Tak, kocham cię

80 3 0
                                    

Zuzanna

Kolejka była długa a ja naprawdę potrzebowałam wejść do łazienki. Zdecydowanie przesadziłam z ilością drinków, w głowie mi szumi i kręci, choć sama nie wiem czy to od alkoholu czy od szaleństw z Aleksandrem na parkiecie. On jest naprawdę cudowny. Tomek był taki sztywny i zachowawczy a Alek umie się zabawić. Oparłam bok głowy o ścianę, będę czekać wieki, muszę się skupić na czymś innym, bo nie wytrzymam i za chwilę nie będę musiała iść do łazienki tylko jechać do hotelu wziąć prysznic.

– Hej, Zuzia prawda?– Jakiś dziewczęcy głos doszedł do mnie zza pleców. Odwróciłam się i ujrzałam Gośkę, byłą Aleksandra. Nie przejmowałam się nią, wiedziałam, że ona go nie chciała i w dodatku wybrała kogoś innego, więc mogłam spać spokojnie.

– Gosia, tak?

– Tak, ale długa kolejka, trochę postoimy– powiedziała.

– Taak– westchnęłam, bo mój pęcherz znowu dał o sobie znać.

– Czy Alek się zmienił?

Zaskoczyła mnie tym pytaniem, nie chciałam udzielać jej odpowiedzi. A już na pewno nie prowadzić takiej rozmowy po alkoholu, który coraz bardziej dawał o sobie znać.

– Co masz na myśli?

– No wiesz... Jak z nim byłam to był strasznie zaborczy i zazdrosny. Nie mówił ci?

– Mówił. Zdecydowanie dużo opowiadał.

– Och, nie wiedziałam, że jest taki otwarty, zawsze się wkurzał, gdy mu wypominałam jego zachowanie a teraz przyznał się jakby nigdy nic

– Uczciwie mnie poinformował.

– A więc jednak nadal taki jest. Nie chcę ci nic mówić, ale możesz długo nie wytrzymać. Ciągłe telefony, sprawdzanie co robisz, gdzie jesteś. Czy na pewno z koleżankami? Czy to na pewno nie facet? Zawładnięcie twoim życiem. Czytanie twoich smsów, kontrolowanie rozmów, czytanie facebooka, patrzenie co polajkowałas i czy to są jacyś faceci, jeśli tak to godzinne tłumaczenie z lajka, czemu kliknęłaś głupie „lubię to" pod zdjęciem kolegi. Kontrolowanie tego, w co się ubierasz, czy czasem niezbyt wyzywająco. Każdy strój musiał być zaaprobowany. Nie wspomnę o bójkach, bo jakiś facet cię dotknie lub się do ciebie odezwie.

– Aleksander taki nie jest – wyszeptałam przerażona, bo nigdy nie mówił o szczegółach, a to zakrawało o stalking i to własnej dziewczyny. Straszne.

– Ile ze sobą jesteście? Miesiąc? Dwa? Na początku też się hamował, starał się, ale później nie wytrzymał i po prostu był sobą. Nic z tym nie zrobisz, zniszczy cię w końcu i tyle.

– Dzięki za radę– odburknęłam już ze złością. Co ją w ogóle obchodzi jeszcze Aleks.

– Jak chcesz to zignoruj to co ci powiedziałam ale wspomnisz moje słowa.

Wkurzyła się i odeszła a ja stałam jak wryta, czy będzie jeszcze gorzej? Czy on może taki być? To niemożliwe.

Po jakichś dziesięciu minutach wróciłam do stolika, Sebastian z Darią obmacywali się tak obscenicznie, że aż mnie zemdliło i cały wypity alkohol zabulgotał w żołądku.

– Możemy już iść?– zapytałam.

– Co się stało?– Aleksander zauważył zmianę mojego nastroju, ale nie chciałam wspominać o rozmowie z jego byłą, która zasugerowała, że powinnam go zostawić.

– Źle się czuję– powiedziałam.

– Ok.– Aleksander pchnął Sebastiana, który nie chciał się odkleić od Darii. Wyszliśmy z klubu i złapaliśmy pierwszą lepszą taksówkę, od razu usiadłam od strony kierowcy, nie chcąc siedzieć obok Aleksandra. Na całe szczęście Sebastian i Daria zachowali, chociaż odrobinę przyzwoitości i względnie grzecznie zachowywali się w drodze powrotnej. Jedynie kątem oka widziałam jak jego ręka gdzieś tam błądziła pod sukienką ale kierowca był skupiony na drodze i niczego nie zauważył.

W obiektywie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz