-Dobra... ale zaraz będę musiała wracać.- przypomniało mi się o Grace, jak zadzwoni do kogoś, że mnie nie ma to zabiją mnie i to dosłownie.
-Chcesz tą sukienkę czy po prostu próbujesz mnie spławić?- spytał lekko zasmucony.
-Chce, ale mam tyle problemów, że nie wyrabiam już...-
-No, gdybys ty wiedziała jakie ja mam problemy pewnie przy tym co ty masz to nic.-
-No nie wiem.-
-Co ty na to, żeby pójść po prostu na lody, a sukienkę sobie kupisz później?-
-Okej. To gdzie?-
-Tutaj w parku jest taka mała budka z pysznymi lodami, chodź pokaże ci.-
-Dobra.- spacerkiem ruszyliśmy w stronę fontanny, za którą jak później ogarnęłam stała ta budka.
-To jakie? Ja stawiam.-
-Ymmm, może karmelowe?-
-No to dwa razy. Proszę.- dał sprzedawcy 6 zł po 3 zł za gałkę i tym razem zwrócił się do mnie.- Moje ulubione.-
-Co?-
-Lody, głuptasie. Jesteś strasznie rozkojarzona. Chcesz się wygadać?-
-Nawet nie wiesz jak bardzo, ale nie moge. Sprawy rodzinne.-
-Dobra. Rozumiem, ale widzę, że wreszcie zaczynasz być szczera.- zaśmiałam się, kiedy nagle pan podał mi mojego loda.
-Ale dobre.- to były chyba moje najlepsze lody w życiu, Chris nie żartował z tym, że budka jest świetna.
-Noooo, wieeem. Zarąbiste.- spojrzałam na zegarek. 9:00. Grace zazwyczaj wstaje o 11:00/12:00, ale lepiej nie ryzykować. Szybko skończyłam loda i zakomunikowałam o tym, że muszę wracać.-No to może chociaż cię odprowadzę?-
-Nie, na prawdę. Chciałabym, ale nie tym razem okej? Spotkamy się jeszcze później?-
-Jasne. Kied...- przerwałam mu.
-No to paaaa!- i pobiegłam sprintem do chatki. Co chwile tylko odwracałam się czy mnie nikt nie śledzi, ale tak nie było, więc spoko. Zbiegłam po drabinie i wleciałam do salonu. Jakieś pięć minut później przeszła do mnie Grace.
-Co ty zrobiłaś?!-
-Ymmm, co?! To ty wiesz?! Nigdzie nie dzwoniłaś prawda?!-
-Po cholerę?-
-Jezuuuu, to dobrze dzięki.-
-Ale czemu przefarbowałaś włosy?-
-Aaa, to o to ci chodzi?-
-Tak, a jest jeszcze coś?-
-Nie, nie. A farbnęłam się bo chciałam po prostu coś zmienić w życiu i tyle.-
-Aaa, Ok.-
Przez cały dzień nic nie robiłam. Zmarnowałam go na oglądanie telewizji i gdzieś koło godziny 22:00 poszłam się umyć i spać.
///////////////////////////////
350 słówDobra umówmy się, że kolejny rozdział będzie ostatni, ok?
CZYTASZ
List || F.W [Ukończone]✅
FanfictionChanel ma życie niemalże jak z bajki. Na wyjeździe służbowym matki poznaje swojego idola- samego Finna Wolfharda. Odrazu między nimi iskrzy. Czują niespotykaną więź. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać. Chanel dostaje tajemniczy list...