Za piętnaście minut miały się skończyć lekcję. Bella nadal spała. Remus siedział na łóżku, obok dziewczyny i trzymał ją za rękę. Na szafce nocnej leżały trzy kanapki i kawałek ciasta, a obok szklanka z sokiem pomarańczowym. Remus przez cały czas nie zmrużył oka, czuwał nad dziewczyną. Miał ochotę iść spać, ale się powstrzymywał. Nie minęło pięć minut, a oczy Belli powoli się zaczęły otwierać.
-Bella- powiedział Lupin.
-Remus...
-Jak się czujesz?
-No tak sobie...
-Musisz to zjeść- Remus wskazał na jedzenie na szafce nocnej. Dziewczyna z grymasem zaczęła jeść i co chwila popijala sokiem.
Remus przyglądał się Belli uważnie. Chwilę później Bella odwróciła się twarzą do chłopaka.
-Spałeś?- zapytała.
-Nie- mruknął Remus.
-Co? Czemu?
-Ktoś musiał nad tobą czuwać... Chłopacy poszli na lekcje, więc musieli się wyspać.
-Pewnie jesteś śpiący... Przeze mnie...
-Co ty... Mam pytanie. Zemdlałaś, bo zobaczyłaś krew. Ale czemu się obudziłaś i czemu przyszłaś do Pokoju Wspólnego?
Bella chciała mu powiedzieć. Po tym co zrobił chłopak i po tym jaki jest pomocny i w ogóle, bardzo mu zaufała.
-Miałam sen...
-Jaki?- zapytał od razu Remus.
-Dziwny, straszny, to nie był zwykły sen. To było straszne...
-Powiesz mi coś więcej o tym śnie?
-Dużo mówić... Najpierw jakiś Chłopak chciał mnie pocałować, później zmienił się w jakiegoś Wampira, a później sama nie wiem w co, ale w coś strasznego- Bella nie mogła powiedzieć kto się jej śnił.
Chłopak kiwnął głową i popatrzył w dal.
-Może ty mi teraz powiesz czemu byłeś cały we krwi w nocy?- zapytała Bella.
Dziewczyna wstała z łóżka i podeszła do okna. Remus miał ją zatrzymać, ale oniemiał. Dopiero teraz zobaczył, że Bella była ubrana tylko w koszulę nocną do połowy uda.
-Remus?
-Aaa... Wiesz, to trudne dla mnie... Kiedyś Ci wytłumaczę, ale nie dziś. Nie jestem na to gotowy...
-Widzę, że coś trudnego...
Bella podeszła do Remusa i usiadła obok niego. Teraz patrzyli sobie w oczy. Remus podniósł rękę i położył ją na policzku dziewczyny. Nagle ktoś wbiegł do pokoju. Remus odsunął się szybko od dziewczyny. Okazało się, że do pokoju wbiegli James, Syriusz i Peter.
-Bella!
Syriusz krzyknął i przytulił mocno siostrę.
-Martwiłem się...- powiedział jej do ucha.
CZYTASZ
Wybacz ~HUNCWOCI✔
Fanfic-Nie mówiłeś nam że masz siostrę, Syriusz- powiedział Rogacz -Tak wiem...- mruknął- No ale... zaraz tu będzie. O! Już idzie! Do Huncwotów podeszła dziewczyna. Damskie odwzorowanie Syriusza. Piękna, bardzo piękna. Miała czarne włosy i szaro-zielone o...