95

178 7 4
                                    

*Martyna*
Wróciliśmy do domu.
- kiedy tata przyjdzie?
- około 18 powinien być
- pf
Charlie chodź pobawimy się.
- czekajcie Charlie się wody napije
Nalałam wody do miski.
- chodź psinko.
Napijesz się.
Przyszedł.
Napił się i zjadł swoje jedzonko.
- widzicie Charlie też musi dychnoć
A teraz dasz mi łapę

Dał
- grzeczny psiak
Poszedł do dzieci.
- cześć!!
Zadzwonił mój telefon.
- halo rudzielcu
- no cześć jesteś w domu
- jestem
- no to za jakąś godzinę będę
- ok to czekamy
- Oki
Pa
- pa
Rozłączyła się.
Zaczęłam sprzątać kuchnie.
Ktoś zapukał.
- tata!!
Otworzyłam
- tata?
- nie
- możemy wejść?
- nie bo zaraz wychodzę.
Zbieramy się właśnie
- tata!!
- nie ma taty
- tata
Zaczęliśmy się śmiać.
- no to my idziemy
Zamknęłam drzwi.
Dzieci stoją przy oknie i patrzą na bazę.
- mychole
Przytuliły mnie mocno.
- czemu płaczecie?
- tata
- chcecie zobaczyć tatę?
- tak
- no to już idziemy do taty
Nie płakać.
- Oki
Umyłam im buzię.
Wytarłam.
- uśmiechamy się
- Oki
Uśmiechnęli się.
Zadzwoniłam do rudej.
- no to idziemy
Wzięłam klucze i torebkę.
Wyszliśmy z domu.
Zamknęłam drzwi.
- idziemy do taty.
- tiak
Chwycili mnie za ręce
- gdzie idziecie?
- do taty!!
Poszliśmy dalej.
Szli za nami
Po chwili byliśmy pod bazą.
Piotrek wyszedł.
- tata!!
Pobiegli do niego.
- cześć
- taty brakło w domu i płacz.
- ojoj
Tata niedługo wróci.
- Kubicki!
- ta..
- aaa ok nic
- i dobrze
- tylko nie ty.
- Matko ja jeszcze nic nie zrobiłam.
- jeszcze
Zaczęliśmy się śmiać.
Polazł.
- co go ugryzło?
- a ja to wiem.
Ja tu ledwo wytrzymuje.
- jadłeś coś?
- nom
- a co?
- pizze
- my też
- tak?
- nom
Zostało dla ciebie.
Dałam mu
- dziękuję
- nie ma za co.
Coś czuję, że łatwo Cię nie puszczą.
- kilka godzinek i będę w domku
- obiecujesz?
- Piotrek?
- yhy brak, nie ma kogo, mam zostać
- nom
Popatrzyli na niego.
- tata?
- jutro będę rano.
Już obiecuję i nie biorę więcej
Popatrzył na Wiktora..
- ok.
Nocka i koniec.
- to może Ci przynieść coś do jedzenia?
- nie trzeba.
Przytuliłam się do niego.
- dacie radę.
- damy damy.
- to przez górę.
- wiemy
Pogadaliśmy trochę.
- to my idziemy
- ok
- jak coś to dzwoń pa
- Oki.
Pocałowaliśmy się.
Dzieci się też jeszcze przytuliły.
Poszliśmy do domu.
- o cześć
- no cześć
- długo czekasz?
- nie dopiero przyszłam
- aha
Weszliśmy do domu.
- mami możemy iść na plac zabaw?
- tak
- sami?
- na podwórku
Więc spokojnie.
- aha.
- nom.
- psiaka macie?
- jest jest
Charlie!
Przyszedł.
- cześć psiaku
Położył się i zaczął się tarzać po podłodze.
- ojoj jaki psiak
- a co tam u ciebie
- nic nie ma.
Wkurza mnie ta praca..
- bo nie ma żadnego wezwania normalnego?
- no żebyś wiedziała.
- a jak ktoś naprawdę to zajęty numer.
- nic z tym nie zrobisz
- wiem.
- a jak tam u ciebie?
- a dobrze
Strzeleccy wyszli z więzienia o się zaczęło
- aha.
Co robią?
- ostatnio błagali nas żebyśmy ich przyjęli do domu a jak nam to nie pasuje to w każdej chwili możemy się wyprowadzić. Z naszego domu.
To Piotrek powiedział, że się zastanowi, a tak naprawdę ma to głęboko gdzieś.
- no i dobrze.
Jakby nie mogli dać spokoju.
- no właśnie.
Uparli się na niego a jego braci to nie nachodzą. Tylko nas.
- bo wiesz pieniądze a tamci tyle nie mają
- a czy ja wiem. Może mają.
Zbytnio mnie to nie obchodzi.
- a co tam u Natalii.
- a dobrze.
Jej mała już śmiga.
- ile ma?
- 2 latka.
- aha
Pogadaliśmy jeszcze trochę o minął dzień.

It's you (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz