Rozdział 17 - Powrót do domu

122 3 0
                                    

Kiedy zeszliśmy do restauracji zobaczyłam, że siedzi w niej Keanu. Siedział samotnie i miał spuszczoną głowę. Alex jak tylko go zobaczył wyprostował się i spojrzał na mnie

- może zamówimy do pokoju? - spytał

- a co boisz się go? - spytałam

- nikogo się nie boję - warknął Alex i usiedliśmy przy innym stoliku

Keanu nas dojrzał i podszedł

- nie chcę Wam przeszkadzać - odparł stojąc przy stoliku - chciałbym tylko powiedzieć, żebyście walczyli o swoje szczęście - ukłonił się i wyszedł

Wstałam i chciałam pójść za Keanu, ale Alex mnie złapał

- proszę, chcę mu tylko coś powiedzieć - poprosiłam

Alex spojrzał na mnie i cofnął rękę. Pobiegłam za Keanu i w holu go dogoniłam

- Mr. Reeves - odparłam

Odwrócił się zaskoczony

- proszę, nie smuć się. Chciałabym byś Ty również znalazł swoją miłość, która będzie Cię kochać i szanować

- to miłe z Twojej strony - usłyszałam - ale to raczej nie możliwe

- wszystko jest możliwe, nie zamykaj się na miłość - odparłam - ja jestem szczęśliwa i chcę byś Ty był również

- dziękuję - odparł Keanu - cieszę się, że jesteś szczęśliwa, on Cię kocha

- tak myślę - odparłam - choć do końca nie jestem pewna

- on Cię kocha - odparł 

- do widzenia Mr. Reeves

- do widzenia - odparł i wyszedł z budynku

Gdy się odwróciłam Alex stał niedaleko patrząc z dziwnym wyrazem twarzy. Potem spojrzał na mnie i spytał

- co Ty mu powiedziałaś?

- żeby nie był nieszczęśliwy

- co takiego? - spytał

- to co słyszałeś - odparłam i złapałam jego dłoń

Wróciliśmy do restauracji i Alex złożył zamówienie. Jedząc Alex spytał

- o czym wcześniej z nim rozmawiałaś?

- o jego filmach i o liście - odparłam

- o jakim liście? - spytał

- dawno temu napisałam do niego list, najpierw jeden, który wrócił. A potem drugi, który już nie wrócił - tłumaczyłam

- i co? - spytał Alex

- okazało się, że ten drugi list miał przy sobie - odparłam

- co takiego? - spytał

- tak, nawet cytował mi jego fragmenty, powiedział mi, że jest jego talizmanem, przynosi mu szczęście - odparłam

Spojrzałam na Alexa ale nic się nie odzywał, a jego miny nie mogłam rozszyfrować.  Kiedy zjedliśmy usłyszałam

- wracamy na górę! - warknął

Rety! O co tym razem poszło? Przecież wróciłam do niego! A może źle zrobiłam?! Zastanawiałam się patrząc w szare oczy Alexa. Kiedy wróciliśmy do apartamentu zaczęłam się pakować. Przebrałam się w spodnie i bluzkę z długim rękawem. Alexa rzeczy pakował Jan. Ja jeszcze spakowałam kosmetyczkę i sprawdziłam wszelkie szuflady, czy czegoś nie zapomniałam. Jan do innej torby spakował prezenty, które dostaliśmy, w tym szampan i koniak. Kiedy byliśmy gotowi do wyjścia zeszliśmy na dół do recepcji. Alex zapłacił za hotel i odebrał umowę z sejfu. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Alex raz po raz przyglądał się mi

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz