23

288 6 0
                                    

*Martyna*
Jedziemy wszyscy trzej na dyżur.
Nom jedziemy.
- mam nadzieję że tym razem nic się nie stanie
- no my też
- a ten cały pajac ten potwór to ja go nie lubię
- my też
- spadaj braciszku spieszę się
- zatrzymaj się.
- no dobrze mamo
Zatrzymał się.
- dzień dobry
- dowidzenia
- mandat
- wypchaj się nim. Do pracy jedziemy.
- to trzeba tak od razu
Spadaj
- pożałujesz jeszcze
- bo się spóźnisz
- normalka
Po chwili byliśmy na miejscu.
- dobry dobry den!!!
- cześć!!!
- cześć jeżdżę z wami
- no chyba nie. Natalia z nami jeździ.
- a Szef wie?
- doktorek wie
-doktorek!!!
- cześć młodzieży
Przytuliliśmy się.
- to przebierać się i tym razem uważać gdzie chodzicie
- tak jest doktorku!!!
Przebraliśmy się i poszliśmy do karetki.
- a ja już myślałam że się zwolniliście
- no chciałabyś.
- Martynka karetke przygotować
- oks
Poszłam do nich.
- nie daj się sprowokować
- ale..
- cichaj
- królewicz wziął królewne bo jestem toksyczna
- patrzcie przyznała się.
Zaczęliśmy się śmiać.
Polazła.
Przygotowaliśmy karetke.
- a teraz
- idę poprawić antenke
Weszłam na dach karetki.
- zastanawiam się jak ty z tamtąd zejdziesz
- nie zejdę
- Pani Martyno karetka to nie ławka
- ale Panie..
- Stefan Stefan Wichura
- ja tylko poprawiam antenę bo nie ma sygnału
- to jest niedopuszczalne
- niedopuszczalne to jest Pan
- Panie Piotrze
- no co Pan ma do mnie
Śmiało. 
- Pogadam z Panem Doktorem Wiktorem Banachem i was zwolni
- no już. ZAPOMNIJ że zwolnie najlepszych Ratowników.
- no chyba pyskatych Ratowników
- uczą się ode mnie
A i jeszcze dostaną premie więc no ty nie masz nic do gadania wójciku.
- no żebyś się nie zdziwił jak wyleciał z roboty.
- naprawdę? Proszę mnie nie straszyć bo się będę jąkał.
Poszedł.
- co za człowiek
- nom.
- takich to wystrzelić w powietrze
- no ja już to przeżyłam i nikomu tego  nie życzę
- to w kosmos
- za dobrze by mu było
- a ty co królewno?
- opalam się na dachu karetki
- aha
- a tak na serio to poprawiłam antenke bo sygnału nie było
- ok ok
- a teraz jak zejdziesz
- normalnie
Obróciłam się.
- a jednak nie zejdę
Piotrek mnie ściągnął.
Pojechaliśmy na wezwanie i tak nam zeszło.

It's you (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz