List siódmy

5.9K 681 31
                                    

22 września

Nigdy nie oczekiwałem od ciebie wzajemności. Lepiej by było, gdybyś nie odpisywał. Ale odpowiem na kilka twoich pytań. Jestem uczniem siódmego roku. Nie Gryfonem. Nie powiem, do którego domu należę. A to, czy jesteśmy przyjaciółmi, czy nie, nie ma żadnego znaczenia.
Czułem dzisiaj, że pogoda się zmieni. Ze wszystkich pór roku najbardziej lubię jesień, chociaż jestem też wielbicielem kwiatów. Myślę, że to oznaka zbliżającej się schizofrenii. Moja dusza hula, kiedy rok się kończy, podczas gdy zmysły poszukują zapachów i nowych wrażeń wzrokowych.
Dlaczego z tobą koresponduję? Ponieważ to nasz ostatni rok, ostatnia okazja, aby „porozmawiać". Obwiniaj za to moją nieśmiałość. I wyjątkową ciekawość.
Uwielbiam pisać listy. Jeżeli postanowisz zignorować mój sprzeciw i będziesz mi odpisywał, odkryjesz, że za każdym razem, kiedy weźmiesz do ręki pióro, dowiesz się czegoś nowego o sobie. To tak jakby pióro rzucało zaklęcie. Jestem dużo bardziej uczciwy i twórczy na papierze niż w rzeczywistości. Oczywiście, kłamać też jest łatwiej. Kreatywność i nieuczciwość chodzą ze sobą w parze.
Poza tym, to tanie uzależnienie. Pergamin i atrament kosztują dużo mniej niż papierosy, to pewne. Ale dość rozważań finansowych. Pochylony nad kawałkiem papieru nie jestem taki rozgniewany. Zanim napiszę, muszę pomyśleć. W odróżnieniu od mojego publicznego zachowania. Często mówię rzeczy, których potem żałuję, zazwyczaj dlatego, że nagromadzony we mnie gniew poszukuje ujścia, a tutaj mam pod ręką kilka dogodnych celów.
Czy kiedykolwiek byłeś wciekły i sam siebie za to nienawidziłeś? Lub odwrotnie, czułeś złość i myślałeś, że jak najbardziej miałeś do tego prawo i niech się wszyscy od ciebie odpieprzą?

Zabawne, że pytasz - napisał Harry. - Nie sądzę, żebym pamiętał czas, kiedy nie czułem złości, chociaż był taki jeden. Nigdy nie miałem z tego powodu wyrzutów sumienia. Uważasz, że powinienem? Przed przybyciem do Hogwartu nie wiedziałem, że jestem czarodziejem. W ogóle nie miałem pojęcia, że posiadam magiczne zdolności. Myślałem tylko, że jestem zabawny. I dziwny. Kiedy byłem przestraszony lub zdenerwowany, sprawiałem, że działy się niezwykłe rzeczy. Ciągle mi się to zdarza, bo nadal nie potrafię się w pełni kontrolować, ale próbuję. Codziennie próbuję.

Prawie nie zauważył, że na samo wspomnienie swojego dzieciństwa wstrzymał oddech. Przypomniał sobie wrzaski ciotki Petuni, kiedy jego włosy odrosły zaraz po tym, jak mu je obcięła na krótko. Wszystkie krzywdzące epitety, jakimi go obrzuciła. Bardzo dokładnie pamiętał dźwięk, jaki wydawał zamek od schowka pod schodami, gdy go zasuwała po wepchnięciu go do środka.

Siostra mojego wuja ma na imię Marge, a swojego psa nazwała Majcherek...

Harry kontynuował i opisał, jak to gniew wymknął mu się spod kontroli i nadmuchał ciotkę jak balon, tak że pracownicy ministerstwa musieli ją zlokalizować i nakłuć, by uchronić ją przed dryfowaniem nad Surrey.

Czytając Między Wierszami {DRARRY}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz