*Martyna*
Obudziłam się a Piotrek usnął.
- mówiłem że masz się na mnie nie gapić
- dobra. Wiesz co? To że się z tobą ożeniłam to był największy błąd.
Pocałowałam Piotrka w czoło.
- wstawaj śpiący królewiczu
- oo jak ty mi słodzisz królewno
- Kubicki!
Grabisz se Kubicki!
- w górę się bawisz?
- ekhem
Przyszedł nam SMS.
- policja
- do mnie też
- pewnie szukają ciebie bo uciekłeś
- ha ha ha ciebie
Poszukujemy Pana Żonę..
- cco?
Zaczął się śmiać.
- idź debilu
- gdzie?
A tak na serio ekhem zatrzymali i czekają z nimi do rozprawy. Na nas
- mogą dostać dożywocie
- he he he he he he he he he he he he
- Tyy
- noo
Hurra
- wiesz co czasami jesteś straszny
- oj
Przytulił mnie.
- ja tylko żartuje
Chciałam przytulasa.
- menda.
- dziękuję
Zaczęliśmy się śmiać.
- kto cię tego nauczył? Hmmm
- to wcale nie ty.
- no nie ja
Wypiłeś soczek?
- ja? No coś ty
- nie odzywaj się do mnie
Obróciłam się od niego.
- no to wypije następną butelkę
- ani się waż soczkoholiku
Zaczęliśmy się śmiać.
- no i założę się że zaraz zadzwonią
- o buziaka
- ok.
1
2
Zadzwonił Piotrka telefon.
- no oni
- a odbierz
- w sumie pośmiejemy się
- nom
Odebrał.
- słucham
- Piotrek wygrałeś uwolnij nas.
Już ją zaakceptujemy.
- myślicie że wam uwierzę?
Nie jestem głupi
- no weź człowieku. Chociaż przyjdź to pogadamy
- to jest nie możliwe ponieważ jestem daleko
- gdzie?
- daleko daleko
- ty się z nas śmiejesz?
- tak.
Zaczęłam się śmiać
- a co mam płakać.
- no twoich rodziców zamykają w więzieniu i możemy dostać dożywocie
- wiem. No wiecie przyczyniliśmy się do tego.
- jesteś potworem
- dziękuję
Ja już nie wytrzymuje ze śmiechu.
- Martynka oddychaj
Zaczęłam się śmiać.
- debil
- to ja
Coś jeszcze?
- tyle dla ciebie zrobiliśmy..
- bye
Rozłączył się.
- mam płakać za nimi.
No już. Łee
Zaczęłam się śmiać.
- Martynka jestem chory
- na co?
- nie wiem
- dobra ogar nie jesteśmy sami
- Oki
- no nareszcie zauważyli
- no przynajmniej są szczęśliwi a nie tak jak ty siedzisz i drzesz się na mnie.
- masz coś do mnie?
- mam i to dużo.
Jesteś beznadziejny.
Jak wrócimy to się rozwodzimy.
- bo ci uwierzę
No.
- a ty co? Spodobała ci się tamta pani?
Sorry jest zajęta
Zaczęłam się śmiać.
- mówiłem że masz się nie wtrącać
- Piotruuuś?
- co tam Martynka?
- kocham Cię
- ja ciebie też
Pocałowaliśmy się.
- nudzi mi się
- yh tragedia
- Oddawaj soczek albo powiem mamie
- nie zrobisz tego
- zrobię
Wybrałam numer.
- dobra dobra
Masz
- dziękuję
Napiłam się.
Pokazałam mu język.
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie powiesz mamie?
- zastanawie się mężu
- żono
- Kubicki
Ja ci dam Kubicki
- Kubicka!
Uspokój się.
Zaczęliśmy się śmiać.
- straszny to ty nie jesteś
- wiem
Zaczęliśmy się śmiać.
- chorzy psychicznie
- tak to my
- wariatka
- wariat
- od urodzenia
Zaczęliśmy się śmiać.
Po kilku godzinach byliśmy na miejscu.
Poszliśmy do hotelu.
Wynajeliśmy pokój i poszliśmy do niego.
- piękny.
- nom
- jesteśmy sami
- sami
Piotrek zamknął drzwi na zamek
Przerwał nam dźwięk telefonu.
- pff
- coś dzwoni
- to później zadzwoni
- niegrzeczna dziewczynka
Odebrał.
- halo?
- cześć wam.
- cześć
- co tam?
- właśnie się rozpakowujemy i idziemy na spacer.
- aha to wam nie przeszkadzam
- nie już skończyliśmy więc możemy rozmawiać
- aha
- co u ciebie?
- nuda.
- aha
Dobra pozwalam weź moje sukienki i idź na miasto.
- to ja was zostawię.
- i tak mi się nie uda
- zobaczymy.
Nigdy nie mów nigdy.
- ok
- zadzwoń jak ci poszło
- ok pa
- pa
Rozłączyła się.
- ej?
A ja?
- podłoga wolna
Zwaliłam go z łóżka.
- i co teraz?
Cisza
- Piotrek?
Cisza
Zobaczyłam na podłogę
Leży nie przytomny.
- boże Piotrek.
Udajesz? Piotruś.
Sprawdziłam czy oddycha.
Dostałam buziaka.
- wystraszyłeś mnie
- wiem
Nie umiem latać.
Zaczęliśmy się śmiać.
- nic ci nie jest?
- nic.
Udawałem specjalnie.
- ha ha ha
Rozpakowaliśmy walizki i poszliśmy na spacer.
Ten dzień dobiegł końca.
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...