramieniem siostrę.

   -Ale to chyba nie tylko było spowodowane tymi lekcjami, prawda? Jakiś Chłopak za tym stoi. Mów.

   -Nazywa się Klaus. Na początku wydawał się chłodny i troszkę egoistyczny. Mówił, że mnie pilnuje. Na każdym kroku. Gdzie nie poszłam, on szedł ze mną.

   -Co z tego wyszło?

   -Zostaliśmy parą. Kochaliśmy się. Nie zapomnę, jak Pierwszy raz się całowalismy. Ale...

Dziewczyna posmutniala.

   -Co się stało?- zapytał Syriusz.

   -W ostatni dzień pobytu, powiedział, że lepiej będzie jak o sobie zapomnimy, bo z myślą, że gdzieś daleko masz swoją drugą połówkę, długo nie pożyjemy...

   -Zerwał?

   -Tak. Powiedział, żebym znalazła sobie chłopaka, który zawsze będzie blisko mnie. On miał konkrety na myśli...

   -A mianowicie?

   -Zanim zostaliśmy parą, powiedziałam mu o moich relacjach z Jamesem i z Remusem. Po długich rozmowach... Powiedział, że powinnam udać szansę Remusowi. I z taką myślą wsiadalam do pociągu i czekałam na was...

Dziewczyna popatrzyła w szary sufit ze szklącymi oczami.

   -Byłam taka głupia, że dopiero tak niedawno zauważyłam, że Remus cos do mnie czuję...

Delikatna łza spłynęła po policzku Belli. Syriusz nie widział co powiedzieć. To co powiedziała mu siostra było czymś nie do przewidzenia. Przytulił dziewczynę do siebie.

   -Mogę cię pocieszyć.

   -Jak?

   -Masz pociąg na facetów- zaśmiał się a po chwili i Bella.

   -W serii?

   -Nie bądź taka grzeczna. Zrób się taka "bad" jak ja.

Dziewczyna przekręciła głową. Na jej ustach malował się wielki uśmiech.

   -Dobrze- powiedziała- ale ja trochę przekształce ten plan. Zrobię się "bad", ale nie pod względem ilości facetów. Pod innym względem, ale niech to zostanie moją tajemnicą.

Bella uśmiechnęła się tajemniczo, a w jej głowie rodził się nowy plan na życie.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz