11

1K 106 1
                                    


- Kończ z tym załamaniem nerwowym, Malfoy. Potrzebny nam jesteś na dole.
Nie miałem pojęcia, ile czasu stał już tak nade mną, przyglądając się mojemu wybuchowi. Podciągnąłem się do góry.
- Pokłóciliśmy się. Przyniósł mi tego kwiatka na zgodę.
Spiąłem się wewnętrznie, spodziewając się, że Weasley zacznie mnie za wszystko obwiniać i rugać. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu nic podobnego nie nastąpiło.
- Jeśli nie porwaliby go wtedy, zrobiliby to następnym razem - skomentował rzeczowym tonem. - Czekali tylko na okazję. A teraz jazda na dół albo sam cię stąd wylewituję. Ten cały DavyD zsika się w gacie z podniecenia, jeśli zobaczy cię szybującego w powietrzu.
Racja. W dodatku niedawno zleciłem wymianę tapicerki na krzesłach w pokoju stołowym.
Zeszliśmy już do połowy schodów, gdy zatrzymałem go na krótko, kładąc mu rękę na ramieniu.
- Dzięki, Weasley.
- Nie musisz mi dziękować. Ruszaj się, idziemy do jadalni.

Czytając Między Wierszami {DRARRY}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz