Zuzanna
Gdy w końcu wyleżeliśmy się na dosyć twardym materacu, Aleksander pomógł mi się podnieść. W siłowni było dosyć chłodno i nie zamierzaliśmy zostać tu na dłużej.
- Wykąpmy się- Aleksander zaproponował a ja cicho jęknęłam, bo jeśli myślał, że mam jeszcze jakąkolwiek siłę na działanie to był w błędzie. Aleksander widząc moją minę zaśmiał się- Tylko wykąpmy się. Ja też muszę odpocząć – powiedział mrugając do mnie porozumiewawczo.
Na takie warunki mogłam się zgodzić, więc ochoczo szłam za nim wprost do łazienki. Rzuciłam sukienkę do kosza na brudną bieliznę, którą miałam ze sobą później zabrać. Żałowałam, że nie mam ze sobą czystej bielizny, bardzo mi jej brakowało. W sumie to przecież wiedziałam, że miałam nocować u Aleksandra, ale jakoś zapomniałam wziąć cokolwiek. A w mieszkaniu były tylko moje środki higieniczne jak szampon do włosów, szczotka do włosów i szczoteczka do zębów. Chyba musze pomyśleć, żeby zostawić tu bieliznę i z dwa komplety ubrań na przebranie. Aleksander zaprosił mnie pod prysznic i szybko rozkręcił ciepłą wodę. Rozkoszowałam się tą prostą czynnością, woda spływała nam kaskadami po ciałach, rozpryskując się dookoła. Aleksander delikatnie przesunął mnie i sięgnął po żel pod prysznic. Nalał odrobinę na rękę i wmasował mi go w piersi, zaskoczona lekko podskoczyłam. Skupiał się na tej prostej czynności jakby od tego miało zależeć jego życie, w ogóle na mnie nie patrzył, tylko wręcz z nabożnością mnie mył. Później zaczął myć moje ramiona, plecy i brzuch. Gdy zaczął myć moje nogi i doszedł do wewnętrznej strony ud kolana zaczęły mi się uginać, jego dotyk działał na mnie jak narkotyk i nie mogłam tego zatrzymać. W sumie też nie chciałam. Gdy skończył mnie z pieczołowitą dokładnością myć, ja zabrałam się za to samo i spieniłam dokładnie żel i zaczęłam wodzić dłońmi po jego atletycznym ciele. Każdy mięsień drżał lekko, gdy przesuwałam po nagiej skórze. Cieszyłam się, że tak bardzo reaguje na mój dotyk. Zeszłam ku dołowi myjąc jego uda, zjechałam ręką do jego cudownego penisa i już miałam go chwycić, gdy poczułam mocny uścisk na ręku.
- Zuzia nie.- Usłyszałam srogi ton.
– Tu też musze cię umyć- odpowiedziałam słodko a on tylko uśmiechnął się i kręcił głową z niedowierzaniem.
– Nie – cmoknął mnie czoło i sam dokończył mycie. Lekko naburmuszona wyszłam spod prysznica ledwo się opłukując z piany i ruszyłam do jego garderoby, wyciągnęłam jego najbardziej obcisłe bokserki i zaczęłam je wciągać.
- Nie zakładaj- usłyszałam głos Aleksandra. Zdążyłam je już wciągnąć, więc odwróciłam się w jego stronę i popatrzyłam niezrozumiale.
- Zdejmij je, mam coś dla ciebie- powiedział stojąc przede mną nagi.
- Nie wiem co do mnie mówisz Aleks, widzę tylko twoje idealnie wyrzeźbione ciało i twojego idealnego penisa- powiedziałam patrząc się na niego jak sroka w złoto.
- Robaczku widzę, że coraz śmielej mówisz o swoich potrzebach, podoba mi się to.- Podszedł do mnie uśmiechając się lekko i pocałował mnie delikatnie. Całkowicie odurzona jego zapachem i dotykiem pchnęłam go na półki. Aleksander zajęczał z bólu, ale ja się nie wycofałam wciąż wygłodniała jego pocałunków. Mój cudowny mężczyzna wziął mnie w końcu na ręce, podtrzymując mocno za pupę.
- Ty moja wariatko, musze uważać, bo jeszcze mi zrobisz krzywdę- powiedział nieco rozbawiony moim nagłym napadem.
- Jakże mogłabym – powiedziałam zasysając usta na jego szyi, ssałam tak długo, aż poczułam, że na pewno zrobi mu się ślad.
- Serio Zuza? Malinka?- Zaśmiał się gardłowo a ja rzuciłam mu anielskie spojrzenie.
- Co złego to nie ja- powiedziałam a on prychnął w odpowiedzi. Postawił mnie w końcu na podłodze i klepnął w tyłek, chciałam mu zrewanżować się tym samym, ale czmychnął zanim w ogóle podniosłam rękę.
CZYTASZ
W obiektywie miłości
RomanceOn, wzięty znany fotograf, ona dziennikarka z wykształcenia, ale pasjonuje się fotografią od dawna. On, zawzięty z niepohamowanym temperamentem, ona uparta, ale wrażliwa. Łączy ich miłość do fotografii, on jest dla niej mistrzem, nauczycielem, ona...