2 miesiące później
*Martyna*
Nasze zaręczyny już nie są aktualne. Każdy już o tym zapomniał, ale ja nie. Mieszkam znowu z rodzicami. Sama to ja bym oszalała. Natalia nie jest z tego zadowolona. Tak jak i wszyscy. Tylko dwie osoby się cieszą. Rodzice Piotrka. O co nam poszło? O to że ja dłużej nie wytrzymam z jego rodzicami.Nachodzą go ciągle. Piotrek wyprowadził się do babci i nie mam z nim kontaktu. Boli mnie to. Kocham go.
- Martyna? On przyjedzie.
- wierzysz w cuda? Bo ja nie.
- a jakby przyjechał to co byś zrobiła
- wtuliłam bym się do niego i nie puszczała.
- no to
- nie ma szans wiem
- wiesz wszystko, ale nie wiesz jednego
- witaj królewno
- Piotruś!!
Przytuliłam go mocno. Podniósł mnie.
- ooo królewno moja kochana. Czemu do pracy nie chodzisz? W domku cię nie było.
- nie chodzę bo bez ciebie to nie ma sensu.
- to ja was zostawię
Natka poszła.
- przecież jestem w pracy. Szukam cię po całej Warszawie a tu nie mogłem bo czatują na mnie.
- Od teraz tak będzie wyglądało nasze życie? W ukryciu?
- nie kochanie. Zabieram cię. Chyba że nie chcesz? Narzeczono
- to zaręczyny aktualne?
- oczywiście. Przecież ja nic takiego nie powiedziałem. To jak Kochanie jedziemy?
- ale będziemy odwiedzać rodziców?
- Przeprowadzają się do mojego starego mieszkania a my zamieszkamy razem
- supcio
- no to chodź powiemy że się zgodziłaś bo ponoć mnie nienawidzisz
- ok
Poszliśmy do rodziców.
- o udało ci się ją wyciągnąć z pokoju
- tak i zgodziła się na to
- no to pakujemy się
- to ja dzwonię po ciężarówkę i Pomogę pani Martynie
Piotrek zadzwonił. Spakowaliśmy mnie.
- Naprawdę robisz to dla nas?
- tak bo cię kocham i chce żebyś była szczęśliwa a nie siedziała tylko w domu i na dodatek smutna.
Przytuliłam go mocno. Łzy mi poleciały.
- nie płacz. Od teraz będzie tylko lepiej. Obiecuje
- Kocham cię, Piotruś
- Kocham cię, Martynka bardzo bardzo mocno
Pocałowaliśmy się.Przyjechała ciężarówka i laweta.
- Pokoje są urządzone i odnowione. Mam nadzieję że się państwu spodoba.
- Piotrek możesz mówić nam po imieniu albo mama, tata jak chcesz
- no to mamo, tato i młoda macie opłacone mieszkanie na rok.
- Piotrek nie musiałeś.
- oj musiałem bo to przeze mnie się wyprowadzacie
CZYTASZ
It's you (ZAKOŃCZONE)
FanfictionTa dam. Następna książka. Będzie ona o parze z serialu na sygnale. Odrazu mówię nie tak jak w serialu. Pewnego dnia pokłócili się. Piotrek wyjechał. Między czasie Martyna miała wypadek i nic nie pamięta. Piotrek wrócił i chce walczyć o Martyn...