Chanel pov.
-Możemy iść?- spytałam jeszcze zszokowaną Grace.
-Taa, poczekaj tylko założę kurtke.-
-Dobra, ale pośpiesz się.- zarzuciła na siebie beżowy płaszcz i wdrapała się po drabinie do góry. Zapięłam również swoją kurtke i zrobiłam to samo co moja przyjaciółka. Opuściliśmy chatkę i weszłyśmy do tego samego BMW co wczoraj. Był to mój samochód. Dostałam go od agencji, ale teraz muszę go dzielić z Grace. Później jak dojdą jeszcze inne osoby będziemy musiały się podzielić tez z nimi, ale z reguły i tak nie moge nigdzie jeździć bez pozwolenia „szefa". Był całym mózgiem tej operacji i wszyscy tak na niego mówią choć nie ma tu takiej typowej hierarchii, jak w innych pracach. Tutaj każdy ma swoje zadanie, a te każde zadanie jest mega ważne i każdy jest tutaj równy. Choć ja jestem dzieckiem tez mam prawo wziąć w tym udział, dlatego też mamy swoje biuro. -To tutaj.- wskazałam na budynek.
-Wow.-
-Jakieś pare miesięcy temu wydawało mi się, że umiesz mówić więcej niż tylko „wow"- zaczęłyśmy się śmiać.-To co, wchodzimy do środka czy gapimy się jak debile?-
-Gapimy się jak debile.- spojrzała na mnie.- Nie No wchodźmy.- otworzyłyśmy drzwi i weszłyśmy do stanowej siedziby FBI.
-Dobra ja cię tu muszę zostawić, ale spokojnie, spokojnie. Tu jesteś bezpieczna, nic ci nie grozi.- patrzyłam się jak znika za drzwiami. Usłyszałam tylko ciche „dzień dobry."
Grace pov.
-Dzień dobry.- powiedziałam nieśmiało, w końcu nikogo tutaj nie znałam. Sami faceci w garniturach. Do pokoju nagle weszła jakaś pani. Brunetka, metr siedemdziesiąt, szczupła, widać, że ćwiczy. Była ubrana w czarną marynarkę, spódnice i szpilki w tym samym kolorze oraz jasnoniebieską koszule.-Ymm, ja się nazywam...-
-Grace Murray. Z góry przepraszamy, że przez nas trafiłaś do ośrodka karnego.- zdziwiło mnie to, że wie kim jestem. Ale Chanel coś wspominała, że ona nas śledzi razem z całym FBI, ahhh dobra to jasne.
-Chciałabym tylko wiedzieć....-
-Zaraz wszystko powiemy ci po kolei. Pytania są zbędne. Więc zacznijmy od samego początku. Na świecie działa pewna organizacja, która daje listy winnym i niewinnym osobą takim jak ty. Kiedy ktoś dostanie taki list z góry dostaje już wyrok śmierci, dlatego my chronimy takie osoby. Nie przeżyła jeszcze żadna osoba, która dostała taką kartkę, w tym twój kolega Charlie. Razem z FBI na całym świecie już od pięciu lat próbujemy schwytać sprawców. Nie udało się jak widać. Dlatego postawiliśmy na ochronę ofiar. Będziesz przez pewien okres czasu mieszkać w tym domku, później zobaczymy co dalej. Jakieś pytania?-
-Nie.-
-No to dziękuje.-
//////////////////////////////////
410 słówTak, tak, tak! Jedziemy z maratonikiem. Dzisiaj będzie taki porządniejszy, bo to co było wczoraj to jakiś niewypał. Wgl ten budynek to centrum poczty polskiej i miał on być na wzór laptopa lol
CZYTASZ
List || F.W [Ukończone]✅
FanfictionChanel ma życie niemalże jak z bajki. Na wyjeździe służbowym matki poznaje swojego idola- samego Finna Wolfharda. Odrazu między nimi iskrzy. Czują niespotykaną więź. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać. Chanel dostaje tajemniczy list...