Nie miałam co robić więc poszłam do swojego pokoju i włączyłam Netflixa. Jan zajrzał do mnie.
- Alex będzie na kolacji? - spytał
- mówił, że ma dużo pracy, więc nie wiedział do końca - odparłam
- rozumiem - odparł i zamknął drzwi
Nie wiem kiedy zawołał mnie Jan na kolację, usiadłam przy stole i Jan podał mi talerz pod nos. Potem usiadł przy wyspie i powiedział
- czy mi się wydaje czy tu jest jakiś przeciąg?
- też miałam takie wrażenie - odparłam
- to dziwne, bo tam nie ma okna - odparł
- no właśnie, jakby gdzieś zza lodówki, mam takie wrażenie - odparłam i wstałam
Podeszłam i stanęłam koło lodówki, faktycznie był jakiś przeciąg.
- co tam jest? - spytałam
- schowek, spiżarka - odparł Jan
Weszłam do środka, tam wiało już mocniej. Za mną wszedł Jan i stanął. Zastanawialiśmy się dlaczego wieje, skoro nie ma okien. Coś mi chodziło po głowie, bo wydawało mi się, że składzik powinien być głębszy a taki nie był.
- masz metrówkę? - spytałam Jana
- mam, ale po co Ci? - spytał
- coś jest nie tak z tą ścianą, pomieszczenie powinno być głębsze a takie nie jest - tłumaczyłam
Jan wyszedł i po chwili wrócił z metrówką. Zmierzyliśmy głębokość ściany w schowku a potem zmierzyliśmy ścianę za lodówką. Schowek był krótszy od ściany o 2 metry. Zdziwiło mnie to i Jana również. Kiedy wychodziliśmy ze schowka zobaczyłam Alexa jak szedł w stronę kuchni.
- o co chodzi? Co tam robiliście? - spytał już chyba zły
- cześć kochanie - odparłam - wiesz, jak tu siedziałam to zawsze miałam wrażenie, że tu wieje
- jak to wieje? - zdziwił się Alex
- no jakby był przeciąg - odparłam
- to prawda, ja też to poczułem - odparł Jan
- to nie możliwe - odparł Alex wchodząc do schowka
Ja i Jan ruszyliśmy za nim. Dookoła były półki, na których stały różne przetwory i puste słoiki.
- jednak brakuje 2 metry ściany. Co jest za tą ścianką? - spytałam
- a co może być? Pewnie ściana - odparł Alex
- to można łatwo ściągnąć - odparł Jan
- jak to? - spytał Alex
Jan zaczął ściągać z półek słoiki i wszystko co tam stało, ja ruszyłam mu z pomocą. Potem całą ściankę ruszył i pół ściągnął. Za ścianką ukazała się nam jakaś dykta, która w sobie miała małe dziury.
- co to? - spytałam zaciekawiona
- hmmm powinna być ściana a jest dykta - odparł Alex
- tu wieje coraz bardziej - odparł Jan
Alex jednym zdecydowanym ruchem przebił ściankę i ujrzeliśmy jakieś pomieszczenie.
- co tam jest? - spytałam bo stałam za Alexem i Janem
- jakieś pomieszczenie - odparł Jan
Alex zaczął ułamywać fragmenty ścianki i w końcu mogliśmy wejść do tego pomieszczenia. Ujrzałam okna, niektóre miały dziury w szybach, to dlatego wiało. Zobaczyłam obok jakieś schody, prowadziły na dół. Alex staną na jednym schodku, był spróchniały.
- Alex uważaj, jest spróchniały - odparłam wystraszona
Alex schodek po schodku delikatnie zszedł aż na sam dół
- co tam jest? - spytałam
- drzwi na zewnątrz - odparł
- to musiała być wcześniej jakaś klatka schodowa - odparłam
- pewnie tak - odparł Alex i szarpnął za klamkę ale drzwi ani drgnęły.
- i co teraz? - spytałam i zobaczyłam jak Alex wchodzi na górę
- nie wiedziałem, że jest inne wyjście - odparł - mieszkam tu tyle a nie oglądałem domu dokładnie
- co zrobisz z tym pomieszczeniem? - spytałam
- drzwi i schody się zlikwiduje a okna można wymienić - odparł
- a co tu będzie? - spytałam
- jeszcze nie wiem, ale to znaczy, że musimy przebudować pokój - odparł
- nie rozumiem? - spytałam - który pokój?
- ten co jest obok kuchni - odparł
- mój pokój? - spytałam
- nie, ten na przeciwko - odparł
- to tam jest pokój? - spytałam zdziwiona
- jest - odparł Alex wracając na górę - Jan wezwij fachowców, mają zlikwidować drzwi i schody
- poczekaj a wyjście awaryjne? - spytałam
- jakie wyjście awaryjne? - zapytał
- powinny być dwa wyjścia ze względów p-pożarowych - odparłam
- hmmm - zastanowił się Alex
- można by inaczej dać schody, w tą stronę, wtedy klatka była by mała a wyjście by zostało - tłumaczyłam
- masz rację - odparł Alex
- resztę można by połączyć z tamtym pokojem - odparłam
- tak, a może tu zrobimy kuchnię? - spytał
- no dobrze, a co będzie na miejscu kuchni? - spytałam
- pod oknem można dać stół, będzie taka jadalnia - odparł
- masz rację , ale co ze składzikiem? - spytałam
- pomyśli się - odparł Alex
Wyszyliśmy z tej klatki do schowka a potem do holu.
- Jan umów fachowców, trzeba to ogarnąć - odparł - ślusarza też do tych drzwi, niech wymieni zamki
- dobrze szefie - odparł Jan
Jan przygotował kolację Alexowi i podał do stołu. Kiedy Alex zjadł usłyszałam
- zmęczony jestem, przyjdziesz do mnie? - spytał
- dobrze kochanie, tylko się umyję - odparłam i poszłam do siebie
Zmyłam makijaż, weszłam pod prysznic i umyłam włosy. Kiedy wyszłam nasmarowałam się balsamem i krem nałożyłam na twarz. Wysuszyłam włosy suszarką, wzięłam telefon i poszłam do Alexa. Akurat wychodził z łazienki ubrany tylko w dół od piżamy. Weszłam na łóżko i przykryłam się kołdrą, obok na stoliku położyłam telefon. Alex położył się obok i powiedział
- jak to jest, że nikt nie zwrócił na to uwagi tylko Ty? - zaśmiał się
- no cóż, widocznie mam duszę odkrywcy - zaśmiałam się również
Przykrył się kołdrą przytuleni do siebie zasnęliśmy.
CZYTASZ
ALEX
RomanceOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...