PIOTREK
Martyna śpi a ja z trudem słucham tego faceta.
- mówię coś zamknij się i nie możesz iść spać!!!
- niech pan jej Pozwoli
- nie wtrącaj się ok!!
Martyna podskoczyła.
- spokojnie mycho
- która godzina?
- 8
- aha
- zmienimy opatrunek ok
- yym
- nie będzie bolało
- obiecujesz?
- obiecuje
- ok
Odwiązałem jej apaszkę.
- a co z tego będę miała?
- twoje zdrowie
- wiedźmin
- wiedźma
Zmieniłem opatrunek.
- a co się pani stało?
- wybuchłam w powietrze
- o rany
- ale teraz jest wszystko dobrze
- i jedziemy na urlop
- dobra mycho która apaszka?
- zgadnij?
- fioletowa
- yhym
Zawiązałem.
- Dzwonił doktorek
- coś mu zrobił wariacie?
- coś ty powiedziała?
- a nie przepraszam Wiedźmin
- grabisz se wiesz
- hmm przyzwyczaj się
Zacząłem ją łaskotać a ona się śmieje.
- żałujesz?
- tak
Przestałem.
Martyna
- to jak powiesz mi co mu zrobiłeś?
- ja? nic. Biedactwo idzie do pracy.
- jesteś wredny
- odezwała się
- spadaj
- no nie udawaj obrażonej
- phy
- i tak ci nie wierzę
- nie ufasz mi?
- ej to moje
Zaczęłam się śmiać.
- pękłaś narzeczono
- Strzelecki ty se uważaj
- Kubicka
- po nazwisku to po pysku
- kto cię tego nauczył dziewczynko?
- ty chłopczyku
- uważaj starszy jestem
- o ile?
- w sumie nie wiem
Zaczęliśmy się śmiać.
- a co będziemy robić jak dojedziemy?
- pójdziemy do hotelu, Rozpakujemy się
- a potem?
- zjemy jakiś obiad
- a potem?
- pójdziemy na spacer po plaży
- ym
Usiadłam obrócona do niego.
- jak wrócimy zjemy kolację
- oglądniemy jakiś film
- wino?
- masz 18 dziewczynko
- pewnie że tak
- to masz odpowiedź
- a potem?
- a wiesz
- no pewnie że wiem
- Kocham cię
- ja ciebie też
Pocałowaliśmy się.
- jak wrócimy zaczniemy przygotowywania do ślubu
- no trzeba
- za miesiąc ślub
- he he he
- co się śmiejesz?
- ja?
- nie.
- gdzie pojedziemy na podróż po ślubną?
- nie powiem ci
- powiedz. Będę twoją żoną
- ty ty ty nie wpływaj mi na ambicję
- obrażę się
- to wracamy
- nie!!
- ale nie dryj się babo
- ee spokojniej trochę. To że Toleruje jak się zwracasz do swojej kobiety to nie znaczy że masz tak samo zwracać się do mojej.
- Piotruś?
- co mała
- odezwał się duży
Przytuliłam go mocno.
- jesteś najlepszy wiesz?
- a ty najlepsza
Uśmiechnęliśmy się do siebie.
PO kilku długich godzinach byliśmy na miejscu.
- jak tu pięknie
- tak jak ty
- hmm
Poszliśmy do naszego pokoju.
- to nasz pokój? Nie jakieś księżniczki?
- Martynka to i to. Przecież jesteś moją księżniczką.
- a ty moim księciem z bajki
Rozpakowaliśmy się.
- idziemy na kolację? Ja zapraszam
- ok tylko się przebiorę
- oki
Przebraliśmy się. Piotrek ubrał garnitur a ja czerwoną sukienkę i czarne bolerko.
- i jak?
- cudownie
- no to teraz możemy iść
Wzięłam go za rękę. Wyszliśmy z pokoju. Weszliśmy do windy.
- nie zatrzyma się?
- nie. Boisz się?
- ja się wszystkiego boję co lata lub jeździ w górę i dół
- a samolot?
- tym bardziej
- no to mam mały problem
- a z tobą może wsiądę?
- no to już nie mam problemu
-a powiesz jaki?
- nie
Wysiedliśmy z windy.
- żyjemy?
- tak
Poszliśmy na kolację a potem spędziliśmy cudownie wieczór i noc.
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...