|52|

846 52 17
                                    

W nocy nie mogłam zasnąć. Ciagle przewracałam się z boku na bok. Zmrużyłam na chwilę oczy.-Tylko cicho, bo jeszcze śpi. Puść klamkę. Rozmowa może poczekać.-usłyszałam szepty Grace z pokoju obok, chyba salonu, ale nie byłam pewna. Już ranek? Spojrzałam na zegarek. 10:23. Jak to możliwe? Postanowiłam dalej przysłuchiwać się rozmowie. Pewnie Dott. Chociaż? Co ona mogłaby robić u nas? Przecież dopiero za tydzień powinna przyjść. Zignorowałam to i próbowałam ponownie zapaść w sen. Moje policzki muskały delikatne promyki słońca wyemitowane przez atrapy okien, były fajne, bo zawsze w nich była ładna pogoda. Zakryłam twarz poduszką i bezskutecznie próbowałam zasnąć. Wierciłam się w łóżku w celu znalezienia dobrej pozycji. Bez efektów. Ciągle nurtowały mnie te szepty. Kto to do jasnej ciasnej mógł być? W głowie rozbrzmiewało mi to pytanie.

-Nie dam rady, Grace! Ja muszę ją zobaczyć!- drzwi mojego pokoju gwałtownie się otworzyły. Zerwałam się z łóżka i zaczesałam ręką włosy. Były w kompletnym nieładzie. Spojrzałam na mój ubiór, katastrofa, ale potem, gdy zobaczyłam kto to...

-Finn?-

////////////////////////////////
200 słów

No taki koniec maratonu... że Ho Ho, do jutra kochani.💗🖤
Mam nadzieje że zaśniecie dzisiaj😂

List || F.W [Ukończone]✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz