Los sprawił, że zetknęłam się z nim w jakieś galerii handlowej. Robiłam jakieś drobne zakupy i zabrakło mi pieniędzy. Było mi wstyd, na karcie limit był przekroczony i nie mogłam nią zapłacić. Gotówki za dużo nie miałam. Stałam tam jak wryta zastanawiając się z czego mam zrezygnować i nagle usłyszałam głos. Ten głos, który sprawił, że miałam ciarki na plecach.
- Ja zapłacę kochanie – usłyszałam
Odwróciłam się zaskoczona i spotkałam się z szarymi oczami. Ekspedientka uśmiechnęła się i powiedziała
- kartą czy gotówką ? – i podała kwotę
- kartą – odparł i nim zdążyłam coś powiedzieć zbliżył kartę do czytnika
Stałam tam jak wryta patrząc co robi. Zabrał moje zakupy i złapał mnie pod pachę
- choć, muszę się napić kawy – odparł a na jego twarzy zobaczyłam uśmiech – do widzenia miłej pani – odparł do ekspedientki a ta uśmiechnęła się na jego słowa
Pociągnął mnie za sobą, wciąż trzymając mnie pod rękę.
Kiedy znaleźliśmy się w kafejce odparł
- siadaj, co Ci zamówić?
- nic nie chcę – warknęłam
- nie wygłupiaj się – odparł – late może być?
Kiwnęłam głową nie bardzo wiedząc co robię i usiadłam. Do naszego stolika podeszła kelnerka i ze słodkim uśmiechem zapytała
- co państwu podać?
- poproszę czarną bez mleka i late, z dużą ilością mleka – złożył zamówienie
Co? Skąd wie jaką piję kawę? Zastanawiałam się. Bacznie mnie obserwował a ja nie wiedziałam co mam zrobić i nagle usłyszałam
- dlaczego nie przyszłaś?
Oniemiałam. Nie wiedziałam co powiedzieć
- już mówiłam, nie potrzebuję opieki - odparłam
- głupoty gadasz – odparł i uśmiechnął się do kelnerki, która zjawiła się z kawami
- daj sobie pomóc – odparł po chwili, gdy kelnerka odeszła
- potrzebuję pieniędzy nie opiekuna – odparłam słodząc kawę
- możesz mieć i jedno i drugie – odparł uśmiechając się – pomyśl, dostaniesz pieniądze ile będziesz chciała
- nie ma nic za darmo – odparłam
- nie mówię, że za darmo – odparł znów się uśmiechając
- więc, za co? – spytałam nie patrząc na niego
- za seks, Twój czas i lojalność – odparł a ja mało się nie oplułam kawą
Rozmawiał o tym jak o książce, a we mnie się gotowało. Do cholery kim on jest, żeby składać mi takie propozycje?
- nie interesuje mnie to – warknęłam
- a powinno – odparł
Spojrzałam na niego. Miałam dość tej rozmowy, bo przyprawiała mnie o ból głowy.
- Przyjdź jutro, o tej samej porze – odparł popijając kawę
- Czy taki facet jak ty, nie może sobie znaleźć kobiety? Aż takich musisz sztuczek używać? Co jest z Tobą nie tak? – zapytałam wściekła
Ale on na moje słowa tylko się roześmiał. Wtedy dostrzegłam w jego twarzy dwa dołeczki, które uwielbiałam u mężczyzn
- mogę mieć każdą – odparł – ale nie o to mi chodzi
Wciąż patrzył się na mnie jak w obrazek
- jesteś dziewicą prawda? – spytał nagle a mnie zamurowało
- słucham? – odparłam a w środku się gotowałam
- jesteś dziewicą – odparł spokojnie popijając kawę – dlaczego tak długo zwlekałaś?
- nie rozumiem – odparłam nie wiedząc co powiedzieć
- rozumiesz i to bardzo dobrze – odparł mierząc mnie wzrokiem – ile masz lat?
- nie Twój interes – warknęłam ale on tylko się zaśmiał
- a właśnie, że mój – odparł i wciąż te szare oczy wbijał we mnie – jesteś po 50-tce?
Oniemiała spojrzałam na niego.
- nie chcesz mi powiedzieć? I tak się dowiem – usłyszałam
Spojrzałam w te bezczelne szare oczy. Wstałam i kiedy chciałam odejść złapał mnie za rękę
- jutro u mnie w biurze, o tej porze co wcześniej – usłyszałam – nie przyjmuję żadnych wymówek
Szarpnęłam swoją rękę uwalniając się z uścisku, zabrałam zakupy i wyszłam.
Tego samego dnia wieczorem usłyszałam dźwięk swojego telefonu. Nieznany mi numer. Nie odbierałam, bo nie wiedziałam kto to. Ale cholera tak dzwoniła, że umarłego by obudził. Powtarzał dzwonienie co parę minut. Za każdym razem gdy kończyłam rozmowę znowu widziałam ten sam numer. Zła w końcu odebrałam
- co to za żarty?! – odparłam wściekła
- dlaczego nie odbierasz? – usłyszałam ten sam głos.
Zrobiło mi się gorąco
- skąd masz mój numer? – spytałam wściekła
- moja droga mogę mieć wszystko czego tylko zechcę - usłyszałam – oprócz Ciebie.... na razie
Nie wiedziałam co mam powiedzieć
- jeszcze żadna mi się tak nie opierała, to fascynujące – usłyszałam śmiech
- odwal się – warknęłam i się rozłączyłam
Za chwilę znowu dzwonił
- do cholery zostaw mnie w spokoju – warknęłam i znów się rozłączyłam
Jednak nie dawał mi spokoju, bez przerwy dzwoniąc. Kiedy odebrałam usłyszałam
- wiem, nienawidzisz mnie – odparł
- o tak, masz rację! – wrzasnęłam
- przyjdź jutro, bo jak nie to ja przyjdę do Ciebie – usłyszałam
- co? – spytałam zaskoczona
- to co słyszałaś – odparł śmiejąc się
- jesteś walnięty, idź się lecz – warknęłam i się rozłączyłam
Znowu dzwonił, więc odebrałam, bo wiedziałam, że nie da mi spokoju.
- jutro u mnie o tej samej porze, a teraz idź spać – usłyszałam – słodkich snów kochanie
- wal się – krzyknęłam i się rozłączyłam.

CZYTASZ
ALEX
RomansaOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...