Alex nadal leżał na leżaku.
- zostawił Cię - zaśmiał się
- nie zostawił, sama mu zaproponowałam by sobie pograł - odparłam bo wiedziałam, że chodzi mu o Joya
- i Cię zostawił - odparł drwiąco Alex
- mam jeszcze Ciebie - zaśmiałam się
- ale jutro mnie nie będzie - odparł
- jutro to będzie inny dzień - odparłam
- tak? - zdziwił się
- jutro go nie puszczę - zaśmiałam się
- tak myślałem - zaśmiał się Alex
- kiedy idziemy na kolację? - spytałam Alexa zerkając na telefon
- a która jest? - spytał
- dochodzi 19-ta - odparłam
- jak wróci Joy to pójdziemy - odparł Alex i dalej leżał na leżaku
Po jakiejś pół godzinie wrócił Joy, roześmiany i chyba zadowolony.
- poznałem fajnych ludzi - odparł
- to dobrze - odparłam - zjedz to dla Ciebie
- wieczorem się spotykamy - odparł Joy zajadając owoce
- idziecie potańczyć? - spytałam
- tak, pójdziesz z nami? - spytał
- nic z tego! - prychnął Alex
- skarbie dlaczego? - spytałam
- ona przyciąga kłopoty - zaśmiał się Alex
- ja?! - zapytałam zdziwiona
- tak, ty! - śmiał się Alex
- idź z nimi, ja pójdę potańczyć z Alexem - zaśmiałam się - tylko uważaj żebyś się nie wpakował w jakieś kłopoty
- zupełnie jak moja mama - zaśmiał się Joy
Kiedy skończyliśmy rozmawiać ja wstałam, ubrałam pareo i kapelusz i klapki.
- idziemy na kolację - odparłam i wszyscy wstali i się ubierali
Zaszliśmy do hotelu, ja wyprałam nasze stroje i powiesiłam na tarasie. Ręczniki również schły na słońcu. Poszłam pod prysznic, bo Alex już wyszedł. Kiedy wróciłam nasmarowałam się balsamem i ubrałam czerwoną sukienkę w kwiaty. Upięłam wysoko włosy w kok i umalowałam się. Kiedy byłam już gotowa zobaczyłam jak Alex się uśmiecha.
- ślicznie wyglądasz - odparł przytulając mnie
- dzięki przystojniaku - zaśmiałam się
- jesteś jeszcze bardziej opalona - odparł
Alex włożył białą lnianą luźną koszulę i błękitne spodnie, wyglądał zjawiskowo. Wyszliśmy z pokoju i Alex zapukał po chłopaków a ja po Joya. Wyszedł ubrany w białą koszulę i czarne spodnie. Miał rozpuszczone włosy, które spadały mu na ramiona. Opalony na brąz wyglądał prześlicznie.
- ślicznie wyglądasz - odparł Joy
- dzięki ty też - zaśmiałam się
Kiedy schodziliśmy do restauracji słyszałam szepty ludzi nas mijających. Spojrzałam na Alexa ale chyba nie zwrócił na to uwagi. Trzymałam za rękę Alexa i Joya a chłopaki szli za nami. Kiedy się znaleźliśmy w restauracji usiedliśmy przy stoliku. Kelner podał nam kartę, tym razem po angielsku. Zamówiliśmy i czekaliśmy aż przyniosą. Kiedy zjedliśmy wróciliśmy na górę. Joy przyszedł się pożegnać.
CZYTASZ
ALEX
Roman d'amourOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...