68

216 6 3
                                    

*Martyna*
Za godzinę kończy się nasz dyżur.
Ja spałam z Amelką a Piotrek do nas dołączył.
- dobra wstajemy Piotruś
W pracy jesteśmy
- kochanie dyżur skończył się trzy godziny temu a teraz jesteśmy w domu.
Wiktor mnie Obudził
Pomogłem ci się przebrać w ubrania.
Normalne ubrania.
Zawiązłem do domu i Przebrałem w piżame.
- a ja nic nie czułam
- słodko spałyście jak dwa aniołki więc was nie budziłem.
Góra się tylko patrzył co ja robię.
Dałam mu buziaka.
Piotrek zaniósł małą do jej pokoju i zaraz wrócił do mnie.
- co ty kombinujesz?
- chce z tobą trochę pogadać a nie chce obudzić małej
- o czym?
- był u mnie Potocki.
Chciał pogadać. No to się zgodziłem.
Pokazał mi zdjęcia na których jesteś naga. Ja je potargałem bo one nie są ważne.
Słucham go. Jestem bliska płaczu
- Piotrek to są zdjęcia... z tej nocy
Co ci mówiłam
- domyślam się.
Łzy mi wypłyneły.
- ale nie płacz kochanie.
Już spokojnie.
- przecież on to pokaże wszystkim.
Zaczął od ciebie.
- no chciał tobie pokazać, ale nie miałem zamiaru cię budzić.
Przytulił mnie mocno.
- powiedział, że ty tego chciałaś
No i wtedy mu się oberwało.
- on mi coś dosypał do soku.
Wiesz, że ja alkocholu nie pije.
Zaciągnął mnie do hotelu i tu się kończy co ja pamiętam.
- może i lepiej.
Dowiedziałem się od Wiktora, że to jest mąż Ani a ona chce się z nim rozwieść. Tylko nie ma dowodów.
- powiedziałeś mu
- nie. No coś ty.
Wiemy o tym
Ty, ja i twoi rodzice oraz młoda i ten dureń łagodnie mówiąc.
- żal mi Ani.
Kiedy ma rozprawę?
- jutro.
- ma dyżur?
- chyba nie
Chcesz jej powiedzieć?
- tak chce.
Przecież ona musi się od niego uwolnić.
Przytuliłam go mocno.
- to co dzwonimy?
- yhym
Zadzwoniłam po Anię.
Ubraliśmy się, zjedliśmy śniadanie.
Przyjechała Ania.
- to ja idę do małej
- ok
- Martyna co z tobą?
- wiem, że jutro masz rozprawę
- no mam.
Już wszyscy o tym wiedzą
Rozwiąde się z Tym palantem.
- no i pewnie przydałby się świadek.
- no tak, ale przecież nie poproszę cię żebyś poszła z Potockim do łóżka.
- nie musisz
- Martynka czy ty?
- tak.
Chcesz prawdę?
- yhym
- no to przed moim wypadkiem.
Zerwałam z Piotrkiem. Szłam ulicą do domu z kina. Spotkałam jego.
Zaproponował mi drinka.
Najpierw się nie zgodziłam bo dopiero co go poznałam a po drugie nie pije alkocholu.
Tak mnie namówił, że poszłam z nim na sok.
- jabłkowy?
- yhym.
Zaczęliśmy się śmiać.
- no i wypiłam parę łyków.
Poszłam odebrać telefon od Siostry.
Wróciłam. Napiłam się.
No i dalej robił ze mną co chciał.
- dosypał ci czegoś?
- yhym
Przytuliła mnie.
- dasz radę powiedzieć o tym w sądzie?
- tak. Dlatego ci to mówię
- ok.
Tylko zaś nie mamy dowodów
- zdjęcia wystarczą?
- powinny.
Pokazałam jej.
- Piotrek wie?
- pewnie, że tak.
Tylko nie wie o tym, że mam te zdjęcia.
- oj Martynka. Dobrze wiem.
- wredota
Gdzie masz małą.
- jeszcze śpi
Nic nie mówiłem bo nie chciałem zaczynać tematu, ale jak się dowiedziałem, że Ania ma kłopoty to już zacząłem trochę.
- dasz radę?
- tak
Popatrzyłam na Piotrka.
- no co królewno?
Napijecie się czegoś?
- tak
Piotrek poszedł do kuchni.
- założę się że zaraz wyleje
- ok
- ja to słyszę
Przyniósł i nie wylał.
- ok przegrałam.
Zaczęliśmy się śmiać.
Ktoś schodzi po schodach.
- mała powoli.
Piotrek
- spokojnie mam ją już.
Tiak idziemy.
Zeszli po schodach
Poszłam do niej.
- cześć myszko
- mami
Przytuliła mnie mocno.
- zjemy śniadanko
- co wy jej dajecie?
- płatki z mlekiem
- i je?
- ona to uwielbia
To tata zrobi a ciebie panno trzeba ubrać.
Ciocia idziesz?
- idę idę
Wzięłam ją na ręce i poszliśmy do jej pokoju.
Zamknęłam zapory.
- o jaki ładny pokój
- tiak
- gdzie ty ją ubierasz?
- patrz
Jest komoda?
- jest
Zmieniłam na przewijak.
- ta dam
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobre takie coś
- nom
Ubrałam ją w niebieską sukienkę, ale Góra jest biała.
- jestem gotowa
Tiak.
- tiak
- jak ona wyszła z tego łóżeczka.
- uwielbia się spinać A łóżeczko się otwiera.
Pokazałam jej.
- a zapory?
- ich to nigdy nie otworzy
- ale jakoś schodziła
- tup tup
- no tupie aż ktoś przyjdzie i jej otworzy
- aaa
- a teraz am am
- am am am
Poszliśmy do Piotrka.
- tatuś gotowe?
- gotowe
- ok
Dałam ją do jej krzesełka.
- amu amu
Nakarmiłam ją.
Resztę dnia spędziliśmy w miłym towarzystwie.

It's you (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz