Położył rękę na moim policzku, a ja na jego. Staliśmy tak chwile i patrzyliśmy na siebie. Chciałam, żeby to trwało wiecznie. Nigdy do nikogo czegoś takiego nie czułam. Zaczesał mi włosy za ucho i już chciał mnie pocałować. Gdy niemalże nasze usta miały się zetknąć odepchnęłam go. Wyszłam za kurtynę i zobaczyłam z 50 tys. Osób gapiących się na mnie. Znowu. Straciliśmy poczucie czasu, a fani nadal czekali. Finn złapał mnie za rękę i znowu pociągnął za kulisy.
-Co się stało?- powiedział spokojnym, zatroskanym głosem.
-Posłuchaj. Bardzo cię lubię, ale ty pewnie robisz tak każdej dziewczynie.-
-Co!?- zaczerwienił się.
-Nie chcę żebyś mnie zranił, Rozumiesz?!- poleciała łza. On tez był smutny, ale halo. On gra w ST i świetnie umie odgrywać takie scenki.- Nie chce żebyś zrobił mi nadzieje, a potem rzucił, jasne?!- złapał mnie za ręce.
-Nie zranię cię.-
-Ta jasne! Wiesz co?! Już to robisz!- wybiegłam z tego pokoju. Chciałam drzeć się z rozpaczy. Co w końcu sam Finn Wolfhard by widział w takiej zwykłej dziewczynie. Poza tym on jest aktorem dużo by wyjeżdżał i rzadko byśmy się widywali. To by nie wypaliło.
-Zaczekaj! Proszę nawet nie wiem jak masz na imię!- krzyczał Finn. Nie odwróciłam się. Nie chciałam tego ciągnąć.- Nie masz biletu! Wywalą cię! Proszę...- ostatni wyraz powiedział już trochę ciszej, ale nadal go słyszałam.
-Właśnie o to chodzi!- niech mnie ci ochroniarze wezmą stąd jak najszybciej. Wyszłam z sali koncertowej. W ogóle się nie rozglądając gdzie idę.
-Przepraszam.-Wleciałam w jakaś panią. Nawet na nią nie spojrzałam.-Hej, kochanie to ja.- to była mama. Wtuliłam się w nią mocno.-Co się stało kruszynko?- strasznie płakałam. Usłyszałam głos Finna dobiegający z sali.
-Przepraszam, ale nie dam rady już tutaj śpiewać z przyczyn prywatnych. Wybaczcie.- odwołuje koncert?
-Mamo...-szlochałam mocno.-Ja...ja chce do domu. Do Nowego Yorku.- wyściskała mnie i powiedziała:
-To chodź. Pójdziemy do hotelu i spakujemy się, a jak dobrze pójdzie to w nocy będziemy już w domu.-
Tak też się stało. O godzinie 03:21 otworzyłam drzwi kluczami mamy, pobiegłam do pokoju i płakałam. Całą noc. Nie zmrużyłam ani na sekundę oka. Ustaliłam z mamą, że dzisiaj jeszcze nie pójdę do szkoły, dopiero na następny dzień. Czułam, że nie dam rady. Że nie dam rady powiedzieć Grace co się stało. To też jej idol. Załamała by się gdyby dowiedziała się, że on coś do mnie poczuł. Albo że perfidnie wykorzystuje nastolatki. No bo co wy byście zrobili gdyby wasza ukochana osoba zakochała się w twojej przyjaciółce, albo wykorzystywała ludzi? Tragedia jakaś. Nie mam z kim porozmawiać. Nie wiem co ze sobą zrobić. Najchętniej bym spała, żeby nie myśleć o tym, ale nie moge. Po prostu nie. Gdy tylko zamknę oczy widzę go. Jak czule odgarnia mi włosy i chce już pocałować. Jestem smutna. Chciałabym z nim być. Tu i teraz. Wiem jednak, ze on mnie wykorzysta i rzuci, a ja go pokocham. W sumie już to zrobiłam. To śmieszne, że wystarczy tylko chwila rozmowy. Poznanie się zaledwie i już można kogoś pokochać. Może to tylko zauroczenie i minie. Mam nadzieje, mam tylko cholerną nadzieje.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
510 słówKolejne 500 za nami. Teraz nasza Chanel będzie taka trochę sadgirl ale to się zmieni jakoś za dwa rozdziały. No ale dobra koniec tych spojlerów Elo ziomy.
CZYTASZ
List || F.W [Ukończone]✅
FanfictionChanel ma życie niemalże jak z bajki. Na wyjeździe służbowym matki poznaje swojego idola- samego Finna Wolfharda. Odrazu między nimi iskrzy. Czują niespotykaną więź. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać. Chanel dostaje tajemniczy list...