Rozdział 28 - Prezent

82 2 0
                                    

Kiedy obudziłam się Alex nadal spał, sprawdziłam godzinę i zobaczyłam, że dochodzi 11-sta. Wstałam lekko by go nie zbudzić, ubrałam szlafroczek i wyszłam z pokoju. W kuchni krzątał się Jan

- Alex wczoraj kazał mi wyciągnąć mięso na obiad, ale dasz radę? - spytał

- pewnie a co mam zrobić? - spytałam

- polędwiczki wieprzowe - odparł

- dobrze, to zaraz je muszę przyprawić, żeby się zmacerowały - odparłam 

Weszłam za wyspę i z lodówki wyciągnęłam mięso. Umyłam je i przyprawiłam i zabezpieczyłam folią. Wstawiłam do lodówki i poszłam się myć. Po jakimś czasie zobaczyłam jak Alex wchodzi pod prysznic. Znów się kochaliśmy, i muszę przyznać, że zaczynałam już coś czuć. Postanowiłam, że chcę jakoś udobruchać Alexa, bo zamierzałam mu powiedzieć o pracy. Kiedy jadłam śniadanie dowiedziałam się, że po zawiezieniu obiadu do Krysi Jan jedzie do siostry i wróci późnym wieczorem, więc zostanę z Alexem sama. Kiedy dochodziła godzina 14-sta zaczęłam szykować obiad. Po godzinie był gotowy i znów bardzo smakował Alexowi. Jan pojechał a Alex poszedł do swojego gabinetu. Posprzątałam po obiedzie i poszłam do pokoju. Wyciągnęłam bieliznę, którą kiedyś kupiłam, to był biustonosz i stringi oraz pas do pończoch i pończochy. Ubrałam na siebie a na szyję zawinęłam czerwoną szarfę oraz złapałam telefon i poszłam do kuchni. Wyciągnęłam owoce i podgrzałam czekoladę, a potem nalałam do miseczki. Na tacy ułożyłam każdy rodzaj owoców w osobnej miseczce i czekoladę oraz patyczki do szaszłyków.  Poszłam do pokoju Alexa bo tam było sporo miejsca, mogłam się rozłożyć na podłodze, ale żeby było nam lepiej siedzieć ściągnęłam z parapetu ogromne poduszki. Zadzwoniłam do Alexa 

- co jest Basiu, czemu dzwonisz? - spytał

- zapraszam pana do sypialni? - odparłam

- pana? - zaśmiał się - do mojej czy Twojej?

- do Twojej, tylko jest jeden warunek - odparłam

- jaki? - spytał

- kiedy staniesz przed drzwiami proszę się odwrócić - odparłam - i nie podglądać!

- a czemuż to? - śmiał się Alex

- sam się przekonasz - odparłam

Poszłam do drzwi i zajrzałam przez szparę i zobaczyłam jak Alex odwrócił się. Założyłam mu szarfę na oczy i zaprowadziłam na miejsce. Zanim usiedliśmy ściągnęłam z niego ubranie

- Basiu co robisz? -spytał zdziwiony

- bądź cicho - odparłam

Kiedy już był nagi pomogłam mu usiąść. Na patyczek nadziałam jeden owoc i zanurzyłam w czekoladzie

- a teraz będą doznania smakowe - odparłam - zgaduj co to?

Alex złapał owoc zębami i jadł mlaskając

- dobre - odparł po chwili

- ale co to było? - spytałam

- truskawka - zaśmiał się Alex

- dobrze, teraz kolejny - odparłam i włożyłam mu do ust kawałek owocu zanurzonego w czekoladzie

- hmmm - mruknął - winogrono?

- dobrze - odparłam śmiejąc się - a teraz ?

Owoc zanurzony w czekoladzie trzymałam w ustach i kiedy Alex otworzył swoje usta to językiem mu wepchnęłam

- hmmmm - zaśmiał się Alex - pyszne, tylko nie owoc a Twoje usta

- zgaduj co to za owoc? - odparłam

- nie chcę zgadywać, chcę Ciebie - odparł

Usiadłam blisko Alexa i jego rękę położyłam na swojej piersi. Alex jednym ruchem ściągnął szarfę z oczu i się uśmiechną

- jesteś taka piękna - usłyszałam

Po czym Alex mnie objął i zjechał ręką na mój pośladek.

- stringi? - zapytał zachwycony - myślałem, że nie nosisz?

- czasami noszę - zaśmiałam się

- pończochy - odparł i pogładził ręką moje udo. To rozumiem - zaśmiał się i mnie pocałował

Poszliśmy na łóżko i się kochaliśmy. Byłam taka szczęśliwa, gdy przytulał mnie i całował. Kiedy już minęło trochę czasu Alex zapytał

- a czym sobie zasłużyłem na taki prezent?

- chcę Ci coś powiedzieć - odparłam

- co takiego? - spytał

- jutro idę do pracy - odparłam

- co takiego? - warknął Alex - jakiej pracy?

- złożyłam swoje papiery i dostałam propozycję - odparłam - Alex nie wściekaj się, ja potrzebuję tej pracy

- nigdzie nie pójdziesz! - warknął Alex i wypuścił mnie z ramion

- zrozum, ja chcę pracować - odparłam

- przecież nie musisz! - wrzasnął

- Alex proszę ja chcę pracować - odparłam - chcę się czuć potrzebna

- mi jesteś potrzebna, zapomniałaś! - warknął

- Alex kochanie, proszę tylko 4 godziny dziennie - odparłam

- nic z tego! - wrzasnął

- proszę, jeśli mi nie pozwolisz i tak pójdę - odparłam

- tylko spróbuj! - warknął

- kochanie, ja chcę pracować, zrozum - prosiłam

- nic z tego - odparł zły

- jutro jest mój pierwszy dzień i pójdę do pracy! - odparłam zła zakładając ramiona na piersiach

Alex spojrzał na mnie i złapał mnie kładąc na łóżko

- co Ty ze mną robisz? - spytał

- co takiego? - spytałam - nie rozumiem?

Alex był wściekły a po chwili mnie pocałował

- dobrze, ale jutro się zwolnisz - odparł

- nie zwolnię się - warknęłam - co o mnie pomyślą!

- Basia bo zaraz wyjdę z siebie - warknął

- Alex ty też kochasz swoją pracę, nie możesz zrozumieć, że ja też? - spytałam

- dobrze, po tygodniu się zwolnisz! - warknął

- nie! - odparłam stanowczo

- Baśka! - warknął

- co? - warknęłam

- dobrze, ale samopas chodzić nie będziesz - odparł zły

Alex siedział na łóżku odwrócony do mnie tyłem, więc objęłam go od tyłu i pocałowałam w policzek

- dziękuję kochanie

Alex złapał mnie i usadowił sobie na kolanach. Po czym ściągnął mi biustonosz, stringi i szpilki i znów się kochaliśmy.  Wieczorem przedstawił mi dwóch ochroniarzy, którzy na zmianę mieli mnie pilnować. Dostałam też samochód do dyspozycji. Ucieszona wkładałam Alexowi czekoladki do buzi

- nie myśl sobie, że mnie udobruchałaś! - odparł

- ależ ja nic nie myślę - odparłam uśmiechając się i go pocałowałam

- Baśka! - odparł  - bo stracę do Ciebie cierpliwość!

- a masz do mnie cierpliwość? - spytałam drocząc się z nim

- jeszcze mam - odparł i mnie pocałował

Kiedy wrócił Jan my byliśmy już umyci i po kolacji, bo sama zrobiłam. Przygotowałam też dla Jana, który podziękował i usiadł przy blacie i zjadł. Ja z Alexem poszliśmy tym razem do mojej sypialni.  Całą noc przespałam przytulona do jego piersi. 

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz