|12|

1.6K 89 22
                                    

Kolejnego dnia wchodząc do szkolnej szatni otworzyłam moją ohydną szafkę obklejoną zdjęciami z Grace, Charliem i z.... i z Finnem. Wypadł z niej list.

Droga Chanel.
Wiem, że jesteś na mnie wściekła, ale muszę ci powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Nie gadaj z Charliem. On jest psychopatą. On robi nam zdjęcia, gdy siedzimy same w domu, nagrywał mnie jak się przebierałam i myłam. A jak zrobiliśmy to na imprezie, to to nie był jedyny raz. Zaprosił mnie kiedyś do siebie. Chciał lekcje, ale jak przyszłam zorientowałam się, że chodzi o coś więcej. Zaproponował mi powtórkę z imprezy u Courtney, ale odmówiłam. Tym razem byłam trzeźwa. Chciałam wyjść z jego domu, ale zamknął drzwi i klucz wyrzucił przez okno. Zaciągnął mnie do sypialni i zgwałcił. Zgłosiłam to na policję i przez najbliższy miesiąc nie będę chodzić do szkoły. Mam lekkie stany depresyjne. Wybacz.
Mam nadzieje, że nadal twoja bff, Grace.

Zatkało mnie. Byłam tak bezczelna, a ona cierpiała. Matko. Co za oblech, a najgorsze jest to, że ja nic nie zauważyłam i chodziłam na randeczki z tym patałachem. Zamiast jak zwykle schować kurtkę i iść na lekcje, założyłam ją z powrotem i pobiegłam do domu Grace. Chciałam ją jak najszybciej przeprosić. Ona zawsze przy mnie była gdy jej potrzebowałam, a gdy ona choć raz potrzebowała mnie to ja się obraziłam i zostawiłam ją na pastwę tego pedofila.

*pukanie do drzwi*

-Grace? Jesteś tam? To ja! Chanel! Przepraszam, okej?- nie otwierała. Była aż tak zła? -Będę tu siedzieć cały dzień! Chyba, że mnie wpuścisz!-

-Czego chcesz?- otworzyła drzwi, widać było, że jest blada, zmęczona.

-Przepraszam cię. To moja wina.-spojrzała z niedowierzaniem.

-Ale za co ty przepraszasz?- spytała.

-Za to, że nie byli mnie przy tobie, za to, że pozwoliłam temu debilowi cię zgwałcić. Wybacz.- wytrzeszczyła oczy jak by pierwszy raz o tym słyszała.

-Że co proszę?! Nikt mnie nie zgwałcił! Oszalałaś! Okej byłam pijana, ale bez przesady!-

-Ja..ale jak...Co?! Przecież ten list! No i ty! Nie chodzisz do szkoły!- nie rozumiała co do niej mowie. Jak bym zmyślała jakieś historyjki na jej oczach.

-Dobra, wejdź do środka i mi wytłumacz.- przeszłam, więc przez próg, rozebrałam się i powiedziałam jej wszystko od początku.

-Ktoś stroi sobie z nas żarty.-

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
370 słów

Wiem krótko, ale w ogóle nie miałam weny na ten rozdział. Mam w planach robić dzisiaj maraton. Co o tym myślicie?

List || F.W [Ukończone]✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz