Zuzanna
Otwieram ciężkie powieki i czuję jak promienie słońca opadają na twarzy miło ogrzewając moje policzki. Czuję, że jest mi ciężko, ale dobrze wiem, że sprawcą tego jest mój chłopak, zarzucił rękę na mnie, mocno mnie do siebie przyciskając. Dotykam jego dłoni i przesuwam delikatnie po niej opuszkami palców. Cieszę się, że ze mną jest. Cieszę się, że wczoraj w porę przyszedł mi na ratunek i chociaż on będzie się zadręczał, że gdyby nie jego nierozwaga, to by do tego nie doszło, ale to mogło się zdarzyć każdemu. Najważniejsze, że w porę mi pomógł. Poczułam jak mruczy lekko za moimi plecami nieznacznie całując moją odkrytą szyję. Chociaż wciąż nawiedzają mnie wczorajsze wspomnienia, to nie blokują mnie przed mimowolnym uśmiechnięciem się na ten mały, uroczy gest. Podnoszę się lekko, by wstać i gdy tylko moja lewa noga stoi już na podłodze, duże dłonie Aleksa ponownie przyciągają mnie do siebie.
– Gdzie idziesz? Słyszę jego chrapliwy głos.
– Do łazienki, zaraz wrócę – odpowiadam i przez chwilę chyba wciąż rozważa, czy chce mnie puścić, bo ręce wciąż dosyć mocno zaciskają się w moim pasie. Jednak wygrywam i uwalnia mnie.
Podnoszę się powoli i poprawiam czarną koszulę nocną z emblematem białego kota z napisem „lazy day?" . Wczoraj jak tylko przyjechaliśmy do mojego mieszkania, to starałam się poruszać jak najciszej byłam w stanie i założyłam pierwsze z brzegu ubranie do spania. Chociaż zorientowałam się, że Moniki nie było, jednakże widziałam rzeczy Wiktora i salon był zamknięty, a odkąd Wiktor go okupuje śpiąc w nim na kanapie, to zawsze zamyka drzwi. Nie chciałam wysłuchiwać jego awantur czy pretensji. Miałam dość jak na jeden dzień.
Gdy wychodziłam do łazienki również starałam się poruszać cicho. Jak tylko zamknęłam się na klucz, to odetchnęłam. Załatwiłam potrzeby fizjologiczne i myjąc ręce spojrzałam na swoje odbicie. Wyglądałam okropnie. Moje piękne, bujne włosy były teraz oklapnięte i skołtunione. Duże piwne oczy wyglądały na smutne i zdobiły je czarowne fioletowe cienie. Ale najgorzej wyglądała moja dolna warga. Wciąż była znacznie spuchnięta i dopiero teraz spostrzegłam, że zrobił mi się sporego rozmiaru strup. Dotknęłam lekko palcami wargi i od razu tego pożałowałam. Syknęłam z bólu i zabrałam od razu ręce. Po prawej stronie od wargi na mojej skroni zauważyłam brzydkiego siniaka. No tak uderzyłam przecież głową w posadzkę, ale dopiero teraz widzę tego skutki. Chciałam umyć zęby, bo wczoraj tego nie zrobiłam, ale było to nie lada wyzwanie. Delikatnie jeździłam szczoteczką po zębach, starając się nie dotykać dolnej wargi, co było przecież trudne. Jednak po długich próbach, gdy poczułam zęby znowu są gładkie a smak w ustach jest zadowalający bardzo powoli płukałam usta.
- Monia, Zuzia! Otwieraj, muszę się wysikać!- Usłyszałam ponaglający ton Wiktora i zamarłam. Nie mógł mnie takiej zobaczyć w przelocie, musiałam mu to na spokojnie wytłumaczyć, zanim sobie coś ubzdura. Pomyślałam, że w sumie to jest dobry moment, bo jeszcze mnie nie widzi.
- Już wychodzę! Ale nie panikuj jak mnie zobaczysz dobrze? Wczoraj zdarzył się pewien incydent i ...- Chciałam dalej kontynuować, ale nagle drzwi się otworzyły. No tak, zapomniałam, że Wiktor potrafił z drugiej strony otworzyć zamek w drzwiach, nie przemyślałam jednak tego wystarczająco.
- Co ci się kurwa stało?- wyszeptał przerażony doskakując do mnie i łapiąc delikatnie moją brodę, by obejrzeć dokładnie moją twarz.
- Ja pierdolę Zuzia, to on? Tak? Kurwa zabije tego gnoja. Zabiję!- odgrażał się Aleksowi i w sumie nie byłam zaskoczona, bo spodziewałam się, że to będzie właśnie robił. Nie zdążyłam zaprzeczyć, bo usłyszałam głos mojego mężczyzny.
– To nie ja to zrobiłem, chociaż się do tego przyczyniłem.
Wiktor automatycznie odwrócił się w stronę Aleksandra i doskoczył do niego, zaczęli się szarpać, a ja zaczęłam na nich krzyczeć. Na korytarz wypadła Monika, wyglądała na zaspaną i dopiero co zbudzona tą nietypową pobudką.
CZYTASZ
W obiektywie miłości
RomanceOn, wzięty znany fotograf, ona dziennikarka z wykształcenia, ale pasjonuje się fotografią od dawna. On, zawzięty z niepohamowanym temperamentem, ona uparta, ale wrażliwa. Łączy ich miłość do fotografii, on jest dla niej mistrzem, nauczycielem, ona...