Stało się!

141 3 0
                                    


2 tygodnie później

Aleksander

Zuzia stoi nad brzegiem morza i patrzy na mnie uśmiechając się beztrosko. Ja leżę na kocu i piję piwo. Cóż... relaksujemy się. Od wczoraj intensywnie pracowaliśmy robiąc zdjęcia znanej polskiej aktorce do poważnej gazety o jakże poważnej nazwie „Wszystko co chcesz wiedzieć o gwiazdach". Ale biznes to biznes, a płacą bardzo dużo. Czasami miewałem dość tych mało ambitnych zleceń, chciałem się wyżyć artystycznie, dlatego na jutro zaplanowałem sobie romantyczną sesję o zachodzie słońca, prywatną. Zuzia tylko jeszcze nie wie, że będzie moją modelką. Szczerze martwię się, że będzie marudzić a ja po prostu widzę jej ogromne sarnie oczy na tle błękitnego morza. Jej piękne grube lśniące włosy rozwiane na wietrze, jak teraz gdy kuca przy brzegu i szuka muszelek. Wziąłem nawet jedną z sukienek, bardzo zwiewną i eteryczną w kolorze krwistej czerwieni. Jakby Sebastian teraz mnie usłyszał, to nie dałby mi żyć. Zawsze doprowadzałem go do śmiechu swoimi metaforami i epitetami, jakby facet nie umiał zauważać czegoś więcej, kierując się wrodzoną wrażliwością i zmysłem artystycznym. Zerkam na prawą stronę i upijam łyk piwa. Jakiś facet wgapia się w Zuzię. Wkurzam się. Od ostatniej awantury minęły całe dwa tygodnie i jak na razie udawało mi się trzymać nerwy na wodzy, ale po prostu z Zuzią się nie da. Ona jest tak nieświadoma swoich atutów, że kompletnie nie widzi sygnałów facetów. Często nawet z nią flirtują a ona kompletnie urocza i miła brnie w to nie wiedząc do końca co robi. Ona chce być miła a oni myślą, że jest nimi zainteresowana. W dodatku gdzie się nie ruszymy to widzę jak faceci wodzą za nią wzrokiem. I wcale mi się to nie podoba. W przeciwieństwie do Sebastiana który uwielbia się chwalić swoją dziewczyną i traktuję ją wręcz jak wizytówkę to ja mam odwrotnie. Zuzia jest moja i nie znoszę, gdy inni zatrzymują na niej wzrok dłużej niż wypada. Tak jak w tym przypadku. Facet zdecydowanie pochłania ją wzrokiem, a ona teraz wyciągnęła aparat i znalazła coś interesującego, co w pełnym skupieniu fotografuje, kompletnie go nie dostrzegając. Gdy robiła zdjęcia zawsze była tym pochłonięta. Robiła ogromne postępy i pozwalałem jej na coraz bardziej śmielsze zadania. Często robiła za mnie mniejsze projekty i nieźle na tym wychodziliśmy. Nagle facet wyciągnął swój aparat i zaczął robić zdjęcia. Jej. Byłem pewny, że jej. Zuzia wstała teraz i zamknęła oczy oddychając głęboko. Jej turkusowa sukienka powiewała na wietrze zlewając się z włosami w jedność. Była zjawiskowo piękna i kompletnie ignorująca ten fakt. Uwielbiałem jej świeży, kolorowy styl ubierania. Była zawsze urocza. Facet nadal robił zdjęcia, zacząłem odczuwać większy niepokój. Wcisnąłem piwo w piasek i wstałem otrzepując nogi. Podszedłem do niego i powtarzałem mantrę „tylko spokojnie". Nie chciałem powtórki sprzed dwóch tygodni, ale nie mogłem pozwolić, by zostawił sobie zdjęcia Zuzi, poza tym wiem, że ona też by sobie tego nie życzyła.

– Przepraszam, czy robi pan zdjęcia mojej dziewczynie?– zapytałem naprawdę spokojnym głosem. Byłem z siebie dumny, bo w środku kotłowało się we mnie tyle agresji, że to był nie lada wyczyn. Facet zamrugał zdziwiony, że w ogóle do niego podszedłem.

– Stary daj spokój, to tylko zwykłe pstryki.

– Nie jesteśmy kumplami to po pierwsze, po drugie, nie widziałem, żebyś pytał moją dziewczynę o zgodę.

– Samo robienie zdjęć nie jest przestępstwem, nigdzie tego nie udostępnię– wstał i teraz staliśmy naprzeciwko siebie. Zuzia podeszła do nas.

– Co się stało?– zapytała.

– Ten pan robił ci zdjęcia, a ja właśnie staram się by je skasował.

– Już je kasuję– wymamrotał i zaczął usuwać zdjęcia. Gdy skończył poprosiłem by pokazał aparat, opierał się, ale w końcu uległ i był okropnym kłamcą. Zostawił kilka zdjęć Zuzi, były ładne, ale nie było to trudne, gdy miało się taką modelkę jak ona. Skasowałem je szybko i oddałem mu aparat. Facet odszedł mamrocząc coś pod nosem.

W obiektywie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz