*Martyna*
- zaś nawaliłam
- nie mów tak.
Nic się nie stało.
- no przecież tu byli.
- no to co?
Nie przejmuj się.
Im tylko na tym zależy.
Przytulił mnie mocno.
- kocham Cię.
Próbowałam ukryć łzy.
- ja ciebie też.
- nie płacz słońce.
Zrobił głupią minę.
Zaczęłam się śmiać.
- no to teraz idziemy na spacer.
- dobra, ale czekaj.
- ile?
Pół wieku
- słyszałam
- ups
Zaczęliśmy się śmiać.
Ogarnęłam się i poszłam do Piotrka.
Leży na kanapie. Nie. Śpi. Chyba.
- ej śpiący królewiczu.
Nic nie zrobił.
Podeszłam do niego.
Śpi.
No to śpij jak ci się usnęło.
Pocałowałam go w czoło.
Otworzył oczy.
- oj drzemneło mi się
- no.
Jak jesteś zmęczony to Się prześpij
- a ty?
- ja spałam dużo, a ty ile?
- yyy trudne pytanie
- powiedz
- godzinkę.
- no to zmykaj
- tak jest mamo
Pocałowaliśmy się.
Poszedł.
Usiadłam na kanapę i włączyłam telewizor.
Wzięłam telefon i przeglądałam Facebooka.
O rany jak mnie tu dawno nie było.
Jeszcze mam że jestem w związku z tym debilem.
Zmieniłam.
Ten debil coś do mnie napisał.
- no witaj. Tęsknisz za mną?
- uduś się i nie wracaj odpisałam
- nie. Jeszcze mam tyle planów.
No nie długo cię odwiedzę.
- jestem narzeczona więc spadaj
- co mam zrobić?
- najlepiej to skocz z dywanu i potnij się mydłem w płynie
- humorek dopisuje.
- możesz go nie psuć
- nie
Zmieniłam jego pseudonim na uwaga debil
- widzisz jak nam dobrze. Wróć do mnie a nie będziesz z tym pajace.
- spierdalaj!
Zablokowałam go.
- debil
Piotrek jest najlepszy.
Poszłam do pokoju i położyłam się koło niego.
Przytulił mnie.
- kocham Cię
- ja ciebie też
Pocałowaliśmy się.
- Obudziłam cię?
- nie. Leżałem bo nie mogłem usnąć bez mojej przytulanki
- aha.
Przytuliłam go.
- a tobie co?
- ten debil się do mnie odezwał
Pisałam z nim bo myślałam że się odczepi.
Zablokowałam go teraz.
- no to nie mamy się czym przejmować
- yhym
- potem mi pokażesz
- ok.
- no to spokojnie.
- boję się jak zareagujesz
- mycho. Nic nie zrobię.
Boisz się mnie?
- nie
- no to czym się pani przejmuje.
- nie wiem
Przytulił mnie mocno.
Usnęliśmy
*********
Zjedliśmy obiad i pokazałam Piotrkowi to co pisałam z tym debilem.
Czyta czyta i się śmieje.
- Martynka naprawdę uduś się?
- no co?
- nie nic
Skocze z dywanu i potne się mydłem w płynie.
Nabija się ze mnie.
- no bo popuścisz.
- nie mogę.
Tlenu
A teraz najlepsze.
Od kiedy ty znasz takie słówka
Jak Spierdalaj. Oj Powiem mamie.
- nie lubię cię
- oj nie obrażaj się.
- nabijasz się ze mnie
- bo cię kocham
Ty mnie zadziwiasz.
- no wiesz
- co wiem?
Zbliżył się do mnie
- hmm
Pocałowaliśmy się.
- brzuszek rośnie
- tak jak nasza córeczka
- już nie mogę się doczekać aż będzie z nami
- ja też
Zadzwonił Piotrka telefon.
- babcia?
Odebrał.
- halo?
- cześć
- wpadniecie do nas dzisiaj.
- a coś się stało?
- nie.
- będziemy proszę Pani
- Martyna?
- ups babciu.
- he he he he
- a ty co się śmiejesz?
- ze mnie się śmieje
- oj Piotrek
- oj no
- dobra czekam na was
- ok
- pa!
- pa
Rozłączył się i poszliśmy do auta.
Wsiedliśmy.
- lubię twoją babcie
- ona ciebie też
Po chwili byliśmy na miejscu.
- dobry jesteśmy!
- cześć wam
Przytulili nas mocno.
- ponoć rodzice u was byli
- niestety
- co zaś zrobili?
- najpierw udawali malutkich a potem jak tylko mieliśmy dobry humor oczywiście go nam zepsuli
- oni nigdy się nie zmienią.
Jak mogą takiej sympatycznej dziewczynki nie zaakceptować.
- co nie?
Takiej grzecznej, słodkiej i kochanej.
- lepiej uciekaj bo zaraz cię zje
- no właśnie teraz nie mam gdzie
Zaczął się śmiać.
- a my chyba o czymś nie wiemy?
- może..
- będziecie rodzicami?
- tak
- to gratulacje dzieciaki.
- będzie dziewczynka
- a to powodzenia
- a dlaczego?
Lubie dziewczynki
- normalnie jak pedofil
- a z tym się zgodzę
- będziesz miał dwie dziewczyny w domu.
- przynajmniej będzie wesoło
- a nie jest?
- wpadłeś
Zaczęliśmy się śmiać.
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...