Kiedy rano się obudziłam Alex leżał obok mnie, podparty na jednej ręce przyglądał się mi
- dzień dobry kochanie - odparł uśmiechając się
- dzień dobry - odparłam - coś taki zadowolony?
- hmmm w nocy było miło - odparł wciąż mając uśmiech na ustach
- to prawda skarbie - odparłam i dałam mu buziaka
- o, której mamy samolot? - spytałam
- dopiero za 3 godziny - odparł
- co? Zwariowałeś wstawaj, mamy mało czasu - odparłam
- gdzieś się śpieszysz? - zapytał rozbawiony
- zanim się umyje, umaluje i ubiorę minie godzina, a przecież trzeba być wcześniej na lotnisku - odparłam
- masz rację skarbie, leć się myć, ja pójdę za Tobą - odparł
Wyskoczyłam z łóżka i poszłam się umyć, umalowałam się. Kosmetyczkę spakowałam i postawiłam na stole. Ubrałam bieliznę, którą kupił mi Alex i otworzyłam szafę
- Alex co to jest? - spytałam widząc w szafie wiszącą ramoneskę w stylu motocyklowym
- jeśli tak lubisz motory to Ci kupiłem - zaśmiał się
- jest cudowna - zaśmiałam się i podbiegłam by go ucałować
- dla Ciebie wszystko - zaśmiał się przytulając mnie - ale proszę ubierz sukienkę
- dobrze, którą? - spytałam
- tą w grochy - zaśmiał się - wyglądasz w niej jak bohaterka z "Pretty Woman"
- taaaakk? - spytałam wyciągając sukienkę
Alex złapał mnie w pasie i objął a ja nadal jedną ręką trzymałam wieszak z sukienką
- moja pretty woman - zaśmiał się Alex i mnie pocałował
Ubrałam sukienkę i spytałam
- a w co weźmiemy nasze ubrania, nie mamy walizki?
- tym się nie martw - i poszedł do łazienki
Kiedy wrócił był już ubrany. Do pokoju wszedł Jan i z jego malutkiej walizki wyciągnął coś, była to materiałowa torba, która była rozkładana i okazało się, że zmieściły się nie tylko w niej ubrania ale również moje buty. Była godzina do odlotu kiedy zjawiliśmy się na lotnisku. Jeszcze nic nie jedliśmy więc kupiliśmy coś w sklepie, oraz wodę, zjemy w samolocie. Kiedy już siedzieliśmy w samolocie Alex wciąż trzymał mnie za rękę.
- czyżbyś się bał, że Ci ucieknę - zaśmiałam się
- żebyś wiedziała - odparł Alex
Siedząc w samolocie dostałam wiadomość od Joya. Pisał, że ma zajęcia na Uniwersytecie i w przerwie postanowił do mnie napisać. Życzyłam mu miłych zajęć i napisałam, że jestem już w samolocie. Kiedy wróciliśmy do domu było już popołudnie. Krysia nadal była chora, więc zamówiliśmy jedzenie i zjedliśmy obiad. Alex pojechał do biura, bo musiał coś załatwić. Zajrzałam do zamrażarki i wyciągnęłam mięso na jutrzejszy obiad. Sprawdziłam szafki i wszystko do obiadu było. Zastanawiałam się kto robi zakupy i zauważyłam, że przyszedł Jan.
- Jan kto robi zakupy? - zapytałam
- zależy, najczęściej ja lub zamawiamy - odparł - coś wyciągnęłaś na jutro?
- tak, będą mielone - odparłam - czy mamy buraczki?
- po co? - spytał
- na surówkę - odparłam
CZYTASZ
ALEX
Storie d'amoreOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...