Kac moralny

70 2 0
                                    

Zuzanna

Budzik dochodzący z oddali buczał głośno nieprzyjemnie przerywając mój sen. Otworzyłam sennie oczy i starałam się wyłapać dźwięk tego szkodnika. Dopiero teraz spostrzegłam, że nie śpię sama. Obok mnie spała Monika, jej włosy rozrzucone po całej poduszce stykały się z moimi tworząc duży kontrast. Podniosłam się lekko i ja szturchnęłam. Monika otworzyła oczy i sięgnęła ręką po komórkę.

– Kurwa muszę wstać, mam dziś wywiad, ale mi się nie chce.– Usiadła na łóżku i potarła czoło a później oczy by wyraźniej na mnie spojrzeć.

– Jak się czujesz kochanie?– Pogłaskała mnie po głowie pieszczotliwie, w jej oczach była widoczna troska o mnie, co mnie zawsze rozczulało.

– Masakrycznie– wychrypiałam budząc się z dużym bólem głowy. Zmusiłam się do podźwignięcia do pozycji siedzącej i tak jak Monika przed chwilą przetarłam starannie oczy, jakby to miało mnie skutecznie rozbudzić.

– Powiesz mi co się stało?– zapytała wyraźnie zmartwiona.

Jak przez mgłę pamiętam jak wróciłam do domu cała roztrzęsiona. Wiktor z Moniką oglądali telewizję, gdy weszłam do mieszkania. Jak tylko moje nogi znalazły się w mieszkaniu usiadłam na podłodze i zaczęłam szlochać. Monika z Wiktorem doskoczyli do mnie oboje przejęci. Próbowali się dowiedzieć, co się stało, ale nie byłam w stanie wykrztusić z siebie słowa. Wiktor bardzo się zdenerwował i zaczął wydzwaniać do Aleksandra, ale on nie odbierał. Na całe szczęście. Odgrażał się mu tylko, że jeśli mi zrobił krzywdę to długo nie będzie chodził po tym jak go dorwie. Kazałam się im uspokoić, ale nie chciałam też nic powiedzieć, więc nie udało mi się ich skutecznie wyciszyć. Teraz Monika patrzyła na mnie i oczekiwała szczerości a ja nie wiedziałam czy jestem w stanie się na nią zdać. Wczorajszy wieczór to jakaś kompletna katastrofa, chciałabym go wymazać bezpowrotnie z mojej pamięci.

– Zuzia, co zrobił ci Aleks, skąd te siniaki?– Monika dotknęła delikatnie moich nadgarstków. Spojrzałam na nie i zamarłam. Na moich rekach rzeczywiście widniały lekkie fioletowe bruzdy. Dotknęłam ich delikatnie, nie czułam jakiegoś wielkiego bólu, ale źle to wyglądało.

– Zuzia zostaw go, on jest niezrównoważony. Co tym razem sobie ubzdurał? Tańczyłaś z kimś i później go pobił a ciebie szarpał?– Monika teraz z zmartwionej przeszła do wkurwionej dziennikarki, która nie spocznie dopóki nie dowie się prawdy. Poczułam jak z bezsilności do oczu napływają mi łzy.

– To jest popierdolone Monika. Całkowicie popierdolone rozumiesz? Aleks, jego cała rodzinka. Kurwa, co tam się wczoraj działo.

Monika mnie przytuliła a ja pozwoliłam jej na to, bo tego potrzebowałam. Delikatnie gładziła mnie po plecach a ja dopiero teraz spostrzegłam, że wciąż była ubrana w sukienkę, którą miałam wczoraj na sobie. Chciałam się wykąpać, zmyć to wszystko, co działo się wczoraj.

– Zuzka martwię się. Powiedz mi czy on zrobił ci krzywdę.– Ujęła delikatnie moją brodę.

– Nie. Nic, czego bym nie chciała, ale Monika to było takie popieprzone. Jestem zagubiona, zdezorientowana.

– Co się stało?– Nalegała a ja poczułam, że chce się komuś wygadać i zaczęłam opowiadać jak to wspaniale zostaliśmy przyjęci przez jego ojczulka, jak traktował Aleksa.

Opowiedziałam jej też o Sebastianie i jego dziwnym wyznaniu i o tym jak zareagował na to Aleks, który nie umiał opanować swoich emocji i musiał rozładować je na siłowni. Wspomniałam mniej więcej co robiliśmy w siłowni. Dopytywała czy wziął mnie wbrew mojej woli, zaprzeczyłam. Nie zrobił niczego, czego bym nie chciała. Podobało mi się. Opowiedziałam następnie jak Sebastian zaczął znowu kłócić się z Aleksem i że wyszłam nie chcąc tego słuchać. Jak z Darią obaliłyśmy praktycznie po winie na głowę w ekspresowym tempie obżerając się lodami, na co Monika skwitowała, że powinnam się cieszyć, że nie wymiotowałam po takiej mieszance. Szczerze mówiąc też byłam w szoku. Nie chciałam jej o tym mówić, ale czułam, że muszę i zwierzyłam się jak pijana nabrałam ochoty na Aleksa, o tym jak chciałam mu udowodnić, że jestem tylko jego i żaden inny facet nie może mnie mieć. Tylko on. Powiedziałam o lodzie w spiżarni i o tym, że chciałam, żeby mnie zerżnął, ale odmówił. Na co Monika odpowiedziała „że zachował się dobrze". Przełknęłam ślinę wiedząc co było dalej. Kontynuowałam opowieść o wspaniałych relacjach w domu państwa Borowiczów i o tym jak ojciec Aleksa traktuje jego mamę i tej kochance, której Aleks kazał wypierdalać.

W obiektywie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz