-Milcz!- przyłożyłam swoje usta do jego. Tak całowaliśmy się. Był lekko zdziwiony, ale z czasem odwzajemnił pocałunek, nieziemski pocałunek. Miał bardzo ciepłe i spierzchnięte usta. Po chwili oderwałam się od niego i ręką przetarłam usta.
-O co chodziło?- spytał jeszcze lekko w szoku.
-Nie, nic. Nie ważne. Przez chwile zdawało mi się, że coś usłyszałam.- podrapałam się po głowie, gdy zauważyłam, że chłopak w ogóle mi nie wierzy.- Na prawdę!-
-Taaa, na pewno.- zaśmiał się.-Po prostu chciałaś mnie pocałować!-
-Nie....-
-Tak!-
-Ni...- tym razem on pocałował mnie. Ten „całus" o ile można to tak nazwać był dłuższy, lepszy. Chłopak złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Byliśmy bardzo blisko. Przeczesałam palcami jego gęste włosy i moja dłoń powędrowała aż na jego szyje.
-Słuchajcie.... oooou....- migiem oderwaliśmy się od siebie.-Nie, ja nie.... Ymm...Cześć.- powiedziała speszona Grace. Krótko razem z Finnem się śmialiśmy z jej przerażonej miny i zaczęłam się zastanawiać co było aż tak ważnego, że nam przerwała. Powili zaczęła cofać się do tyłu.
-Hej, hej. O co chodzi?- spytałam gdy ta opuszczała mój pokój.
-A nie, nic ważnego.- machnęła ręką.
-No powiedz jeju.- złapałam ją za ramie, by ta w końcu przestała się oddalać.
-Nowa przyjedzie jednak dzisiaj wieczorem, szefowa napisała mi SMS'a, jakieś pięć minut temu.- spojrzałam na zegarek 13:21. Poczułam ostry głód w brzuchu, bo zdałam sobie sprawę, że odkąd obudził mnie Finn, nic nie jadłam. Odwróciłam się w stronę chłopaka i zaproponowałam śniadanie, ten odparł jedynie, że podziękuje, i że nie jest głodny, bo już wcześniej jadł. Ruszyłam w stronę naszej pięknej i przestronnej kuchni. Z szafek powyciągałam następująco: łyżkę, miskę, CornFlakes i mleko. Podgrzałam całość i zabrałam się za wcinanie posiłku. Co rano spożywam takie śniadanie, choć czasem zdarzą mi się tosty, nigdy raczej nie przygotowuje jakichś wykwintnych dań la instagram, bo jestem na nie za leniwa. Zjem co pod ręką. Włożyłam naczynia do zmywarki i umyłam ręce, bo pobrudziłam je mlekiem.
-Dobra, ja idę się ogarnąć.- powiedziałam do Finna.
-Nie musisz. Tak wyglądasz świetnie.- uśmiechnęłam się i poszłam do pokoju wybrać outfit. Dziś padło na to.
Podkręciłam moje nowo ufarbowane brunatne loki i wykonałam delikatny makijaż. Rzęsy, brwi i balsam na usta. Psiknęłam się jeszcze kilka razy moim ulubionym perfumem z PlayBoy'a o zapachu Sweet Cherry. Zapach jest genialny, kochaaam. Na palce założyłam pare pierścionków i ruszyłam do salonu, gdzie czekał na mnie Finn.
-Fiu, fiu... ale się odstawiłaś. Ciekawe dla kogo?-
-Dla nowej.- zrzedła mu mina i zaczął nadal oglądać jakieś głupie programy w telewizji. Usiadłam obok niego i wykonywałam tę samą czynność co on-psucie oczu, jakby to moja mama ujęła. Parę godzin nam zleciało, więc stwierdziłam, że skocze szybko do kuchni po jakiś napój. Finn jak zwykle nic nie chciał, więc wyciągnęłam tylko jedną szklankę. Nalałam do niej soku, kiedy usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu. Pewnie nowa. Napełniłam buzie sokiem i pobiegłam do przedsionka. Ze zdziwienia wyplułam sok z buzi. Moim oczom nie ukazała się dziewczyna, a chłopak.
-Chris?!-
///////////////////////////////////
450 słów
Wreszcie udało mi się uklepac trochę dłuższy, ale i tak krótki
CZYTASZ
List || F.W [Ukończone]✅
FanfictionChanel ma życie niemalże jak z bajki. Na wyjeździe służbowym matki poznaje swojego idola- samego Finna Wolfharda. Odrazu między nimi iskrzy. Czują niespotykaną więź. Jednak w pewnym momencie wszystko zaczyna się sypać. Chanel dostaje tajemniczy list...