Gorąco 11

1.9K 202 29
                                    

Ambitnego i młodego, niestety głupiego redaktora naczelnego wylano, w efekcie czego sam musiałem podjąć się prowadzenia dwóch magazynów naraz. Podejrzewałem w tym wszystkim rękę Caroline. Edycja brytyjska okazała się sukcesem. Ilość wypalanych przeze mnie papierosów wzrosła do jednej paczki dziennie, a w duecie z nią wzrósł także stan mojego konta w banku.

Czas: 16:45
Data: 25 września
Do: Dee (który pali o wiele za dużo) <ddep@nagoraco.com>
Od: DavyD (który pracuje o wiele za dużo) <dds@nagoraco.com>
Temat: Spójrz na załącznik

D,
list, który wrzuciłem Ci do załącznika, wygląda tak, jakby ktoś kierował go do Ciebie osobiście. Chcesz sam odpowiedzieć czy mam użyć wzoru 37?

Czas: 17:10
Data: 25 września
Do: DavyD (który zarabia teraz dużo więcej forsy) <dds@nagoraco.com>
Od: Dee (który będzie palił tyle, ile chce, więc się odwal) <ddep@nagoraco.com>
Temat: RE: Spójrz na załącznik

Odpowiem osobiście. W piątek chcę mieć na biurku projekt artykułu „Podniecające więzy: skrępowany podczas przerwy na kawę. Podnieś sobie ciśnienie bez kofeiny". Żadnych wykrętów. Powiedz Stephanowi, że prześlę mu dwunastostopniowy program dla świrów, posiadających nieodparty pociąg do gzymsów. Przekaż Sam, że ma mi później przypomnieć, abym kazał zabić gwoździami wszystkie okna w jego pokoju. Jeśli Simon zostanie odnaleziony martwy we własnym łóżku, a z Tobą skontaktuje się Interpol, to nigdy mnie nie znałeś.

Czas: 17:30
Data: 1 października
Do: zmieniaczczasu@yahoo.com.uk
Od: Dee de Poitier <ddep@nagoraco.com>
Temat: RE: Poproszę Martini na uspokojenie

Drogi zcz,

mówiłeś, że Twoją pierwszą reakcją na myśl o nim nie przestaje być złość - nawet po tylu latach. I to ma być rozsądny powód, by chcieć podjąć próbę odnowienia kontaktów? Mocno wątpię. Piszesz dalej, że nigdy nie zrozumiesz, dlaczego nie wybrał Ciebie zamiast swoich rodziców. Nie wspomniałeś do tej pory, ile masz lat, domyślam się jednak po braku aktualnego slangu, że musisz być mniej więcej w moim wieku, gdzieś koło czterdziestki, mam rację? Co, o ile odpowiada prawdzie, w żaden sposób nie usprawiedliwia Twojego cholernie krótkowzrocznego myślenia. Nie wydaje mi się, żeby sytuacja była tak prosta.
Złość dorównująca pragnieniu powrotu do dawnego związku? Moim zdaniem to lekkie nieporozumienie. Co sobie po tym obiecujesz?
Napisałeś, że początkowo zostałeś przez niego oszukany, następnie uświadomiłeś sobie, że myliłeś się absolutnie co do jego osoby i wszystko to tylko po to, by na koniec dać mu się ponownie nabrać.
Mój ukochany mógłby powiedzieć o mnie to samo. Z tym, że ja nigdy go nie oszukiwałem. Po prostu wybrałem siebie zamiast niego. I zamiast ojca. Jestem pewien, że żaden z nich nigdy mi tego nie wybaczy.

DdeP

Czas: 17:36
Data: 5 października
Do: zmieniaczczasu@yahoo.com.uk
Od: Dee de Poitier <ddep@nagoraco.com>
Temat: RE: Przebaczenie to taka dziwna rzecz

Późno wstajesz. Mówisz, że chcesz go zobaczyć, aby zamknąć pewien rozdział życia, wyklarować sytuację i przejść nad tym wreszcie do porządku dziennego, blablabla, tu możesz wstawić sobie jeszcze więcej idiotycznej, taniej, psychologicznej paplaniny. Nie wydaje mi się jednak, żebyś kiedykolwiek był naprawdę zdolny zrozumieć, dlaczego on Cię wtedy opuścił. Wybacz mi, że się za nim wstawiam, ale to dlatego, ponieważ wyobrażam sobie, że mój własny dawny kochanek mówi o mnie w podobnie pogardliwy sposób (o ile dobrze pamiętam, określiłeś swojego takimi epitetami jak samolubny, arogancki, paskudny drań). No cóż, nie brzmi to za bardzo jak gotowość do wysłuchania drugiej strony, prawda? Wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie, że najchętniej sprałbyś go na kwaśne jabłko. Chciałem Ci to tylko uzmysłowić.
Nie, do kraju wróciłem po raz pierwszy od dwudziestu dwóch lat. Mój wydawca szantażem zmusił mnie, abym wybrał się tam osobiście z okazji uruchomienia naszej brytyjskiej edycji, inaczej nigdy dobrowolnie nie postawiłbym nogi w tym starym bagnie. Przez cały lot wmawiałem sobie, że to nic takiego, tylko krótka, nic nieznacząca wizyta. W końcu gdy zobaczy się jedno ździebełko trawy, to tak, jakby widziało się je wszystkie. Mam raczej sporą praktykę w oszukiwaniu samego siebie, ale z kogo robię przy tym durnia? Anglia jest taka piękna.

Na razie,
Dee

Czas: 03:04
Data: 6 października
Do: zmieniaczczasu@yahoo.com.uk
Od: Dee de Poitier <ddep@nagoraco.com>
Temat: RE: Anglio, moja Anglio. Lepiej nie.

Też nie mogę zasnąć. Nie, nie zostałem na tyle długo, żeby cieszyć się krajobrazami. To były zaledwie dwa dni. Nie mam już tam żadnej rodziny i zapewne też nikogo z dawnych przyjaciół. Ten etap mojego życia jest teraz na trwałe zamknięty.
Tak się złożyło, że widziałem w gazecie zdjęcie mojego dawnego kochanka. Wyglądał na nieszczęśliwego i pełnego gniewu. Właśnie uprzytomniłem sobie, że wyglądał dokładnie tak samo, gdy rozmawiałem z nim po raz ostatni. Ale w moich wspomnieniach jest zawsze wesoły i śmieje się z tego, co mówię (zanim odszedłem, śmieliśmy się razem cały czas, co w moim przypadku stanowi coś bardzo niezwykłego, gdyż zazwyczaj pozwalam sobie najwyżej na uśmieszek rozbawienia), po czym przyciąga mnie do siebie.
O czym myślisz najpierw, wspominając swoją dawną miłość?

Na razie,
Dee

Czas: 03:30
Data: 6 października
Do: zmieniaczczasu@yahoo.com.uk
Od: Dee de Poitier <ddep@nagoraco.com>
Temat: RE: O.O

O jego ustach i dłoniach? W takim razie musiał być naprawdę niezły, skoro pamiętasz go aż tak sugestywnie po tylu latach.
Dam Ci teraz czas do zastanowienia nad tą myślą. Jeśli nie spróbuję zasnąć, będę jutro krążył po biurze niczym wściekły niedźwiedź z cierniem wbitym w tyłek. Choć z drugiej strony muszę przyznać, że to moje normalne zachowanie.

Dobranoc,
Dee

Czytając Między Wierszami {DRARRY}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz