Kiedy przyjechałam do domu Krysia krzątała się przy obiedzie. Poszłam do siebie, zostawiłam torebkę na komodzie i poszłam do łazienki umyć ręce. Kiedy wyszłam przebrałam się w wygodniejsze ciuszki. Poszłam do kuchni i usiadłam przy wyspie.
- Krysiu jak się czujesz? - spytałam
- dobrze, nogi mi tylko bardzo puchną, a im bliżej upałów tym bardziej - odparła
- ja miałam to samo, dziwne ale od kiedy tu jestem to nie miałam opuchniętych - odparłam
- to dobrze - odparła Krysia i weszła do schowka
Kiedy wróciła usłyszałam
- Jan mi mówił, że Ty odkryłaś to pomieszczenie za schowkiem
- tak, ten schowek powinien być głębszy, więc z Janem zmierzyliśmy i okazało się, że brakuje dwóch metrów - tłumaczyłam
- a jak Ci się układa z Alexem - nagle zmieniła temat
- wiesz, ciężko mi się przestawić na bycie w związku. Zawsze byłam niezależna i nigdy nikomu się nie spowiadałam z tego gdzie idę, czy co robię. Ale myślę, że nie jest źle. Kocham Alexa, tylko nie wiem co on czuje do mnie - tłumaczyłam
- ja bardzo lubię Alexa, to dobry szef. Nigdy złego słowa od niego nie usłyszałam, ale wiem jednocześnie, że gdyby nie Ty to Jan nie przywoził by mi obiadu - odparła
- Alex nie jest taki, on po prostu nie pomyślał o tym, że ktoś leży w łóżku i nie ma siły by wstać i gotować - odparłam
- mimo wszystko, to był pierwszy raz i bardzo się cieszyłam z wizyty Jana. Gdyby nie on nie miałby mi kto wykupić recepty. Ja nie byłam w stanie - odparła
- miałam tak samo Krysiu - odparłam
- Basiu a czy Ty też podpisałaś kontrakt? - spytała nagle
- tak, miałam kontrakt ale gdy byliśmy w Berlinie Alex go podarł - tłumaczyłam
- naprawdę?! - spytała zaskoczona i jakby ucieszona
- tak, więc kontraktu nie mam - odparłam
- wiesz, mam taką cichą nadzieję, że może on się przy Tobie zmieni - odparła
- w jakim sensie? - spytałam
- na lepsze, że może będzie wiedział co to znaczy kochać, oby tak było - odparła
- oj nie wiem, powinien założyć rodzinę i mieć dzieci - odparłam
- oh nie! Tylko mu o tym nie mów! - krzyknęła Krysia
- ale ja już mu mówiłam - odparłam
- tak?! Bo kiedyś go o to zapytałam to taką burę dostałam - tłumaczyła Krysia
- wiem, jest ciężko jeśli chodzi o ten temat, ale kocham go i chciałabym by był szczęśliwy, by zdążył wychować dzieci i się z nimi zaprzyjaźnić - odparłam
- siadaj słonko, obiad gotowy - odparła Krysia
Usiadłam przy stole i zobaczyłam jak wchodzi Alex. Chyba miał dobry nastrój, bo uśmiechał się.
- jestem - odparł - pójdę tylko umyję ręce
- cześć kochanie - odparłam
Po chwili przyszedł i podszedł do mnie
- stęskniłem się - zaśmiał się i mnie pocałował
- ja też skarbie - odparłam
Alex usiadł na przeciw mnie i zobaczyłam jak przyszedł Jan i zaczął podawać do stołu.

CZYTASZ
ALEX
RomanceOna nienawidząca przymusów, on nienawidzący sprzeciwów. Kobieta, która przewróciła życie Alexa do góry nogami jest inteligentna i wciąż sprawdza na ile jej pozwoli. On, który do tej pory miał w miarę poukładane życie nagle zapragnął kobiety, która o...