|47|

957 61 7
                                    

Chanel pov.

-Możemy iść?- spytałam jeszcze zszokowaną Grace.

-Taa, poczekaj tylko założę kurtke.-

-Dobra, ale pośpiesz się.- zarzuciła na siebie beżowy płaszcz i wdrapała się po drabinie do góry. Zapięłam również swoją kurtke i zrobiłam to samo co moja przyjaciółka. Opuściliśmy chatkę i weszłyśmy do tego samego BMW co wczoraj. Był to mój samochód. Dostałam go od agencji, ale teraz muszę go dzielić z Grace. Później jak dojdą jeszcze inne osoby będziemy musiały się podzielić tez z nimi, ale z reguły i tak nie moge nigdzie jeździć bez pozwolenia „szefa". Był całym mózgiem tej operacji i wszyscy tak na niego mówią choć nie ma tu takiej typowej hierarchii, jak w innych pracach. Tutaj każdy ma swoje zadanie, a te każde zadanie jest mega ważne i każdy jest tutaj równy. Choć ja jestem dzieckiem tez mam prawo wziąć w tym udział, dlatego też mamy swoje biuro. -To tutaj.- wskazałam na budynek.

- wskazałam na budynek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wow.-

-Jakieś pare miesięcy temu wydawało mi się, że umiesz mówić więcej niż tylko „wow"- zaczęłyśmy się śmiać.-To co, wchodzimy do środka czy gapimy się jak debile?-

-Gapimy się jak debile.- spojrzała na mnie.- Nie No wchodźmy.- otworzyłyśmy drzwi i weszłyśmy do stanowej siedziby FBI.

-Dobra ja cię tu muszę zostawić, ale spokojnie, spokojnie. Tu jesteś bezpieczna, nic ci nie grozi.- patrzyłam się jak znika za drzwiami. Usłyszałam tylko ciche „dzień dobry."

Grace pov.

-Dzień dobry.- powiedziałam nieśmiało, w końcu nikogo tutaj nie znałam. Sami faceci w garniturach. Do pokoju nagle weszła jakaś pani. Brunetka, metr siedemdziesiąt, szczupła, widać, że ćwiczy. Była ubrana w czarną marynarkę, spódnice i szpilki w tym samym kolorze oraz jasnoniebieską koszule.-Ymm, ja się nazywam...-

-Grace Murray. Z góry przepraszamy, że przez nas trafiłaś do ośrodka karnego.- zdziwiło mnie to, że wie kim jestem. Ale Chanel coś wspominała, że ona nas śledzi razem z całym FBI, ahhh dobra to jasne.

-Chciałabym tylko wiedzieć....-

-Zaraz wszystko powiemy ci po kolei. Pytania są zbędne. Więc zacznijmy od samego początku. Na świecie działa pewna organizacja, która daje listy winnym i niewinnym osobą takim jak ty. Kiedy ktoś dostanie taki list z góry dostaje już wyrok śmierci, dlatego my chronimy takie osoby. Nie przeżyła jeszcze żadna osoba, która dostała taką kartkę, w tym twój kolega Charlie. Razem z FBI na całym świecie już od pięciu lat próbujemy schwytać sprawców. Nie udało się jak widać. Dlatego postawiliśmy na ochronę ofiar. Będziesz przez pewien okres czasu mieszkać w tym domku, później zobaczymy co dalej. Jakieś pytania?-

-Nie.-

-No to dziękuje.-

//////////////////////////////////
410 słów

Tak, tak, tak! Jedziemy z maratonikiem. Dzisiaj będzie taki porządniejszy, bo to co było wczoraj to jakiś niewypał. Wgl ten budynek to centrum poczty polskiej i miał on być na wzór laptopa lol

List || F.W [Ukończone]✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz