Rozdział 8 - Praca

200 4 0
                                    

Następnego dnia rano już o własnych siłach wstałam z łóżka. Czułam się lepiej i przestało mnie boleć. Poszłam pod prysznic i zobaczyłam, że do mojego prysznica wchodzi Alex

- co jest grane? – warknęłam

- wczoraj zostawiłem Cię w spokoju, ale dziś nie popuszczę – odparł i złapał mnie w pół

- odwal się ode mnie! – warknęłam

- nic z tego! – odparł i wciąż mnie obejmował

- nie chce by mnie znowu bolało – jęknęłam

- to współpracuj ze mną – odparł

Dotykał mnie tak, że rozluźniłam się całkowicie. Po jakimś czasie usiadł na siedzisku, które ku mojemu zdziwieniu było w środkowej części wyściełane miękkim czymś. Alex usiadł i kiwną na mnie palcem. Oho! Zadarłam kiecę i lecę! Ani mi się śni! Dalej się myłam, ale podszedł do mnie, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Pocałował mnie a ja też go pocałowałam. Nie wiem jakim cudem usiadłam mu na kolanach. Kiedy gładził moje piersi czułam jakieś dziwne ciarki. Nie były nie przyjemne, wręcz przeciwnie. Kiedy wszedł we mnie poczułam jak się cała rozluźniam. Tym razem oboje falowaliśmy w jednym rytmie. O kurcze! Więc o to chodzi z tym seksem?! Tym razem było o wiele lepiej i przyjemniej. Ciepła woda obmywała nasze ciała, a ja to unosiłam się to opadałam. Alex jedną ręką ściągnął mi klamrę z włosów i moje długie włosy rozsypały się na moje i jego gołe ramiona. Alex coś szeptał w uniesieniu, a kiedy zaczął szczytować ja jeszcze nic nie czułam. Gdzie tam! Spojrzałam w jego szare oczy, na których była jakaś niebieska mgła. Patrzył na mnie z pożądliwością, szeptał moje imię. Pocałowałam go a on zastygł we mnie. Kiedy skończył objął mnie tak, że poczułam się dobrze. Przywarł głową do mojej piersi i usłyszałam

- jesteś niesamowita

- co? – spytałam zaskoczona

- kochasz się ze mną drugi raz a byłaś rewelacyjna – odparł

- sam mówiłeś, że za pierwszym razem byłam sztywna jak drut – odparłam i spojrzałam w te szare oczy

- Basiu jesteś wyjątkowa – odparł Alex i ściągnął mnie sobie z kolan i posadził już nie okrakiem.

Wciąż mnie przytulał do siebie i całował

- nie idziesz do pracy? – spytałam

- a co masz mnie dość? – spytał i zajrzał mi w oczy

- nie, tak zapytałam – odparłam a on znów mnie pocałował

- pojedziemy do Twojej firmy – odparł

- dobrze, ale nie wiem czy szef będzie – odparłam

- to zadzwoń do niego, niech przyjedzie – odparł Alex nie wypuszczając mnie z ramion

- dobrze – odparłam i znów mnie pocałował. Potem mnie wziął na ręce i zaniósł do łóżka. Położył nachylając się nade mną i powiedział

- chce to powtórzyć

- o nie! Co za dużo to nie zdrowo! – odparłam

Zaśmiał się i położył się obok mnie, wciąż przytulając się do mnie. Po chwili wstał i podał mi rękę by mi pomóc wstać. Usiadłam na łóżku a on usiadł obok. Z szafki nocnej wyciągnęłam swoje leki, które przygotowałam do połknięcia

- aż tyle bierzesz? - spytał zaniepokojony

- część to suplementy – odparłam

- po co je bierzesz? – spytał

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz