*Martyna*
Budzę się w ramionach Piotrka.
Jak zwykle. Nie ma nic nowego.
- Piotruuuś?
Powoli otwiera oczy.
- cześć Kochanie
Co tam?
- cześć
Nic nie ma.
- wiesz że dzisiaj mamy nockę
- wiem z Wiktorem
- nom
Amelka się obudziła.
- cześć księżniczko
Wyspałam się? Tak.
- mycha mała.
Kochana.
Pocałowaliśmy ją w czoło.
Pocałowaliśmy się.
- chce żeby tak było zawsze
- zobaczysz że będzie jeszcze lepiej
- co masz na myśli?
- dużo rzeczy
- na przykład jakie?
- jeszcze jeden taki słodziak
- a nie dwa?
- Zobaczy się.
Najpierw niech ta królewna urośnie.
- ok
Wstaliśmy i Ubraliśmy się.
Potem zajęliśmy się małą.
- a co o to jest?
Cio
- tata się wygłupia.
Tak.
- jak to będzie fajnie jak zacznie rozumieć i mówić
- no.
Poszliśmy do kuchni.
- dobry
- no cześć cześć
Zjedliśmy śniadanie.
Pojechaliśmy do naszego domu bo dzisiaj meble przyjeżdżają.
- no wszystko gotowe, jeszcze meble
- Hie Hie Hie
- przyznaj się pijesz soczek jabłkowy
- no wiesz co? Mnie o takie rzeczy posądzać. Wstydził byś się.
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty patrz doktorka Widzę
- gdzie go masz?
- chodź na balkon
- ok
Przyszedł.
- no on.
- wystraszymy go trochę?
- ok
- co wy knujecie?
- a dużo rzeczy
- Doktorku!!!!!!
Zaczęliśmy się śmiać.
Obrócił się przestraszony.
- Hie Hie Hie.
- Tu na balkonie!!!
Pomachaliśmy mu.
- dzieciaki!!!
Uduszę was!!.
- oj!!!
Poszliśmy do domu.
Weszłam na schody.
Zaświeciły się.
- Piotruś!!!
- co się dzieje?
Przyleciał wystraszony
- Zaświeciło się
Zaczęliśmy się śmiać.
Ktoś zapukał do drzwi.
- kto tam?
- wasz Doktorek!!.
- oj
Otworzyliśmy.
- to był jego pomysł
- to był jej pomysł
Powiedzieliśmy jednocześnie.
Zaczął się śmiać.
- ja chyba zacznę się was bać?
- słusznie
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty paczaj to się świeci.
Pokazałam mu schody
- no ładne
- fioletowy
Zaczęli się śmiać.
- ogranicz jej soczek jabłkowy
- e Doktorku proszę mi tu nie buntować
Doktorku!!
Podskoczył.
- oj
Zaczął mnie gonić.
- Ratunku!!! Doktorek mnie goni.
Zaczęliśmy się śmiać.
- przyzwyczaj się.
Uwielbia straszyć ludzi.
Pojawiłam się przy Piotrku.
- wiem, że jesteś za mną.
- nie prawda
Ja.. Ym..aaa...ok
- wiesz co?
Ja nie wiem co ja zrobię jak będziemy na nocce
- ale wiesz że ja żartuje?
Ale jak tak bardzo chcesz mogę ten makijaż zrobić.
- nie. Tak jest lepiej.
- ok
Idę po soczek
- nie!!
- tak!!
- nie ma
- cio?
- no nie ma
Patrzę się na Piotrka.
- będę grzeczna. Tylko daj soczek.
- ale nie ma.
Patrz pusta butelka.
- ale ty masz
- nie mam
Zrobiłam smutną minę.
- ale ja wiem, że masz za plecami
- yym
- to obróć się
- yym.
- bo nie będzie buziaka i będziesz spał na podłodze.
- ej bez takich
- to soczek
Many Many
Dał
- dziękować
Dałam mu buziaka.
- nie nie nie nie
Ja uciekam
- pamiętaj, że wiem gdzie będziesz.
- pff.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przytuliliśmy się.
- przytulas
- yhym
Poszłam do Piotrka.
- to jest lepszy przytulas
Bez obrazy.
- Wiktor wezwanie
- idę
Pa
- pa
- pa
Poszedł.
Przyjechały meble.
Urządziliśmy.
A oto efektyPokój Amelki
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...