Alex puścił mnie z ramion
- kłamiesz! - warknął
- rety o co chodzi? - spytałam zmartwiona bo nie mogłam sobie nic przypomnieć
- co to za Robert?! - warknął
- Robert! O rety! To kolega z podstawówki. To o niego Ci chodzi? - spytałam
- spotykasz się z nim, jak długo?! - był wściekły
- Alex ja go spotkałam przypadkiem, miałam już wsiąść do samochodu i usłyszałam jak mnie ktoś zawołał. Odwróciłam się i zobaczyłam kolegę - odparłam
- nie kłam! - wciąż był wściekły
- kochanie nie kłamię. Weszliśmy do kafejki, był ze mną Dawid, wypiłam kawę i wyszliśmy - odparłam
- kłamiesz! Jak długo się z nim spotykasz?! - nie spuszczał ze mnie wzroku
- nie spotykam się z nim ani z nikim innym - odparłam - kocham Ciebie, dlaczego miałabym się z kimś potykać?
- no właśnie nie wiem! - krzyknął
- Alex to było przypadkowe spotkanie, nic więcej. Robert ma partnerkę, daj spokój - odparłam
- dlaczego kłamiesz?! - odparł wściekły
- nie kłamię! Na litość Boską nie kłamię, po co miałabym to robić? - spytałam
- nie wiem! Ale Ci nie wierzę! - krzyknął zły
- bardzo mi przykro, że mi nie wierzysz! - odparłam i wyszłam z sypialni
Poszłam do siebie i się rozpłakałam. Po chwili przyszedł, usiadł na brzegu łóżka.
- nie płacz - odparł
- jak mam nie płakać jak mi nie wierzysz - zaszlochałam
- wkurzyłem się jak mi znajomy powiedział, że Was widział - odparł
- dlaczego nie zapytałeś Jana czy Dawida do cholery? - spytałam płacząc
- pytałem - odparł
- nie rozumiem, czyli co Ci powiedzieli? - spytałam wciąż płacząc
- to samo co Ty - odparł
- a mimo to mi nie wierzysz?! - zaszlochałam
- myślałem, że Ciebie kryją - odparł
- co takiego?! - spytałam płacząc - im też nie wierzysz?!
- do tej pory wierzyłem, ale się we mnie zagotowało jak to usłyszałem - odparł
- Alex ja Ci wierzę a Ty mi nie! W takim razie nasz związek nie ma sensu - odparłam zapłakana
- dlaczego? - spytał smutny
- jeśli nie ma zaufania to prędzej czy później się rozstaniemy - odparłam
- nie rozumiem, dlaczego? - spytał
- bo wciąż będziesz mnie o coś podejrzewał, wciąż będzie Ci się wydawało, że Cię okłamuję - odparłam
- przepraszam - odparł - to mnie przerosło
- dlaczego jedno zdanie kogoś obcego zaważyło na naszym związku? - spytałam - czy do tej pory mi ufałeś?
- sam nie wiem - odparł
Poryczałam się jeszcze bardziej, bo to znaczyło, że nigdy mi nie ufał. Alex wstał i wyszedł. Ile bym dała, żeby mi ufał tak jak ja ufałam jemu. Z tego płaczu rozbolała mnie głowa, poszłam do łazienki się umyć i zapakowałam się do łóżka. Wzięłam tabletkę przeciwbólową i położyłam się spać. Jednak zasnąć nie mogłam, wiedziałam, że już nigdy nie będzie jak było. Skoro mi nie ufa to wiecznie będzie mnie o coś podejrzewał. Było mi ciężko na sercu i na duszy, źle się z tym czułam. Nagle zobaczyłam jak wchodzi do pokoju, położył się obok mnie i mnie przytulił.
- skarbie - odparł
- tak? - spytałam
- kłamałem, ufam Ci - odparł - choć wkurzyłem się, że mi o tym spotkaniu nic nie powiedziałaś
- bo zapomniałam zupełnie - odparłam
- o czym rozmawialiście? - spytał
- Robert powiedział, że prawie mnie nie poznał, jedynie po głosie, zaprosił mnie na kawę - odparłam
- no i? - spytał
- pytał się dlaczego mam ochronę, więc mu powiedziałam, że boisz się o mnie. Powiedział mi też o spotkaniu klasowym - odparłam
- co to za spotkanie? - zapytał Alex
- co jakiś czas spotykamy się w jakiejś knajpce, siedzimy i rozmawiamy, coś zjemy a potem się rozchodzimy - odparłam
- no i? - spytał
- jak się dowiedziałam od Roberta to spotkanie jest tym razem z partnerami - odparłam - ja nic o tym nie wiedziałam, bo kolega, który to organizuje nie dał mi znać, wiesz oni myśleli, że nadal jestem sama, więc nie brali mnie pod uwagę
- też coś, a co to za dyskryminacja?! - odparł i mnie pocałował
- wiesz ile razy tak było?! - odparłam
- jak to? - spytał
- kiedyś koleżanka organizowała sylwester i gdy mi o tym powiedziała ucieszyłam się i powiedziałam, że przyjadę. Tylko, że ona po chwili powiedziała "Ale Basia my z partnerami przyjeżdżamy". Po tych słowach wiedziałam, że odpadam. Było mi bardzo przykro - opowiadałam
- kochanie, to świństwo, jak mogli tak zrobić - Alex był zniesmaczony i smutny
- teraz nareszcie nie jestem sama, mam Ciebie - odparłam - tylko czy Ty będziesz chciał tam ze mną pójść?
- pewnie! - odparł
- to dobrze - odparłam i przytuliłam się do niego - chcę byś mi wierzył, tak jak ja wierzę Ci
- wierzę skarbie, ale masz być ze mną szczera - odparł i mnie pocałował
- vice versa skarbie - odparłam i zasnęłam wtulona w Alexa
![](https://img.wattpad.com/cover/310988752-288-k428558.jpg)
CZYTASZ
ALEX
RomanceOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...