MARTYNA
Nareszcie jestem w domu z moim kochanym narzeczonym. Mam nadzieje że już nic nas złego nie spotka. Gdyby Piotrek nie dobiegł i nie złapał mnie to by pewnie mnie tu nie było. Po prostu było by po mnie. Tsa. Robię śniadanie. Piotrek przytulił mnie od tyłu.
- witaj księżniczko
- no cześć
Obróciłam się do niego.
- hmm
- co myślisz?
- a nic nic wcale nic pani nie obiecałem
- obiecałeś
- ja?
- tak ty
- hmmm to gdzie pani chce jechać?
Objął mnie.
- nad morze
- hmm ok. To jutro wyjeżdżamy i będziemy leżeć na gorącej, piaszczystej plaży.
- pływać w morzu
- spać do południa
- i chodzić na dyskoteki
- a najważniejsze że będziemy razem
- na zawsze
- kocham cię, Martynka
- kocham cię, Piotruś
Pocałowaliśmy się dłużej niż zwykle.
- mhmm
- co skarbie?
- jesteś najlepszy na świecie
- ty tak samo moja mała królewno
Przytuliłam go.
- dziękuję
- za co?
- że mnie uratowałeś
Na samą myśl poleciały mi łzy.
- nie ma za co dziękować. Wiesz że nie mogę bez ciebie żyć skarbie. Nie płacz moja królewno. Było minęło trzeba żyć dalej.
Przytulił mnie.
- gdyby nie ty...
- ale jesteś i to jest najważniejsze a teraz nie płacz. Już po wszystkim.
- wiem
- to chce widzieć uśmiech
- a jak nie to co mi zrobisz?
- zjem na śniadanie
- na śniadanie masz coś innego
- a co?
- tosty i kawę
- mniam mniam
Zaczęliśmy się śmiać. Zjedliśmy śniadanie. Ubraliśmy się. Uczesałam si ę i zrobiłam makijaż. Piotrek zmienił mi opatrunek i zawiązał apaszkę.
- jedziemy do bazy?
- tak
Poszliśmy do auta.
- Zapraszam Kochanie
- dziękuję
Wsiadłam. Piotrek zamknął drzwi i wsiadł za kierownicę.
- co ty taka smutna?
- nie. Zdaję ci się.
- yhym. O której wstałaś?
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...