Jak mogłeś mi to zrobić!

38 2 0
                                    

Zuzanna

Wchodzę cicho do mieszkania Aleksandra, mając nadzieję, że jeszcze śpi, bo inaczej nici z mojej niespodzianki. Chciałam mu przygotować śniadanie i zaskoczyć go w łóżku. Oprócz dobrego jedzenia, chciałam mu zapewnić dobry seks. Gdy tylko jestem w mieszkaniu wyłączam alarm, żeby się nie włączył, biorąc mnie za intruza. Trzymam dwie torby z zakupami i kieruję się prosto do kuchni. Gdy mój wzrok napotyka półnagą dziewczynę, moje ciało nagle nieruchomieje jakby zapomniało jak się poruszać. Dziewczyna obserwuje mnie niepewnie, jest bardzo zaskoczona moim widokiem, a we mnie zaczyna buzować szereg różnych emocji. Od złości, po smutek i niedowierzanie. Odkładam powoli torby z zakupami na podłogę, obawiając się, że cała zawartość zaraz wyląduje na dziewczynie.

- Co tu robisz tak wcześnie?- pyta mnie Weronika, a we mnie wzbiera nowa fala złości. Ona ma czelność pytać o to mnie? Mnie?!

- To chyba ja powinnam o to zapytać. Weronika- mówię do niej hardo, a dziewczyna bezwstydnie uśmiecha się do mnie, co mnie mrozi. Nie spodziewałam się po niej takiej reakcji. Widzę, że ma na sobie jedynie koszulę, a jej nagie nogi od razu nasuwają mi jedną myśl. Aleksander mnie zdradził. Ten pieprzony dupek, który oświadczył mi się po tak krótkiej znajomości miał czelność mnie zdradzić. I jeszcze pozwala jej paradować w swojej koszuli.

- Gdzie jest ten dupek!- krzyczę i niemalże pędem idę do części prywatnej apartamentu, wpadam jak burza do jego sypialni i gdy widzę go śpiącego sobie tak beztrosko, to dostaje szału. Ściągam z niego kołdrę i doznaję olśnienia, że śpi w samych bokserkach. Nawet nie założył żadnej koszulki, nic. Zdradziecka łajza. Jak mógł mi to zrobić. Nie mogę w to uwierzyć, z jakim draniem byłam. Łzy zaczęły napływać mi do oczu.

- Jak mogłeś mi to zrobić! Ty pieprzony dupku! Ty zdradziecka łajzo!- krzyczę na niego okładając go pięściami. Aleksander gwałtownie wybudza się i chwyta mnie za nadgarstki unieruchamiając mnie.

- Co się dzieje?- pyta zdekoncentrowany.

-Ja ci kurwa powiem co się dzieje!- wyrywam się z jego uścisku i patrzę na niego z chęcią mordu.

- Zapomniałeś już jak pieprzyłeś się ze swoją nowa asystentką?! – Uderzyłam go w klatkę piersiową, chciałam zrobić to ponownie, ale mężczyzna chwycił mnie i szarpnął mną mocno, aż nagle znalazłam się pod nim, całkowicie przyszpilona jego prawie nagim ciałem. Jego ręce mocno zaciskały się na moich nadgarstkach, które próbowałam wyszarpać, ale bezskutecznie, łzy leciały mi ciurkiem po twarzy, nie mogłam się opanować.

- Jak mogłeś mi to zrobić. Czemu? – Złość przerodziła się w rozpacz, której nie byłam w stanie opanować.

- Kochanie nie zdradziłem cie. Przyrzekam. Daj mi to wszystko wyjaśnić- Aleksander mówił spokojnym głosem, a ja miałam ochotę go strzelić w twarz za te kłamstwa, za ten pieprzony spokój.

- Puszczaj! Ty zdradziecka łajzo!- Zaczęłam krzyczeć i próbowałam się wyswobodzić, ale trzymał mnie naprawdę mocno, przez co nie byłam w stanie.

- Puszczę cię, ale obiecaj mi, że nie uciekniesz, tylko dasz sobie wszystko wyjaśnić- mówił nadal opanowany. Starałam się uspokoić i opanować łzy, ale było to w tej chwili wręcz heroiczne wyzwanie. Pokiwałam tylko głową przełykając ogromną gulę żalu i płaczu tkwiąca w moim gardle. Aleksander puścił moje ręce i zszedł ze mnie, był wyraźnie zmartwiony. Do pokoju wpadła ubrana już Weronika.

- Zuzia proszę daj nam to wyjaśnić, to nie jest tak jak myślisz- powiedziała słodko, a mnie zemdliło, co za dwulicowa szuja. Jeszcze niedawno w kuchni rzuciła mi cwaniacki uśmieszek a teraz zgrywa niewiniątko.

W obiektywie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz