82

216 8 7
                                    

*Martyna*
Piotrek śpi a mi się nudzi.
Nie ma tak dobrze.
Poszłam do sypialni.
Pocałowałam go w usta.
- Piotruś?
Pora wstać.
Nie możesz spać cały dzień.
- yym
- bo użyje innych metod
Otworzył oczy.
- panno Martynko?
- słucham?
- która jest godzina?
- 10.15
- Żartujesz?
- nie.
Wstawaj, ubieraj się i chodź na śniadanie.
- ok
Ubrał się i poszliśmy do kuchni.
- tati!
- cześć myszko
Przytulili się.
- no to jedz śniadanie
- a co pani poleca?
- naleśniki
- ooo
- nie mogłam spać
- a co to się dzieje?
- nie wiem
Ktoś pukał.
Zobaczyłam nikogo nie było.
- dziwne
Trzeba było mnie obudzić
- a po co?
Dałam Ci się wyspać.
- a ty się wyspałaś?
- tak. Położyłam się jeszcze.
Wstałam o 9
- aha
- i chciałam Ci zrobić śniadanie dlatego Cię nie budziłam
Dostałam buziaka.
Zjadł.
- dziękuję kochanie
- nie ma za co
Pocałowaliśmy się.
- rodzice chcieli żebyśmy przyszli do nich
- no to jedziemy
- przejdziemy się
- na pewno?
- yhym
- może jednak pojedziemy bo coś źle wyglądasz
- ok
Po prostu jest gorąco.
- no jest.
40 stopni
Napiłam się wody.
Rzeczywiście jest mi trochę słabo.
- może darujemy sobie.
Hmm.
- nie
Jedziemy
- na pewno?
- tak
- no to chodź.
Objął mnie a małą wziął za rękę.
Wsiedliśmy do auta.
Włączył klimatyzację.
- lepiej?
- o wiele
Czemu w domu tego nie ma?
- jest
- naprawdę?
- yhym
Po chwili byliśmy na miejscu.
- dobry den
- cześć
Nareszcie razem jesteście
- yhym.
Coś się stało?
- Natalia się dziwnie zachowuje
Nie odzywa się
- czemu?
- nie wiem
- to ja lecę.
Sama.
A ty
Tak ty masz nie podsłuchiwać.
Pilnujcie go.
- ok
- Piotruś?
- ok. Będę grzeczny bo nie chce dostać z patelni
- i tak trzymaj.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszłam do Natalii.
- puk puk mogę
- tak wejdź.
- hej młoda.
- cześć Sister
- co tam?
Czemu płaczesz?
Przytuliła się do mnie
- ej.
Młoda?
- jestem w ciąży
- tak?
To super.
Zostanę ciocią.
- tak.
Pokazała mi test ciążowy.
- a czemu płaczesz?
- bo on mnie zostawił
- chyba żartujesz?
- nie
Powiedział, że nie jest gotowy
- Piotrek to załatwi
Byłaś u ginekologa?
- nie
Pójdziesz ze mną?
- pewnie
Chodź. Trzeba powiedzieć nowinę.
- ok
Wytarłam jej łzy.
Poszliśmy do kuchni.
- i co?
- jestem w ciąży
- naprawdę?
- tak
Przytulili się mocno.
- a i jeszcze jedno.
- no słuchamy
- on mnie zostawił.
- co?
Młoda daj jego adres.
- ok
Jana Pawła II 4
- to ja jadę i obiecuję, że tu przyjdzie i będzie błagał o wybaczenie.
- to zawieź nas do ginekologa
- ok
- zajmiecie się małą
- pewnie
Wyszliśmy z domu.
Piotrek odwiózł nas.
- przyjadę po was
- ok
- a mam takie pytanko znana jest już płeć?
- nie, ale może się dowiem
- ok
Zmykajcie
Otworzył nam drzwi.
Poszliśmy.
- a buzi?
- potem
- kobiety
Weszliśmy do przychodni.
- cześć!
- cześć
Coś nie tak?
- jestem z siostrą
- aaa
No to wchodźcie
- ok
Weszliśmy do gabinetu.
- siadaj na fotel i się rozbierz
- ok
Usiadła i się rozebrała.
Po kilku minutach.
- gratulacje jesteś w ciąży
- dziękuję
- a teraz Ty siadaj
- ok
Usiadłam na fotel.
- chcesz płeć?
- no
- to się rozbierz
- ok
Rozebrałam się.
- gotowa?
- ta
Zaczęła.
- nie ma jakiś delikatniejszych badań
- są,ale później
- ał
- o Piotrek będzie zadowolony
- chłopczyk?
- yhym
- super
- kiedy mu powiesz?
- podrażnie się z nim
- ta
- no co
Ubrałam się.
- nie nic
- yhym
- dobra Natalia masz tą karteczkę i do pracodawcy.
- czyli do Wiktora?
- yhym
- ok
- i widzimy się za dwa tygodnie
- i tak nie przyjdę
- i tak wiem, że przyjdziesz
- hi hi hi hi
Wyszliśmy z gabinetu.
- Natalka?
- obiecałem
To jest
A teraz rób co chcesz
Objął mnie.
- jak tam?
- zgadnij?
- chłopczyk
- no
Przytuliliśmy się.
- i co?
- jestem gotowy
Przeprowadzisz się do mnie.
- ok, ale jeszcze raz takie coś zrobisz to dostaniesz z patelni
- skąd weźmiesz patelnie?
- od Martyny
- bój się
- jak ty wytrzymujesz
- mam niebieską kartę
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do auta.
- daj prowadzić?
- yym
Wsiadaj
Zrobiłam słodkie oczka.
- ok
Wygrałaś.
Masz kluczyki
- dziękuję
Wzięłam i wsiadłam za kierownicą.
Wsiedli.
- a teraz gadaj co mu zrobiłeś?
- nic nie musiałem bo biedny Odrazu się wystraszył. Ja nie wiem. Tak strasznie wyglądam.
- nie.
Dałam mu buziaka.
- jak tylko mnie zobaczył Odrazu wiedział o co chodzi.
- no wiesz
- no mów teraz ci nic nie zrobię
- teraz.
- co za debil
Zatrąbiłam.
- Martynka spokojnie
- ale patrz. Jedzie jakiś debil.
Założę się, że rudy.
Piotrek zatrąbił.
- może coś mu się stało?
Czekaj
Wysiadł.
- stało się.
Dostał z patelni i kręci mu się w głowie.
Przyszedł Piotrek.
- i co?
- halo?
No wiesz
O tu jakiś krętyn do mnie puka.
Zaczęliśmy się śmiać.
- to chłopczyk. Nawet 18 nie ma.
- aha
Trzymać się.
Ominęłam go z piskiem opon.
- nigdy więcej nie dostaniesz prowadzić
- ble ble ble a ty nigdy więcej nie będziesz pić soczku jabłkowego
- ej
- hi hi hi hi
O twój braciszek.
- ooo
Zatrzymałam się.
- stary prawo jazdy
- stary to jest twój brat a ja jestem młoda
- o to ty
- Hie Hie Hie
- Martynka prawo jazdy
- co pan mówi?
Zaczęliśmy się śmiać.
Dałam mu.
- wiem pikne co nie
- no i piknie prędkość przekroczyłaś
- no weź.
Mi to zrobisz
- mandacik
- wypchaj się
- oj Piotrek
- no co?
Martynie dasz mandat?
- kobiecie w ciąży?
- o zostanę wujkiem
Huhnij
Huhnełam.
- ok jedź.
Potem was odwiedzę.
- ok
Czekamy
Pa
- pa
- oddaj prawko
- no masz
Oddał.
- bye
Młody
- bye Stara
Odwieźliśmy młodą i jej chłopaka do rodziców. Odrazu powiedzieliśmy, że będziemy mieli chłopczyka i wzięliśmy małą. Wróciliśmy do domu.
- o młodzi
- o cześć babciu!!
- no cześć.
Nie odzywacie się.
To ja nie wiem.
Weszliśmy do domu.
- napijesz się czegoś?
- tak wody
Piotrek nalał wody i włączył klimatyzacje.
Aww klimatyzacja.
- to co tam u was?
- a dobrze
- będziemy mieli kolejnego malucha
- chłopczyka
- no to gratulacje.
- dziękujemy
- a ten cały miesiąc gdzie byliście?
- Piotrek był 24h na dobę w pracy a ja siedziałam w domu
- Matko cały miesiąc?
Ten Wiktor oszalał?
- nie. Pojechał w Himalaje a ja go zastępowałem. Góra miał też mieć dyżury, ale on se poszedł a ktoś musiał być.
- aha.
Teraz kto jest?
- Góra
Przez cały miesiąc. 24h.
Hi hi hi hi
- i co nie wykiwa cię znowu
- ja mam spokój na 8 miesięcy
Wiktor będzie się z nim bawił.
- to przynajmniej tyle dobrze.
- a ty może byś się Położyła?
- nom idę
Wziął mnie za rękę i poszedliśmy do pokoju.
- połóż się.
I śpij
- ok
Położyłam się.
*Piotrek*
Włączyłem klimatyzację w sypialni.
Pocałowałem w czoło.
- śpij słodko i jak coś to wołaj.
- ok
Zamknęła oczy.
Wyszedłem z sypialni.
Ten dzień minął w takim towarzystwie



It's you (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz