-Ch...Chanel? Co tu się?- rzuciłam się jej na szyje. Pomimo tego, że byłam w szoku, chciałam żeby to trwało wiecznie, żeby ona wróciła.-Ty, Ty, ty żyjesz?- spojrzałam jej w oczy to wszystko było takie realne.-Co tu się odpierdala? Ktoś mi coś dosypał?-
-Nie. Ja żyje. Przepraszam jestem chujowa, ale musiałam to zrobić.-
-Przestań! Ty żyjesz! Co się stało?-
-Ja, posłuchaj. Spakuj się. Musimy iść w pewne miejsce. Tam ci wszystko wyjaśnią.-
-Przepraszam cię. Bardzo. Posłuchaj na prawdę nie chciałam cię zranić.-
-Nic się nie stało. To nie jest teraz ważne.-
-Musimy znaleźć Finna, jak on cię zobaczy...-
-No właśnie. On nie może wiedzieć.-
-Dla, dlaczego? On się załamie zupełnie. Jest i tak z nim strasznie. Posłuchaj, nie możemy go teraz zostawić on nas potrzebuje. Ciebie zwłaszcza.-
-Myślisz, że nie chciałabym teraz do niego pojechać i mu powiedzieć o wszystkim?-
-Dlaczego nie możemy tego zrobić?-
-Bo... nie moge tutaj. Mogą być gdzieś tu podsłuchy. W razie czego zostałaś przeniesiona do innego ośrodka gdzieś w Rosji, tam cię nie dosięgną-
-Kto?-
-Wszystko w swoim czasie. Załóż to.- wręczyła mi okulary i czapkę.
-Po co?-
-Nie może nikt nas rozpoznać na ulicy.-
-Dlaczego?-
-posłuchaj. WSZYSTKO. W. SWOIM. CZASIE.-
-Jeju. Dobra.-
-Gotowa?-
-Tak.- wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy do jakiegoś czarnego BMW z tablicami rejestracyjnymi nie z tego kraju. Dziwne.
-Dobra. Pytaj.-
-O co?-
-O co chcesz.-
-Dlaczego i jakim cudem ty żyjesz?-
-FBI upozorowało moją śmierć, żeby mnie chronić. To przez te listy. Każdy kto je dostaje prędzej czy później umiera. Zabieramy wszystkich, ale nie tak nagle, żeby nikt się nie domyślił.-
-Gdzie jedziemy?-
-Do stanowej siedziby FBI.-
-Po co?-
-Żeby wszystko ci objaśnili, ale tak dokładniej.-
-Co z Finnem?-
-Nie wiem, ale boje się o niego. Czy wy... teraz jesteście razem? Uszanuję jeśli tak.-
-Coś ty! On jest w tobie na zabój zakochany. Ciągle gada, że to on by wolał zginąć, zamiast ciebie i że mega za tobą tęskni. Strasznie mu teraz ciężko. Ledwo sobie daje radę i zgrywa jakiegoś śmieszka, żeby nie było widać jak cierpi.-
-Nawet nie wiesz jak było mi ciężko was obserwować i nie móc powiedzieć chociaż, że żyje.-
-Zaraz, zaraz. Ty nas obserwowałaś?-
-Tak, całe FBI was śledzi.-
-Ahaaaaa... Fajnie wiedzieć.- zaczęłyśmy się śmiać. Wreszcie było tak jak dawniej. Może i nie miałam rodziców, ale Chanel wróciła. To najważniejsze. Nie mam zamiaru wracać do nich. Nie wierzyli mi. Moje rozmyślenia przerwała Chanel.
CZYTASZ
List || F.W [Ukończone]✅
FanfictionChanel ma życie niemalże jak z bajki. Na wyjeździe służbowym matki poznaje swojego idola- samego Finna Wolfharda. Odrazu między nimi iskrzy. Czują niespotykaną więź. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać. Chanel dostaje tajemniczy list...