Magia to bardzo specyficzna rzecz. Rzucanie zaklęcia wymaga od wypowiadającej je osoby odpowiedniej postawy oraz skupienia. Transmutując filiżankę w liść, należy wyobrazić sobie z całą dokładnością, jak się w ten liść zamienia oraz co ta zamiana za sobą pociągnie. Wyczarowując patronusa, trzeba myśleć o czymś wspaniałym, o czymś, co uszczęśliwia. Zawsze miałem olbrzymie trudności z rzuceniem tego zaklęcia, co oczywiście zdradzało mi, że nigdy nie byłem naprawdę szczęśliwy. I jeśli do wywołania patronusa niezbędne jest szczęście duszy, tak do rzucenia Niewybaczalnego niezbędne jest jej zło.
CZYTASZ
Czytając Między Wierszami {DRARRY}
Fanfiction,,,Harry strzepnął okruszki, które Hedwiga na niego upuściła, i z roztargnieniem rozwinął pergamin, ciągle wpatrzony w pełen wdzięku lot ptaka. Spuścił oczy i przeczytał pojedyncze zdanie, napisane bardzo starannym charakterem pisma: Myślisz, że McG...