Babski wieczór 2

37 2 0
                                    

Zuzanna

Padam na kanapę i upijam spory łyk słodkiego drinka, którego zamówiła mi Monika, gdy ja byłam na parkiecie z Darią.

- Dzięki- posyłam całusa Monice a ona śmieje się do mnie ukazując piękne białe zęby.

- Do usług- odpowiada.- Kaśka wciąż tańczy z tym wysokim łysym wydzieranym kolesiem?- Monika pyta z niedowierzaniem, bo facet był większy od Kaśki z dwa razy. Zawsze lubiła dobrze napakowanych gości, ale muszę przyznać, że mnie trochę przerażał jego gabaryt i patrząc na nich obok siebie, to bałam się, że niechcący coś zrobi mojej Kaśce.

- Tak, żeby tylko tańczyła – powiedziałam śmiejąc się.

- Nieźle się rozkręca- zaśmiała się, bo wiedziała, co miałam na myśli.

- Całowała się z nim?- Ala pyta nieśmiało jakby bała się tego co usłyszy.

- Jasne że tak- Monika zaśmiała się i oblizała usta, zlizując kilka kropel drinka.

- Ale dopiero co go poznała – powiedziała zaskoczona.

- Nie każdy jest taki jak my – powiedziała Daria, dziewczyny świetnie się ze sobą dogadywały i widziałam, że Ala bardzo polubiła dziewczynę Sebastiana. Miały podobne usposobienie, chociaż Daria potrafiła też nieźle się bawić, wciąż pamiętam jak namiętnie całowała się z Sebastianem na kanapie w klubie nad morzem. Ale zorientowałam się, że chodzi jej o tak zwane pierwsze randki.

- E tam, dajcie spokój, życie jest za krótkie, żeby sobie ciągle odmawiać- Monika całym sercem popierała Kaśkę, a w jej głosie było słychać jakby tęsknotę.

- Monia, czy tobie brakuje dreszczyku emocji?- zapytałam ją wprost.

- Może trochę?- zilustrowała palcami swoją wypowiedź. – A tobie nie?- nachyliła się i wlepiła we mnie swoje spojrzenie.

- Z Aleksandrem mam czasami za dużo nie dreszczyków, a grzmotów, a ty mi dziś jednego dołożyłaś- wytknęłam jej dzisiejsze podłe zachowanie, Monika cofnęła się i upiła drinka.

- Oj Zuza już cię za to przepraszałam. Chociaż nadal uważam, że zawsze warto dodać trochę pikanterii- powiedziała beztrosko.

- Ty mój mistrzu przepraszania- pokiwałam głową z niedowierzaniem.

- Znasz mnie, często działam a potem myślę- powiedziała rozkładając bezradnie ręce. Kaśka właśnie szła do nas ze swoim nowym facetem. Obejmował ją w pasie i całował co chwilę a to w ramię, a to w policzek, a ona chichotała zadowolona.

- Laski nie obrazicie się, jeśli koledzy Damiana dołącza do nas?

Błagam nie... Wiedziałam, że Kaśka długo nie wytrzyma i prędzej czy później sprosi nam jakichś obcych facetów. Zawsze to robiła a ja naiwna sądziłam, że gdy wszystkie byłyśmy w związkach to ją to powstrzyma.

- Mamy babski wieczór- powiedziałam wysilając się na uśmiech.

- A my mamy męski, połączymy siły. – Wysoki łysy chłopak mrugnął do mnie i machnął do kolegów i już wiedziałam, że zabiję moja kuzynkę. Koledzy Damiana rozsiedli się w naszej loży rozpychając się, przez co siedzieliśmy w ścisku i zaczęłam czuć się niekomfortowo. Nie wiedziałam ile jeszcze wytrzymam zanim wybuchnę na całego.

- Co pijecie dziewczynki- odezwał się wysoki blondyn. Monika podjęła rozmowę z nim, a Daria i Ala siedziały zaszczute męskim pierwiastkiem. Obiecałam dziewczynie dobrą imprezę a po jej minie widziałam, że marzyła, by stąd jak najszybciej uciec. Brunet, który siedział obok mnie przedstawił się, więc nie chcąc być gburliwą, zrobiłam to samo. Okazało się, że był włochem i miał na imię Lorenzo. Zaczął opowiadać o swojej pracy a ja nie mogłam wyłapać u niego obcego akcentu, tak czysto mówił po polsku.

W obiektywie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz