19. "Słyszałam wycie"

5.5K 337 4
                                    

     Nastała sobota. Bella nie mogła nigdzie znaleźć Syriusza, Jamesa Remusa i Petera.  O później godzinie wyszła do Pokoju wspólnego i usiadła w jego kącie. Wyciągła książkę do Transmutacji i zaczęła się uczyć do poniedziałkowego sprawdzianu. Po godzinie nauki zobaczyła godzinę dwudziestą trzecią na swoim zegarku. Nie minęło pięć minut, a ktoś zaczął schodzić po schodach. Bella szybko ukryła się za fotelem i obserwowała. Syriusz wyszedł pierwszy, za nim James z Remusem, a na końcu Peter. Zachowywali się podejrzanie cicho, a James po chwili wyciągnął pelerynę niewidkę. Bella zdziwiła się tym widokiem i trochę zaniepokoiła, jednak nie dawała znaków, że jest w pomieszczeniu. Chłopcy rozglądnęli się i ubrali pelerynę. Dziewczyna, ostatnie co zobaczyła to to, jak portret się otwiera i później zamyka. Poczekała dziesięć minut i wyszła z kryjówki. Podeszła do okna i ujrzała chłopakiem zmierzających do bijacej wierzby. Niedługo potem trzy postacie z niej wyszły, ale Bella nie wiedziała kim są ów postacie. Bella spojrzała wyżej i zobaczyła, że dziś pełnia.

   -O co w tym wszystkim chodzi?- spytała samą siebie.

Usiadła na kanapie i kontynuowała naukę. Minęło pół godziny i usłyszała okropne wycie, a jej zegarek wskazywał północ. Dziewczyna pokręciła głową i zamyśliła się. Jednak chwilę później zasnęła...

     Syriusz siedział obok śpiącej Belli. Chłopcy przenieśli ją do ich pokoju. Remus po tej pełni był wycieńczony i od razu zasnął. Syriusz, James i Peter rozmawiali. Była godzina szósta rano.

   -Myślicie, że ona słyszała wycie Remusa?- spytał Peter.

   -Zamknij się- odezwał się James- ona może już nie śpi.

Peter zawstydził się i poszedł do swojej szafki po słodycze. Bella powoli zaczęła otwierać powieki.

   -Hej Bella- powiedział Syriusz- znowu spałaś w Pokoju wspólnym...

Pokrecil głową i spojrzał na siostrę.

   -Uczyłam się w Pokoju wspólnym, bo nie chciałam budzić dziewczyn i zasnęłam. Tak po prostu... Ale...- zatrzymała się.

   -Ale co?- spytał zaniepokojony James.

   -Słyszałam wycie... Wycie wilkołaka- powiedziała

Chłopcy popatrzyli na siebie, a po chwili odezwał się Syriusz.

   -No tak. Była pełnia. Niedaleko zakazany Las i w nim jest wiele stworów. Nie zdziwiłbym się gdyby były tam i wilkołaki.

Dziewczyna podniosła sie do pozycji siedzącej i spojrzała na łóżko gdzie spał Remus.

   -Czemu Remus śpi i tak źle wygląda?- spytała.

   -Yyy... No wiesz...- James nie mógł się wysłowić- w nocy strasznie źle się czuł i musiał iść do pani Pomfrey. Trzymała go tam przez godzinę, ale wypuściła, a był zmęczony więc wiesz...

Bella wstała i spojrzała podejrzliwie na Remusa.

   -Jak Remus się obudzi to powiedzcie, że chce się z nim spotkać i będę czekać w bibliotece...

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz