It's you (ZAKOŃCZONE)

83

*Piotrek*
Wyszedłem z pokoju.
- mała a ty gdzie się wybierasz?
- pa pa
Zaczęliśmy się śmiać.
Wziąłem ją na ręce.
- a co tam u ciebie babciu?
- nic nie ma
Mała wam rośnie.
- nom
Pociągła mnie za włosy.
- ał
Zaczęła się śmiać.
- i jeszcze się z tego śmieje.
O nie.
Teraz cię zjem.
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra pobawisz się trochę
Co?
Na placu zabaw?
- tiak
Poszliśmy za dom
Dałem małą do huśtawki.
- dzień dobry. 
Pan Piotr Kubicki?
- tak.
Dzień dobry.
- jestem kuratorem rodzinnym.
Zostałem poinformowany, że w tym domu nie warunków dla dziecka.
- mogę Pana zapewnić, że tu jest wszystko dla małej.
- ale i tak muszę sprawdzić.
- to zapraszam.
Wziąłem małą na ręce.
Weszliśmy wszyscy do domu.
- gdzie pan ma żonę?
- odpoczywa.
- aha
Poszedł do kuchni.
- czysto
Do salonu poszedł.
- jak tu kolorowo.
- mata piankowa, żeby nic się małej nie stało.
- yhym
Poszliśmy do pokoju małej.
- Amelka?
- tak
- no nie mam nic do zarzucenia
- to dobrze.
- chce Pan wiedzieć kto mnie o tym poinformował?
- tak.
- Pan Artur Góra
- wszystko jasne.
Jakoś za nami nie przepada.
- a wie Pan gdzie może teraz przebywać?
- powinien być w stacji ratownictwa medycznego
- tutaj obok?
- tak
- dziękuję.
Proszę pozdrowić żonę.
- dobrze
- dowidzenia
- dowidzenia
Poszedł.
- i patrz jeszcze mu mało
- a no
Przytuliłem małą do siebie mocno
I ten dzień dobiegł końca
***
__________________________________________ Następny dzień______________________
*Martyna*
Dzisiaj..
Idziemy na obchody powstania warszawskiego.
Dopiero o 17.
- Maaartynka?
- Piotruuuś?
- objął mnie
Jak się czujesz?
- nie najgorzej.
- yhym
- gdzie mała?
- bawi się z babcią
- aha
Kochasz mnie?
- najmocniej na świecie.
Obrócił mnie delikatnie do siebie.
Musnął moje usta.
Pocałowaliśmy się.
Przytuliłam się do niego.
- ej co się dzieje?
- nic.
Po prostu się Przytuliłam.
- aha.
- nom
A ty się nabrałeś.
- oj bo jesteś najważniejsza na świecie.
Uśmiechnęłam się.

Około godziny 17 pojechaliśmy na obchody.