-Co ty tu robisz?! Jeszcze o tej porze?!- wyszłam na balkon.
-Musimy pogadać. Chodzi o nas.-
-Ale... ale to coś strasznego? Nie przeżyje więcej stresów uwierz mi.-
-Nie, spokojnie Chanel. To może nie sprawa życia i śmierci, tylko... Chodzi o to...no...-
-Grace! Mów do cholery!- palnęłam ją w łeb.
-Dostałam kartkę.-
-Co do cholery?!!- moje serce skuł lód, dopiero wtedy przypomniało mi się, że stoimy na mrozie.-Pokaż ją!-
-Nie no żartuje. Pokłóciłam się z mamą i nie chce wracać do domu.-
-Ty jesteś jakaś pojebana.- zaczęła się śmiać.- To nie jest śmieszne.- zatrzasnęłam jej drzwi przed nosem. Wiedziałam, że nigdzie nie pójdzie, więc chciałam chwile poczekać aż będzie cała przemarznięta. Pięć minut później otworzyłam drzwi.-No właź. Tylko bądź cicho.-
-Dobra. Wzięłam rzeczy na jutro do szkoły i ubrania, więc nie będę musiała wracać.-
-O co tym razem poszło?- spytałam, dość często kłóciła się z mamą, ale nie aż tak.
-Nie ważne. Później ci powiem.- weszła do mojego pokoju. Czuła się jak u siebie, bo dość często do mnie przyłaziła. Rzadko chodzimy do niej, raczej to u mnie się spotykamy.-Nastawisz budzik? To wyjdę wcześniej, żeby twoja mama się nie pruła.-
-Jasne. Poczekaj, teraz gdzie mój telefon... A No tak. Mama mi go zabrała.-
-Co?-
-No nie tylko ty się kłócisz z rodzicami.-
-Aha... No dobra to ja na swoim nastawie.-
-Ej... Mam pytanie...-
-No?-
-Mogę od ciebie popisać z Finnem?-
-Ymm, jasne.-
-Jezu dzięki. To dawaj!- wyrwałam jej huaweia z ręki.
-Poczekaj, jeszcze budzik.-
-Chanel? Kto to jest?!-
-Ymm, mamo to jest Grace spokojnie.-
-Co ona tu robi?!-
-Pokłóciła się z mamą i tutaj tylko przenocuje, Ok?-
-Jej rodzice wiedzą?-
-Nie, ale..-
-No to w tej chwili się zbieramy. Grace! Wstawaj odwiozę cię!-
-Mamo... Proszę.-
-Posłuchaj. Jej rodzice na pewno się martwią.-
-Dobrze. Pojadę.- spojrzała na mnie.
-A ty spać.- No i nici pisania z Finnem. Super. Po prostu super. Nie zależało mi na tym, żeby Grace została, tylko raczej jej telefon. Dobra. Spoliczkowałam siebie. Chanel! Weź się za siebie. Poszłam spać.
——Następnego dnia w szkole——
-Hej.- powiedziałam do Grace.
-No hej. W sumie spoko, że twoja mama mnie odwiozła, bo moja serio się przestraszyła.-
-No to dobrze, chyba.-
-Taa... Wyjaśniłyśmy sobie już wszystko.-
-Dobra chodź teraz... Ymm... Chemia. O kuźwa! Znowu nie mam pracy domowej. Ta baba mnie zabije.-
CZYTASZ
List || F.W [Ukończone]✅
FanfictionChanel ma życie niemalże jak z bajki. Na wyjeździe służbowym matki poznaje swojego idola- samego Finna Wolfharda. Odrazu między nimi iskrzy. Czują niespotykaną więź. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać. Chanel dostaje tajemniczy list...