*Martyna*
Dzisiaj wracamy do domu. No cóż.
I nie nie jestem w ciąży. Jeszcze...
Tak jeszcze.
- gotowa skarbie
- tak
- no to idziemy
Wyszliśmy z hotelu i poszliśmy na peron.
Przytuliłam się do Piotrka.
- co się dzieje skarbie?
- nic po prostu lubię się do ciebie tulić
- aha
Jacyś wariaci pijani przyszli.
- wrzucę cię pod pociąg zaraz
Przytuliłam go mocniej.
- nie bój się. To nie było do nas a po drugie ja ich znam
-c..co?
- nom znam ich
- skąd?
- ze szkoły
- ee Patrzcie Piotrek
- nie
- no nie bój się. Nie są szkodliwi.
- ale tak wyglądają
Przyszli do nas.
- witaj Piotrek
- cześć cześć
- dzień dobry
- cześć
Piotrek pocałował mnie w czoło.
- a wy co nie macie nic innego robić tylko straszyć
- no wiesz jesteśmy z tego słynni. A co tam u ciebie?
- to co widać
- żona czy dziewczyna
- narzeczona
- wystraszona
- bo się was boi
- nas?
Nie ma czego
My tylko tak wyglądamy
- nadal pracujesz jako Ratownik?
- pracujemy
- a jak masz na imię?
- Martyna
- ładnie
Uśmiechnęłam go.
- a co tu robicie?
- to co ty stoimy
Zaczęłam się śmiać.
Przyjechał pociąg. Wsiedliśmy.
- a gdzie mieszkacie?
- w Warszawie
- jak tam twoi rodzice?
- nie utrzymuje z nimi kontaktu
- co?
- taki grzeczny chłopczyk
- on nie jest grzeczny. Ćpa soczek jabłkowy
- wiedźma
- odezwał się wiedźmin
- o nie
- o tak
Zaczął mnie łaskotać a ja się śmieje.
- żałujesz?
- tak
Wiedźminie
- osz ty
- a teraz soczek
- phy nie
- soczek albo dzwonie do mamy
- to dzwoń
Wybrałam numer.
- zadzwonić czy jednak soczek?
- dzwoń
- oj nie masz z nią łatwo
Wybrałam.
- halo?
- cześć mamo
- cześć cześć co się stało?
- bo Piotrek...
- wariatka
- Martyna co z nim
- nie chce mi dać soczku jabłkowego
- ja nie mogę myślałam że coś się stało
- nie. Żyje jeszcze
- dzień dobry
- no cześć Piotrek
- he he dostaniesz zjepke
- nie dawaj jej soczku jabłkowego
- no właśnie to robię to skarży na mnie
- dobra dam wam Natalie bo tęskni za wami
- oks!
- cześć wam
- no cześć młoda!
-starzy się odezwali
- ponąć tęsknisz za nami
- ja? No coś ty
- i tak wiemy
- o której będziecie?
- około 15
- dopiero?
- nom
- i co Sister?
- nie.
- jutro idziemy do roboty
- oks
- szykuj się bu ha ha
- patelnia czeka na ciebie
- to ja wracam nad morze
- ani się waż
- dobra kończę pa
- no pa
Rozłączyła się.
- to jak stary da soczek?
- a co z tego będę miał?
- nie wylecisz przez okno
- ok
Dał mi.
- dzień dobry, bileciki to kontroli
- a no plosze
Daliśmy.
Oni też dali.
- dziękuję i życzę miłej podróży
- dziękujemy!
Poszedł.
- ile jeszcze?
- 8 godzin
- dobranoc
Położyłam się na jego kolanach.
Przykrył mnie kocem.
- śpij dobrze kochanie
Pocałował mnie w czoło.
*Piotrek*
- wiesz co, teraz ci zazdroszczę.
- czego?
- takiej narzeczonej
- jest najlepsza
A moi rodzice jej nie akceptują
- nikogo nie akceptują zaczniemy od tego
- i to koniec naszego kontaktu.
Mam zamiar żyć szczęśliwie z Martyną.
- no i dobrze
- a co się jej stało bo ma tam ranę
- a stanęła na bombie i było bum a odłamek utknął jej w krtani. Najpierw nie mogła mówić, a teraz już jest lepiej. W nagrodę pojechaliśmy nad morze.
- aha
Po 7 długich godzinach byliśmy na miejscu.
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...