Rozdział 6 - Ach ten seks

296 5 0
                                    

Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się i podszedł do mnie

- ślicznie wyglądasz

- hmmm – mruknęłam

- coś Ci nie pasuje? – spytał przyglądając się mi

- nie, w porządku – odparłam i weszłam do mojego pokoju.

Alex zajrzał i powiedział

- choć na kolację

Spojrzał na szafkę, na którym nadal stało pudełko z telefonem i powiedział

- czemu nie dałaś Janowi?

- nie było kiedy – odparłam

Wyszłam z nim z pokoju i poszłam do kuchni. Zjedliśmy kolację a potem poszłam do swojego pokoju. Było już późno, poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Potem nasmarowałam swoje ciało a na toaletce zobaczyłam kosmetyki w tym kremy do twarzy, więc nałożyłam pielęgnację. Ubrałam koszulkę i położyłam się w łóżku. Nagle ktoś zapukał do drzwi.

- proszę – odparłam

Wszedł Jan i powiedział

- Alex zaprasza Cię do siebie

Oniemiała spojrzałam ale nie ruszyłam się z miejsca. Jan wyszedł a ja wciąż nie wiedziałam co robić. No tak, przecież mówił, że mi nie podaruje. Rety! Jęknęłam. Po jakiejś chwili znowu zjawił się Jan i powiedział

- Alex czeka na Ciebie

Tym razem nie wychodził i bacznie mnie obserwował . Wstałam więc, ubrałam szlafroczek i kapcie i jak skazaniec ruszyłam za nim. Zatrzymał się przy jakichś drzwiach, które były przesuwne. Otworzył a ja zobaczyłam siedzącego Alexa na brzegu ogromnego łoża, które stało na środku pokoju. Na lewej ścianie był rząd luster. Pomyślałam zboczeniec do kwadratu. Po drugiej stronie stały komody i ogromne lustro w złotej ramie. Na wprost było duże okno z siedziskiem na parapecie. W tym domu nie było nic żywego oprócz ludzi, nie było ani jednego kwiatka. Ja kochałam kwiaty i postanowiłam, że w moim pokoju będą kwiaty. Weszłam a Jan zamknął za mną drzwi. Zostałam sam na sam z szarookim. Stałam tam jak wryta i nie wiedziałam co mam zrobić. Alex się ruszył i wstał. Miał na sobie jedwabną piżamę i szlafrok. Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Usłyszałam

- choć, nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy

Bałam się bardzo, nie ufałam mu za grosz. Zaprowadził mnie do łóżka i kiedy usiłował ściągnąć mój szlafroczek zadrżałam

- nie przesadzasz? – spytał ściągając ze mnie szlafrok

Spojrzał mi w oczy i powiedział

- dziś nie mam czasu na gierki, miałem ciężki dzień i chcę się zrelaksować – odparł zrzucając moją koszulkę

Stałam przed nim goła jak święty turecki i nie wiedziałam gdzie mam patrzeć, bo on również zrzucił z siebie rzeczy. Nie powiem sprzęt miał na miejscu. Tyłeczek też niczego sobie a z przodu ABS. Wszystko widziałam w lustrach. Wziął mnie za rękę i powiedział

- będę delikatny, wiem, że to Twój pierwszy raz

Jeszcze bardziej serce podchodziło mi do gardła. Pociągnął mnie za sobą i wylądowaliśmy w łóżku. Ja trzęsłam się jak galareta. Nie tak wyobrażałam sobie mój pierwszy raz. Za każdym razem kiedy mnie dotykał drżałam jak osika na wietrze. Był już zniecierpliwiony moim zachowaniem. Nagle przewrócił mnie na brzuch i dał mi klapsa.

- co jest?! – warknęłam – miało nie być bicia!

- to dlaczego na mnie tak reagujesz, nie jestem potworem! – warknął wściekły Alex

- to silniejsze ode mnie, nic na to nie poradzę – odparłam i wróciłam do poprzedniej pozycji.

Alex patrzył na mnie a potem mnie pocałował. Sama nie wiedziałam co to ma znaczyć, ale miał tak delikatne usta, miękkie i takie....zastanawiałam się wciąż. Nie wtargnął z językiem, inaczej bym go ugryzła. Ale sam pocałunek sprawił mi przyjemność. Już się nie trzęsłam. Spojrzał na mnie i położył rękę na mojej piersi. Potem znów mnie pocałował, tym razem pocałunek był długi i głęboki. Kiedy dotykał mnie nie czułam już zażenowania. Pomyślałam, dobra, raz kozie śmierć. Jego dotyk może nie sprawiał mi jeszcze przyjemności ale nie czułam się jak poprzednio. Zobaczyłam, że z szuflady szafki nocnej wyciągnął jakieś okrągłe coś i zerwał zębami folię. Cholera prezerwatywa! I zobaczyłam w lustrze jak zaczął nakładać

- po co to? – nie wiem jakim cudem powiedziałam to głośno

- nie chcę byś zaszła w ciążę – odparł

- a jednak nie wiesz o mnie wszystkiego – odparłam bacznie go obserwując

- co takiego? – spytał zbity z tropu

- jestem po menopauzie – odparłam i zobaczyłam jego uśmiech

- naprawdę? – spytał szczerząc się na całego

- tak, już dawno – tłumaczyłam

- nawet nie wiesz jak się cieszę – odparł i zaczął ściągać

- czekaj a Aids? – spytałam zaniepokojona

- ja jestem zdrowy, co miesiąc robię badania, a ty również – odparł i ściągnął prezerwatywę. 

Co miesiąc?! Wkłada fiuta gdzie popadnie! Ratunku! Kiedy doszło do zbliżenia nie bolało tak bardzo jak myślałam. Bałam się tego. Kiedy szczytował ja byłam zimna jak pingwin w przerębli na Antarktydzie. Mowy nie było o orgazmie. A gdzie tam! Doszłam do wniosku, że chyba jestem oziębła i nigdy nie przeżyję tego co nazywają w seksie rozkoszą. Alex ma pecha! Zaśmiałam się duchu dobrze mu tak! Kiedy skończył ja się rozryczałam. I kiedy tak chlipałam Alex odgarniając mi włosy z twarzy zapytał miłym głosem

- co się stało? Coś Cię bolało?

- boli mnie ale moja utracona duma – zachlipałam

- daj spokój, nie traktuj tego tak – pogłaskał moje ramię

- a jak mam to traktować, stałam się płatną dziwką – wyszlochałam

- nie jesteś dziwką – odparł – nie myśl tak o sobie

Podał mi chusteczki i powiedział

- nawet nie wiesz, jak podskoczyła Twoja wartość, kiedy dowiedziałem się, że jesteś dziewicą. Nikt wcześniej Cię nie miał, tylko ja. I wiesz, bardzo mi się to podoba - i znów mnie pocałował

O nie na tym nie skończył i jak w tej piosence „cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz, o północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz..."

Po całym tym seksie byłam wyczerpana jakbym przewaliła sama tonę węgla. Nadal byłam oziębła jak zimne nóżki w zimowy wieczór. Alexowi raczej to nie przeszkadzało. Kiedy skończył powiedział

- teraz idź do siebie

Oniemiałam, spojrzałam na niego z pod byka i nie ruszyłam się ani o milimetr.

- możesz wrócić do siebie – znowu odparł bacznie mnie obserwując

- jeszcze czego! – odparłam i wlazłam pod kołdrę

Alex spojrzał na mnie spod byka i wrzasnął

- chcę się wyspać, idź do siebie!

- a ja chcę spać tutaj – odparłam nie dając za wygraną

Alex widząc to zaśmiał się i powiedział

- jesteś okropna – a potem sam się przykrył

Tak minęła mi ta pierwsza „upojna" noc.

ALEXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz